El. MŚ 2022: Węgry - Polska. Niepewni defensorzy, rezerwowy bohater [OCENY]
Piłkarska reprezentacja Polski zremisowała w Budapeszcie z Węgrami 3:3 w swoim pierwszym meczu eliminacji mistrzostw świata. Biało-czerwoni przegrywali już dwoma bramkami, jednak zdołali wywieźć punkt. Jak zaprezentowali się podopieczni Paulo Sousy?
2021-03-25, 22:45
- Niemal przez godzinę gry biało-czerwoni grali bardzo słabo
- Obraz spotkania odmieniło wejście Krzysztofa Piątka i, zwłaszcza, Kamila Jóźwiaka
Powiązany Artykuł
El. MŚ 2022: Węgry - Polska. Szalony mecz w Budapeszcie. Biało-czerwoni uratowali remis
Oceny redakcji portalu PolskieRadio24.pl (skala 1-6):
Wojciech Szczęsny - 2,5. Selekcjoner Paulo Sousa zdecydował, że to piłkarz Juventusu, a nie Łukasz Fabiański, będzie pierwszym bramkarzem reprezentacji. Szczęsny swoim występem sprawił jednak, iż obsada bramki będzie tematem długo jeszcze rozważanym przez kibiców. Źle zachował się przy pierwszym golu dla Madziarów. Nie wyszedł z bramki, a do tego odsłonił przed Rolandem Sallaiem krótki słupek.
Bartosz Bereszyński - 2. Nie radził sobie zupełnie w defensywie. Złapał żółtą kartkę za ostry faul. Bardzo źle zachował się przy trzeciej bramce dla rywali. Na szczęście, częściowo zrehabilitował się, asystując przy golu Lewandowskiego.
REKLAMA
Jan Bednarek - 1,5. Fatalne zachowanie przy pierwszy golu, kiedy przegrał pojedynyek biegowy z Sallaiem. Jako lider defensywy był niepewny. Nie było po nim widać doświadczenia wyniesionego z kilku sezonów Premier League.
Michał Helik - 2. Debiutant nie może być zadowolony ze swojej gry. Zwłaszcza przy drugim golu powinien zachować się lepiej. W pierwszej połowie złapał żółtą kartę i grał na tyle ostro, że można było spodziewać się wyrzucenia piłkarza Barnsley z boiska. Decyzja Sousy o wprowadzeniu w jego miejsce Kamila Glika nie dziwiła.
Arkadiusz Reca - 1. Chyba najgorszy piłkarz na boisku. Ciężko przypomnieć sobie jakiekolwiek dobre zagranie zawodnika Crotone. W defensywie nie stanowił przeszkody dla gospodarzy. Nic dziwnego, że zebrał burę od Grzegorza Krychowiaka. W ofensywie często tracił piłkę lub dawał się łapać na spalonych. To on nie upilnował Willie'go Orbana przy trzecim golu. Chwilę później zszedł z boiska.
REKLAMA
Sebastian Szymański - 1.5. Jako wahadłowy był bezużyteczny. Ciężko cokolwiek powiedzieć o jego występie, gdyż po prostu mało go było widać w grze.
Grzegorz Krychowiak - 2,5. Grał dość ostro. Walczył, choć nie uniknął strat. Należy mu zapisać na plus sytuację bramkową przy pierwszym golu. Próbował strzelać, jednak... kopnął na tyle nieszczęśliwie, że piłka trafiła do Piątka, który skierował ją do siatki.
REKLAMA
Jakub Moder - 2. Ciężko przypomnieć sobie jakieś dobre zagranie byłego pomocnika Lecha. Udanie wprowadził się do ligi angielskiej, ale nie przełożyło się to na dobry mecz w reprezentacji. Po jego zejściu gra w środku pola wyglądała dużo lepiej. Oddać trzeba jednak Moderowi, że chociaż próbował rozgrywać.
Piotr Zieliński - 3. W pierwszej połowie mało kreatywny. Co z tego, że biało-czerwoni mieli piłkę, skoro nie potrafili tworzyć groźnych sytuacji. Typowany do roli lidera kadry Zieliński nie grał wielkiego meczu. Po przerwie popisał się jednak znakomitym długim podaniem do Jóźwiaka, po którym piłkarz Derby County trafił do siatki.
Robert Lewandowski - 3,5. Najlepszy piłkarz świata początkowo nie zachwycał. W pierwszej połowie mało widoczny. Czasami musiał cofać się do rozegrania, gdyż praktycznie nie otrzymywał podań od pomocników. To od jego straty rozpoczęła się akcja, która przyniosła Węgrom drugiego gola. Rywale go nie oszczędzali, często faulując. W najważniejszym momencie to on jednak oddał strzał, który w 82. minucie dał wyrównanie. Potężnym uderzeniem nie dał szans Peterowi Gulacsiemu.
REKLAMA
Arkadiusz Milik - 2,5. W 27. minucie oddał niecelny strzał głową - było to pierwsze uderzenie biało-czerwonych. W drugiej połowie, już przy stanie 0:2, "popisał się" bardzo niecelnym uderzeniem zza pola karnego. Napastnik Olympique Marsylia nie spisał się w Budapeszcie najlepiej.
Kamil Glik - 2,5. Jego wejście miało uspokoić grę biało-czerwonych w defensywie. Nie do końca się to udało. W kilku sytuacjach nasi defensorzy się gubili. Glik nie popełnił większych błędów, choć przy trzecim golu ponosi część odpowiedzialności.
Kamil Jóźwiak - 5. Wejście smoka. Minutę po wejściu na boisko przeprowadził akcję, którą Piątek zakończył zdobyciem gola. Nie minęła kolejna minuta i sam trafił do siatki. Nie unikał pojedynków, walczył też w defensywie. To po faulu na nim z boiska wyleciał Fiola, który otrzymał drugą żółtą kartkę.
REKLAMA
Krzysztof Piątek - 3,5. Ledwo zdążył się ustawić po wejściu na murawę, a już trafił do siatki. Później wiele już nie pokazał, ale zdobyta przez niego bramka kontaktowa bardzo pomogła drużynie.
Maciej Rybus - bez oceny. Wszedł za fatalnego Recę na ostatni kwadrans. Grał zbyt krótko, by go ocenić.
Kamil Grosicki - bez oceny. Otrzymał od Sousy niewiele czasu. Nie zdążył udowodnić selekcjonerowi oraz trenerowi West Bromwich Albion, że warto na niego stawiać.
REKLAMA
Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl
REKLAMA