Ekstraliga: bez rozstrzygnięcia w Grudziądzu. Mistrzowie z Leszna z pewną wygraną

Długo wyczekiwany powrót kibiców na trybuny aren żużla wreszcie stał się faktem. Przy ul. Hallera 4 w Grudziądzu sympatycy czarnego sportu liczyli na spore emocje. Mecz miejscowych „Gołębi” z lubelskimi „Koziołkami” już od pierwszego biegu zapowiadał ich sporo. Na początek Grigorij Łaguta tuż po starcie najechał na wewnętrzny krawężnik, co wytrąciło go z rytmu jazdy i spowodowało uślizg. W powtórce popularny „Grisza” gonił prowadzącego Przemysława Pawlickiego i ostatecznie przyjechał przed nim.

Powiązany Artykuł

Jeden z następców Roberta Kubicy? 15-letni Polak rusza na podbój Formuły 4 [TYLKO U NAS]

Świetnie zaprezentował się w biegu młodzieżowym Mateusz Bartkowiak. Mimo przegranego startu junior GKMu obronił miejsce przy krawężniku w pierwszym łuku i na prostej przeciwległej objął prowadzenie, mijając Wiktora Lamparta i Mateusza Cierniaka. O punkty do samej mety walczył jeszcze jego kolega Denis Zieliński, ale bez powodzenia.

Trzeci bieg udało się przeprowadzić dopiero za trzecim razem. Najpierw sędzia przerwał wyścig z uwagi na nierówny start i dał ostrzeżenie Krzysztofowi Buczkowskiemu. W powtórce wzięty w kleszcze Kenneth Bjerre zanotował uślizg. Dopiero trzecia odsłona przyniosła spodziewane emocje. Spod taśmy jak z procy wystrzelił „Buczek”, ale już na wyjściu z drugiego łuku po szerokiej skutecznie zaatakował go Nicki Pedersen. Bjerre na trasie uporał się z Mikkelem Michelsenem i niewiele zabrakło mu by minać także Buczkowskiego. Do rozstrzygnięcia, kto był drugi, konieczne były telewizyjne powtórki.

Chwilę później Dominik Kubera skutecznie zablokował Romana Lakhbauma robiąc miejsce dla swojego kolegi z pary, Lamparta. Po wygranej 5:1 żużlowcy Motoru Lublin prowadzili po czterech biegach 14:10.

Mocnym uderzeniem rozpoczęli drugą serię miejscowi. Fenomenalnie spod taśmy wyszedł Jarosław Hampel, ale najpierw, po zaciętej walce wyprzedził go Bjerre, a tuż przed metą to samo zrobił Paweł Miesiąc. Podwójna wygrana „Gołębi” dawała remis w spotkaniu 15:15. Po kolejnych emocjach i wykluczeniu Łaguty miejscowi po raz pierwszy w tym spotkaniu objęli prowadzenie (19:17). Przewaga dwóch punktów gospodarzy utrzymywała się także po 10 odsłonach. Cztery kolejne biegi kończyły się remisami 3:3, emocji nie brakowało. Swój 900. start w rozgrywkach ligowych zwycięstwem okrasił Przemysław Pawlicki, a fenomenalną walkę o wygraną stoczyli Duńczycy Bjerre i Michelsen. Po 10 wyścigach GKM prowadził z Motorem 31:29.

REKLAMA

Przewagę w meczu „Gołębie” powiększyły w 11. odsłonie. Bjerre i Pawlicki wygrali 4:2 z Łagutą i Kuberą. Przed biegami nominowanymi dopadł ich jednak pech. Niepokonany do tej pory Nicki Pedersen wjechał w taśmę. „Koziołki” skrzętnie to wykorzystały i mimo ostrzeżenia dla Hamplela, popularny „Mały” wraz Michelsenem wygrali 5:1 z Krakowiakiem i Bartkowiakiem. Dzięki temu na tablicy wyników pojawił się remis 39:39.

Nad Grudziądzem zaczął padać deszcz, a pod taśmą stanęli Pawlicki i Miesiąc oraz Hampel i Łaguta. Na wyjściu z pierwszego łuku było 5:1 dla gości, ale już kilka chwil później grudziądzanie uporali się z Hampelem.

Decydujące o wyniku całego spotkania starcie zakończyło się remisem 3:3. Mimo świetnego wyjścia spod taśmy żużlowców Motoru, szybko z Buczkowskim uporali się Bjerre i Pedersen. To oznaczało, że oba zespoły podzieliły się punktami.

ZooLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - Motor Lublin 45:45

Punkty:

ZooLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz: Kenneth Bjerre 12 (1,3,3,3,2), Przemysław Pawlicki 10 (2,2,3,1,2), Nicki Pedersen 10 (3,3,3,t,1), Paweł Miesiąc 5 (0,2,t,2,1), Mateusz Bartkowiak 5 (3,1,0,1,0), Norbert Krakowiak 2 (1,0,1), Roman Lakhbaum 1 (1,-,-,-), Denis Zieliński 0 (0,0,0).

Motor Lublin: Grigorij Łaguta 10 (3,w,2,2,3), Mikkel Michelsen 10 (0,3,2,2,3), Krzysztof Buczkowski 8 (2,2,1,3,u), Jarosław Hampel 7 (1,1,2,3,0), Wiktor Lampart 5 (2,2,1), Dominik Kubera 4 (3,0,1,0), Mateusz Cierniak 1 (1,0,0).

Najlepszy czas dnia uzyskał w 3. wyścigu Nicki Pedersen - 66,55 s. Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa).

***

W drugim sobotnim meczu Fogo Unia Leszno pokonała Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 54:36. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Janusz Kołodziej - 12, a dla gości Patryk Dudek - również 12.

REKLAMA

Mistrzowie kraju po wpadce na inaugurację sezonu (przegrali u siebie z Moje Bermudy Stal Gorzów 42:48) powrócili na zwycięską ścieżkę i zanotowali trzeci z rzędu komplet punktów. W Lesznie dopisali także kibice, którzy mogli po raz pierwszy w tym sezonie zasiąść na trybunach. Sympatycy Unii wykupili wszystkie dostępne wejściówki (25 procent pojemności stadionu) - łącznie ponad cztery tysiące widzów obejrzało niezłe, ale tylko momentami zacięte spotkanie.

Leszczynianie byli faworytem spotkania, ale goście, którzy zanotowali słaby początek sezonu (jedna wygrana w pięciu meczach) nie zamierzali występować tylko w roli statystów. Wprawdzie najbardziej doświadczeni zawodnicy Falubazu Patryk Dudek oraz Piotr Protasiewicz nie przywozili znaczących zdobyczy punktowych, ale straty zielonogórzan były do odrobienia w jednym wyścigu.

Gospodarze rozkręcali się jednak powoli, kapitan Fogo Unii Piotr Pawlicki po dwóch startach miał tylko dwa punkty na koncie. W pierwszym swoim biegu dał się wyprzedzić na dystansie Maxowi Fricke’owi oraz Patrykowi Dudkowi i przyjechał ostatni. W kolejnym występie musiał mocno powalczyć o drugą pozycję z Piotrem Protasiewiczem.

Kluczowym momentem był siódmy bieg, gdy najmocniejsza para mistrza Polski – Emil Sajfutdinow, Janusz Kołodziej wygrała podwójnie, pokonując Dudka i Nile Tuffta. Unia objęła ośmiopunktowe prowadzenie (25:17). Ten sam duet w wyścigu nr 9 wygrał 5:1 i wówczas przewaga podopiecznych Piotra Barona urosła już do 12 "oczek" (33:21).

Zielonogórzanie nie mieli już atutów, żeby skutecznie odpowiedzieć leszczynianom. Przebudził się wprawdzie Dudek, ale Fricke nie był już tak skuteczny, jak w pierwszej części meczu. W ekipie gospodarzy Kołodziej był poza zasięgiem dla przeciwników i "wykręcał" najlepsze czasy dnia. Przed ostatnim biegiem oddał swoje miejsce juniorowi Kacprowi Pludrze.

Pecha miał z kolei Sajfutdinow, który miałby znacznie pokaźniejszy dorobek, ale w 11. biegu jadąc na drugiej pozycji zdefektował mu motocykl. W kolejnym starcie Jaimon Lidsey i Pludra podwójnie pokonali Fricke oraz Tuffta i tym samym postawili kropkę nad "i", bowiem Unia wygrywała już 44:28. 

REKLAMA

Fogo Unia Leszno - Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 54:36.

Punkty:

Fogo Unia Leszno: Janusz Kołodziej 12 (3,3,3,3), Jaimon Lidsey 11 (0,3,2,3,3), Jason Doyle 10 (3,1,1,3,2), Emil Sajfutdinow 9 (3,2,2,d,2), Piotr Pawlicki 5 (0,2,3,0), Kacper Pludra 5 (3,0,2,), Krzysztof Sadurski 2 (1,1,0).

Marwis.pl Falubaz Zielona Góra: Patryk Dudek 12 (1,1,3,2,2,3), Max Fricke 8 (2,3,0,1,1,1), Matej Zagar 8 (2,2,2,1,1), Piotr Protasiewicz 3 (1,1,1), Jan Kvech 3 (2,0,1), Nile Tufft 2 (2,0,0), Fabian Ragus 0 (0,0,0), Damian Pawliczak 0 (0).

Najlepszy czas dnia: Janusz Kołodziej - 60,46 w siódmym wyścigu. Sędzia: Piotr Lis (Lublin). Widzów: 4 083.

W niedzielę 16 maja kibice będą mogli emocjonować się kolejnymi meczami PGE Ekstraligi. Po sobotniej rywalizacji w Lesznie i Grudziądzu (w końcu z kibicami!) nadchodzi czas na Toruń i Wrocław. Dwa mecze w dwóch różnych połówkach tabeli, ale bez wątpienia oba przyniosą ze sobą ogromny ładunek emocji. 

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, małe punkty zdobyte,
małe punkty stracone, punkty, różnica małych punktów)
1. Moje Bermudy Stal Gorzów 4 4 0 0 202-158 8 +44
2. Motor Lublin 5 3 1 1 230-220 7 +10
3. Fogo Unia Leszno 4 3 0 1 192-168 6 +24
4. eWinner Apator Toruń 4 2 0 2 188-172 4 +16
5. Betard Sparta Wrocław 4 2 0 2 185-174 4 +11
6. ZooLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz 5 1 1 3 202-247 3 -45
7. Eltrox Włókniarz Częstochowa 4 1 0 3 169-191 2 -22
8. Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 6 1 0 5 251-289 2 -38

Mecze w następnej kolejce
2021-05-28:
Eltrox Włókniarz Częstochowa - ZooLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz
Moje Bermudy Stal Gorzów - eWinner Apator Toruń
2021-05-30:
Marwis.pl Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław
Motor Lublin - Fogo Unia Leszno

REKLAMA

• Formuła 1: wyścigi sprinterskie przyciągną widzów? "To będzie niezwykły spektakl"
• Kobiety w motorsporcie. Pasja i upór, które wytyczyły nowy szlak [TYLKO U NAS]
• ELMS. "Będziemy pod większą presją". Kubica skomentował wygraną w Barcelonie
• Ruszył sezon endurance. Jakub Śmiechowski: mierzymy relatywnie wysoko [NASZ WYWIAD]

/ah