Euro 2020: Kacper Kozłowski zaimponował Paulo Sousie? Ma szansę na miejsce w historii

Kacper Kozłowski to jedna z największych niespodzianek w kadrze selekcjonera Paulo Sousy. Zawodnik Pogoni Szczecin, który jest uznawany za jeden z największych talentów polskiej piłki, błysnął w towarzyskim spotkaniu z Islandią.

2021-06-08, 20:35

Euro 2020: Kacper Kozłowski zaimponował Paulo Sousie? Ma szansę na miejsce w historii
Kamil Glik i Kacper Kozłowski. Foto: Shutterstock/Mikolaj Barbanell

Obecność Kacpra Kozłowskiego w kadrze Paulo Sousy wywołała dużo reakcji, zwłaszcza w kontekście braku powołania dla Kamila Grosickiego.

17-letni pomocnik pojawił się już na murawie w biało-czerwonej koszulce w wygranym 3:0 starciu z Andorą w eliminacjach MŚ w Katarze i było to jego pierwsze 17 minut w biało-czerwonych barwach. Został tym samym drugim najmłodszym debiutantem w reprezentacji.

Palmę pierwszeństwa ma Lubański, który debiut zaliczył mając 16 lat i 188 dni. Napastnik Górnika Zabrze wyszedł w podstawowym składzie na mecz przeciwko Norwegii (4.09.1963). Polacy wygrali wówczas 9:0, a Lubański w 34. minucie strzelił swego pierwszego gola w biało-czerwonych barwach. Zszedł z boiska po 61 minutach.

W towarzyskim spotkaniu z Islandią Kozłowski dostał od Sousy całą drugą połowę. Początkowo nie był zbyt widoczny i nie zdołał odmienić dość nijakiego obrazu gry naszej kadry w tym meczu. W końcówce jednak pokazał, dlaczego warto na niego stawiać.

REKLAMA

Najpierw miał świetną okazję, jednak minimalnie przestrzelił przy uderzeniu głową. Później idealnie dograł do Karola Świderskiego, który zdobył gola na wagę remisu. Można powiedzieć, że trema, która towarzyszyła mu na początku jego występu, z każdym zagraniem malała. 


Posłuchaj

Były reprezentant Polski Jacek Bąk zwraca uwagę na dobrą zmianę Kacpra Kozłowskiego (IAR) 0:13
+
Dodaj do playlisty

 

Młody zawodnik w kilku sytuacjach imponował opanowaniem, potrafił minąć rywali i dobrze rozegrać, nie bał się brać na siebie ciężaru rozegrania. Jeśli o kimś można powiedzieć, że pokazał się w tym meczu z naprawdę dobrej strony, to z pewnością będzie to Kozłowski.

REKLAMA

To tylko potwierdza, że mówimy tu o bardzo dużym talencie, który ma papiery na grę na naprawdę wysokim poziomie. Kozłowski zadebiutował w Ekstraklasie w wieku 15 lat, 7 miesięcy i 3 dni. Pod koniec sezonu przyglądali mu się skauci takich klubów jak Red Bull Salzburg (do którego trafił inny piłkarz z Ekstraklasy, Kamil Piątkowski, włoskiego Torino (gdzie występuje Karol Linetty) oraz francuskiego Saint-Etienne. 

Kozłowski ma za sobą udany sezon, jednak jego doświadczenie wciąż jest niewielkie - pomocnik w sumie na poziomie Ekstraklasy rozegrał zaledwie 24 spotkania, ma na swoim koncie jedno trafienie i trzy asysty. 

Wydaje się jednak, że nie przeszkodzi mu to w tym, by zostać najmłodszym zawodnikiem w historii mistrzostw Europy - wystarczy, że pojawi się na murawie w jakimkolwiek meczu nadchodzącego turnieju.

Po tym, co pokazał we wtorek, możemy spodziewać się właśnie takiego scenariusza.

REKLAMA

Czytaj także:

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej