45 lat temu urodził się Daniel Jędraszko. W Sydney sięgnął po srebro
6 kwietnia, 45 lat temu, urodził się Daniel Jędraszko. Srebrny medalista olimpijski z Sydney w kajakarstwie. Wyjątkowo spokojny i opanowany zawodnik. - Teraz po zakończeniu kariery sportowej mam czas na dom, rodzinę, studia - wspominał w 2012 roku Jędraszko.
2021-04-06, 05:00
• Tata chciał aby Daniel został, tak jak on, koszykarzem.
• Ukraiński trener polskiej reprezentacji kajakarzy, Aleksander Kołybielnikow, dokonał roszad personalnych, które zaowocowały medalem olimpijskim w Sydney.
• Po nieudanych igrzyskach w Atenach, srebrna para się rozstała.
• Karierę zakończył tam gdzie rozpoczął, w rodzinnym Szczecinie.
Daniel kontynuował rodzinne tradycje
Jędraszko przyszedł na świat w Szczecinie. Jego tata uprawiał koszykówkę. Grał na poziomie drugiej ligi. W domu zawsze mówiło się o sporcie i kładło na niego duży nacisk. Nic dziwnego, że mały Daniel także wykazywał inklinacje do wysiłku fizycznego. Po ojcu odziedziczył dosyć pokaźną posturę. Wszyscy myśleli, że pójdzie w ślady rodziciela i zainteresuje się basketballem. Jednak jego starszy brat Artur zajął się kajakami. I tak Jędraszko trafił dom klubu Wiskord Szczecin.
Stał się, wraz z bratem, bardzo częstym gościem na przystani wodnej Odra, Regalica. Tata uznał, że pod opieką trenera Ryszarda Stołka jego synowie osiągną dobre wyniki, w tym jakże odległym od koszykówki sporcie. Daniel już jako gimnazjalista zaczął zdobywać trofea. Pierwsze medale Mistrzostw Polski młodzików wywalczył w roku 1990, na regatach w Biały Borze. Próbował swoich sił, wspólnie z bratem i dwoma kolegami, w czteroosobowej kanadyjce. Jednak w tej dyscyplinie sukcesów nie osiągnął.
W połowie lat 90 kadrą Polski zajął się Aleksander Kołybielnikow
Polski Związek Kajakowy postanowił zatrudnić specjalistę z najwyższej półki. Ukrainiec miał w swoim dorobku sukcesy z reprezentacją Rosji. Cieszył się opinią najlepszego na świecie fachowca, właśnie w dziedzinie kanadyjek. Polscy działacze chcieli aby nowy trener wyciągnął, z dużej zapaści, tę dziedzinę sportu. Na XXVI igrzyskach w Atlancie, w Stanach Zjednoczonych, zdobyliśmy tylko jeden brązowy medal. W jedynkach kajakowych, na dystansie 500 metrów, wywalczył go Piotr Markiewicz. Kołybilenikow zabrał się do pracy.
Od razu zwrócił uwagę na Jędraszko. Polak miał wyjątkowe warunki fizyczne, 193 centymetry wzrostu i 92 kilogramy. Jedynym „mankamentem” jaki posiadał, była jego wyjątkowo spokojna natura. Selekcjoner podjął decyzję, o połączeniu w dwójkę kanadyjkową, właśnie Daniela z wyjątkowo ekspresyjnym i pełnym energii Pawłem Baraszkiewiczem.
REKLAMA
„Połączenie wody z ogniem” - w ten sposób określony został styl nowej pary.
Pomysł okazał się trafny. Sportowcy bardzo szybko znaleźli wspólny język.
XXVII olimpiada w australijskim Sydney 2000 rok
Wiara w profesjonalizm trenera Kołybielnikowa bardzo szybko się potwierdziła. Jędraszko i Baraszkiewicz zdobyli rok przed igrzyskami tytuły mistrza świata oraz mistrza Europy. Na igrzyska jechali jako stu procentowi faworyci. Nasza „dwójka marzeń” rozpoczęła z dużego C. W biegu eliminacyjnym wywalczyła najlepszy czas 1:41.511 minuty. Niestety w dniu finału wiał bardzo silny wiatr. To zdecydowanie przeszkodziło naszej załodze.
Przegrali „rzutem na taśmę” z reprezentantami Węgier. Uzyskali czas aż o 10 sekund gorszy niż w przedbiegach. 1:51.536. W tych warunkach srebrny medal uznany został za sukces. Polacy podjęli decyzję o dalszej współpracy.
Stwierdzili, że najlepsze warunki do kontynuowania wspólnej kariery będą mieli w Poznaniu. Obaj zostali zawodnikami miejscowej Posnanii. Zmiana ta jednak nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Większych sukcesów nie udało im się później osiągnąć.
REKLAMA
Dalsze starty
Rok po występie w Australii wywalczyli tytuły wicemistrzów świata i wicemistrzów Europy. Na następne igrzyska do greckich Aten jechali aby odbudować się po nieco gorszym okresie w ich karierze. Niestety przygotowania nie przebiegały tak jak powinny.
„Liczyłem, że sierpień będzie ciepły. Chciałem jak najdłużej chronić zawodników przed upałem, jechać do Aten w ostatnim momencie. Ale teraz zmieniłem zdanie. Będziemy tydzień wcześniej na torze i tam dokończymy pracę” powiedział Kołybielnikow na sport.pl.
W biegu eliminacyjnym Polacy zajęli trzecie miejsce z czasem 1:40.524. Awansowali bezpośrednio do finału. W nim niestety zajęli ostatnie dziewiąte miejsce. Ich rezultat był gorszy o ponad półtorej sekundy niż osiągnięty w pierwszym wyścigu. Tego się nikt nie podziewał. Po zakończeniu igrzysk, Jędraszko i Baraszkiewicz, postanowili zakończyć wspólne starty.
Igrzyska w Pekinie i jej konsekwencje
Jędraszko rozpoczął współpracę z Romanem Rynkiewiczem. Przygotowywali się do występu na XXIX igrzyskach w Chinach. Daniel miał już ponad trzydzieści lat. W wyścigu eliminacyjnym zajęli trzecie miejsce gwarantujące bezpośredni udział w finale. Niestety w nim zajęli ostatnią, dziewiątą pozycję.
REKLAMA
Po tym wyniku rozgorzała dosyć nieprzyjemna dyskusja, na gloswielkopolski.pl, dotycząca występu Jędraszki na olimpiadzie w Pekinie:
Dziennikarz Eurosportu, Bogdan Chruścicki zwrócił uwagę, że Jędraszko mógł zostać zastąpiony zawodnikiem Dojlid Białystok:
„Paweł Skowroński mógłby pojechać do Pekinu, gdyby Jędraszko miał kontuzję lub... poznaniak sam zrezygnowałby z wyjazdu. Wiem, że Daniel był bardzo bliski takiej decyzji, ale wtedy do akcji wkroczyli właśnie działacze Posnanii, którzy po prostu Jędraszce nie pozwolili podpisać rezygnacji. Roman Rynkiewicz, partner poznańskiego zawodnika w olimpijskiej kanadyjkowej dwójce, obraził się na poznaniaka, obaj panowie przestali z sobą rozmawiać. W tej sytuacji trudno było spodziewać się sukcesu”.
Tak ripostował trener Posnanii Ireneusz Pracharczyk:
REKLAMA
„Z naszego klubu w Pekinie wystartowało trzech zawodników pływających na kanadyjkach: Paweł Baraszkiewicz, Marcin Grzybowski i Daniel Jędraszko. Medalu nie było, ale trudno powiedzieć, że nasi zawodnicy zawiedli. Pozostaje jednak niedosyt. Zawodnicy przygotowywali się na zgrupowaniach i to głównie trener kadry odpowiada za ich formę (…) Igrzyska i w Atenach, i teraz w Pekinie Ukraińcowi się nie udały”.
Koniec kariery reprezentacyjnej
Po całym tym zamieszaniu, i bardzo nieprzyjemnej atmosferze jak zrobiła się wokół jego osoby, Jędraszko postanowił zrezygnować z występów w reprezentacji Polski. Zadecydował także o powrocie do korzeni. Został ponownie zawodnikiem Wiskordu Szczecin.
- Ten sezon potraktuję ulgowo. Rok poolimpijski to dobry czas, aby podreperować zdrowie i nieco odpocząć. Dlatego nie będę startował w mistrzostwach świata. Mam nadzieję, że nowy trener kadry kanadyjkarzy Stanisław Rybakowski, (…) uszanuje moją decyzję i nie będzie nią rozczarowany. Swoje występy w tym roku ograniczę tylko do krajowych zawodów i w barwach Wiskordu wezmę udział w mistrzostwach Polski - mówił Jędraszko w rozmowie z Arturem Dyczewskim na gs24.pl
6 kwietnia 2021 roku Daniel Jędraszko obchodzi 45 urodziny
Nasz srebrny medalista olimpijski, zdobywca czterech championatów świata oraz Europy, zakończył karierę w 2012 roku. W końcu może, po wielu latach bardzo ciężkiego wysiłku, odpocząć.
REKLAMA
- Teraz po zakończeniu kariery sportowej mam czas na dom, rodzinę, studia, ale mam też nadzieję, że moja droga nadal będą związana ze sportem - wspominał Daniel Jędraszko na msit.gov.pl.
REKLAMA