Polska - Islandia. Biało-czerwoni walczyli do końca. Wyszarpany remis
Wtorkowe towarzyskie spotkanie Polska - Islandia było ostatnim sprawdzianem piłkarzy Paulo Sousy przed rozpoczynającymi się 11 czerwca mistrzostwami Europy. W końcówce meczu biało-czerwoni zdobyli gola na wagę remisu.
2021-06-08, 19:45
Wiadomo, że ani w Poznaniu, ani w rozpoczynającym się w piątek turnieju nie zagra Arkadiusz Milik, którego wyeliminowała kontuzja. Informacja trafiła do kibiców w poniedziałkowy wieczór, zaledwie kilka godzin wcześniej sam Sousa zapowiadał, że jest szansa na to, by napastnik pomógł drużynie.
- Euro 2020: TERMINARZ - kiedy mecze reprezentacji Polski?
- Co mają wspólnego monety z piłkami futbolowymi? Wyjątkowa wystawa z okazji Euro 2020
- Euro 2020: Wojciech Szczęsny chwali Paulo Sousę. "Podjął najlepszą z możliwych decyzję"
Biało-czerwoni rywalizowali dotychczas z Islandią sześć razy i jeszcze nigdy nie przegrali. Do wtorku zwyciężali pięciokrotnie i raz zremisowali, na ich korzyść przemawiał też bilans bramkowy: 13-5.
Dzisiejsze spotkanie przyniosło kolejny remis, który nie nastraja pozytywnie przed startem imprezy. Po raz kolejny nie popisała się defensywa, gole dla gości padły po sytuacjach, których można było uniknąć przy większej koncentracji.
REKLAMA
Biało-czerwoni mieli też problemy z atakiem pozycyjnym. Przed pierwszym (i szalenie ważnym) meczem turnieju przed trenerem Paulo Sousą pojawia się związany z wieloma wyborami dylemat odnośnie tego, jak zestawić wyjściową jedenastkę.
Innego meczu spodziewali się kibice, którzy w połowie (zgodnie z obowiązującymi restrykcjami) wypełnili stadion. Słabej gry Polaków nie można usprawiedliwiać brakiem Arkadiusza Milika, który w poniedziałek opuścił zgrupowanie reprezentacji w Opalenicy z powodu kontuzji. Kilka godzin wcześniej Sousa na konferencji prasowej nie ukrywał, że będzie chciał sprawdzić napastnika Olympique Marsylia. Wobec jego absencji portugalski szkoleniowiec ponownie postawił na Jakuba Świerczoka, autora jedynego gola w meczu z Rosją (1:1), rozegranego tydzień temu we Wrocławiu.
Inny kontuzjowany snajper biało-czerwonych Krzysztof Piątek był obecny na trybunach poznańskiego stadionu.
Polacy byli zdecydowanym faworytem konfrontacji. Islandczycy, którzy jesienią ubiegłego roku opadli w finałach baraży do Euro, do stolicy Wielkopolski przyjechali bez kilku podstawowych zawodników, m.in. najlepszego strzelca Gylfi Sigurdssona. Trener Arnar Vidarsson dał szansę zmiennikom i młodych graczom i chyba do końca nie spodziewał się, że jego zespół sprawi niespodziankę.
REKLAMA
Euro 2020 rozpocznie się 11 czerwca, a zakończy miesiąc później. Rywalami Polaków w grupie E są: Słowacja (14 czerwca, Sankt Petersburg), Hiszpania (19 czerwca, Sewilla) oraz Szwecja (23 czerwca, Sankt Petersburg).
Polska - Islandia 2:2 (1:1).
Bramki: dla Polski - Piotr Zieliński (34), Karol Świderski (88); dla Islandii - Albert Gudmundsson (24), Brynjar Ingi Bjarnason (47).
Żółte kartki - Polska: Grzegorz Krychowiak; Islandia: Andri Fannar Baldursson.
Polska: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Paweł Dawidowicz, Tymoteusz Puchacz (80. Maciej Rybus) - Przemysław Frankowski (64. Przemysław Płacheta), Jakub Moder, Grzegorz Krychowiak (64. Karol Linetty), Piotr Zieliński (46. Kacper Kozłowski) - Robert Lewandowski (81. Karol Świderski), Jakub Świerczok (58. Kamil Jóźwiak).
Islandia: Runar Alex Runarsson (46. Ogmundur Kristinsson) - Alfons Sampsted, Hjortur Hermannsson, Brynjar Ingi Bjarnason, Gudmundur Thorarinsson - Mikael Anderson (74. Gisli Eyjolfsson), Aron Gunnarsson (87. Kolbeinn Thordarson), Andri Fannar Baldursson (78. Stefan Teitur Thordarson), Birkir Bjarnason, Albert Gudmundsson (90+1 Jon Dagur Thorsteinsson) - Jon Dadi Bodvarsson (84. Sveinn Aron Gudjohnsen).
Sędziował: Balazs Berke (Węgry). Widzów: 19 614.
Posłuchaj
Posłuchaj
REKLAMA
Zapis relacji na żywo:
RELACJA LIVE
REKLAMA