Tokio 2020: prezes PZP odpowiada na zarzuty pływaków. "Popełniliśmy błąd"
Prezes Polskiego Związku Pływackiego, Paweł Słomiński, opublikował oświadczenie, w którym odnosi się do listu otwartego wysłanego przez pływaków wykluczonych z igrzysk w Tokio z powodów proceduralnych. - Wyrażam wielki żal, smutek i rozgoryczenie zaistniałą sytuacją związaną z kwalifikacją naszych zawodników do IO w Tokio - rozpoczyna swoje wyjaśnienia.
2021-07-18, 12:59
- Reprezentacja polskich pływaków na igrzyska w Tokio liczy teraz 17 zawodników
- W stolicy Japonii nie wystartują Aleksandra Polańska, Dominika Kossakowska, Alicja Tchórz, Bartosz Piszczorowicz, Jan Hołub i Mateusz Chowaniec
Uzasadniona reakcja
Alicja Tchórz, Aleksandra Polańska, Paulina Peda, Jan Kozakiewicz, Jakub Kraska i Mateusz Chowaniec uzyskali olimpijskie kwalifikacje jako członkowie sztafet.
Mieli także minima B, które umożliwiały im starty na indywidualnych dystansach, o ile w poszczególnych konkurencjach będą wolne miejsca, a oni sami otrzymają zaproszenia od światowej federacji (FINA).
Powiązany Artykuł
Tokio 2020: polscy pływacy wściekli na działaczy. Chcą dymisji prezesa
W środę opublikowano listy startowe olimpijskiej rywalizacji pływaków, na których nie znalazły się jednak ich nazwiska. Szóstki pływaków nie było też na liście zgłoszeń do konkurencji sztafetowych. Stało się tak, ponieważ Polski Związek Pływacki nie zgłosił ich do startu z zastrzeżeniem, że są przewidziani tylko do sztafet.
Posłuchaj
"Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, a reakcja zawodników, ich emocje, atak w stronę Polskiego Związku Pływackiego (PZP) jest dla mnie zrozumiała i uzasadniona" - czytamy w piśmie. To reakcja na list otwarty, opublikowany w sobotę.
REKLAMA
Zawodnicy za zaistniałą sytuację obwiniają Polski Związek Pływacki i domagają się dymisji prezesa Słomińskiego.
Powiązany Artykuł
Tokio 2020: igrzyska bez szóstki polskich pływaków. Jest oficjalna decyzja
List podpisany przez 22 polskich pływaków, którzy znaleźli się w kadrze na igrzyska w Tokio, przekazał w mediach społecznościowych chorąży polskiej ekipy olimpijskiej i były mistrz świata Paweł Korzeniowski.
"Apelujemy do Pana oraz do całego Zarządu o wzięcie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację i podanie się do dymisji w trybie natychmiastowym, bez czekania na najbliższe wybory" - napisali sportowcy, zwracając się do prezesa PZP Pawła Słomińskiego.
REKLAMA
Jedyną reprezentantką Polski, której podpisu nie ma pod listem, jest Katarzyna Wasick, która obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie przygotowuje się do olimpijskiego startu.
Posłuchaj
Dylematy PZP
W dalszej części, Słomiński wskazuje, jakie działania proceduralne podejmowano przed wylotem do Tokio.
"W odniesieniu do uprawnionej do udziału w IO sztafety 4 x 200 dowolnym stwierdzono brak wystarczającej liczby zawodniczek spełniających wymagania, tzn. tylko 2 z normą B uzyskaną w wyznaczonym przez PZP okresie kwalifikacji, 1 zawodniczkę z normą B uzyskaną poza okresem kwalifikacji. Brakowało 4 zawodniczki, która mogłaby wystartować w tej sztafecie. DLATEGO SZTAFETY TEJ NIEZGŁOSZONO (cyt.oryg. - przyp.red) DO RYWALIZACJI W IO" wyjaśnia Słomiński.
"W odniesieniu do pozostałych sztafet stwierdzono że: - zawodnicy tworzący ich składy posiadają wyniki odpowiadające normie B FINA, - na 5 sztafet zakwalifikowanych do IO, w których zgodnie z regulacjami FINA może być maksimum 10 zawodników z normą B, po kwalifikacjach krajowych jest takich zawodników aż 14. W związku z powyższym Zarząd PZP stanął przed dylematem czy zgodnie z regulacjami FINA zakwalifikować do udziału w sztafetach tylko 10 zawodników a 4 odrzucić. Skutkiem takiej decyzji mogła być konieczność wycofania kolejnej ze sztafet, co spowodowałoby zmniejszenie liczby uprawnionych do startu w sztafetach zawodników do 8. To z kolei zmniejszyłoby liczbę reprezentantów Polski w IO" - tłumaczy w oświadczeniu.
REKLAMA
Wina PKOl?
Prezes PZP wskazuje też, że nie miał informacji na temat odrzucenia prośby o przyjęcie zgłoszenia zawodników z normą B.
"W trakcie całej tej procedury akredytacyjnej, do dnia zamknięcia systemu zgłoszeń do IO w dniu 5.07, a także później (do 14.07.) jako Prezes PZP nie otrzymałem jasnego komunikatu z FINA czy PKOl, że nasza prośba o przyjęcie zgłoszenia 6 zawodników z normą B do rywalizacji w konkurencjach indywidualnych została odrzucona. (...) O fakcie odrzucenia naszej prośby dotyczącej zakwalifikowania zawodników z normą B dowiedziałem się w dniu 14.07. od Szefa Misji Olimpijskiej. Już po złożeniu przez zawodników przysięgi olimpijskiej oraz przelocie do Tokio(...).
Pragnę podkreślić, że procedura zgłaszania zawodników do IO jest oparta o działania dwóch podmiotów, w naszym przypadku PKOl i PZP. Instytucją która ostatecznie zatwierdza i zgłasza zawodników do IO jest PKOl. Posiada on też jako jedyna instytucja dostęp do elektronicznego systemu rejestracji zawodników MKOl, w którym zawarte są informacje o statusie każdej zgłoszonej do IO osoby. (...) Ostatecznie uzyskaliśmy zgodę na wymianę 3 zawodników w składzie naszych zawodników zgłoszonych do sztafet co pozwala na występ 4 polskich sztafet. Ostatecznie też do kraju musi powrócić 6 sportowców. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że od początku zbliżona liczba sportowców nie miała prawa startu w IO bez zaproszenia ze strony FINA" - pisze Słomiński.
Profesjonalizm PZP
Po zaakcentowaniu działań PKOl, Słomiński wymienia uprzednie profesjonalne działania Związku przeprowadzone "w ostatnim bardzo trudnym okresie pandemii" i zaznacza, że popełniono błąd, który będzie wyjaśniany. Zawarta została też dwuznaczna sugestia, że PZP nie można zarzucić braku profesjonalizmu, ponieważ "tylko te wybrane przykłady świadczą o tym, że kiedy Biuro PZP jest samodzielnym realizatorem działań organizacyjnych przeprowadza je skutecznie i na najwyższym poziomie".
REKLAMA
"Chciałbym podkreślić, że na każdym etapie podejmowania decyzji Zarząd PZP i ja osobiście kierowaliśmy się chęcią umożliwienia jak największej liczbie zawodników i trenerów wzięcia udziału w IO. Cały czas analizujemy wszystkie wydarzenia i staramy się odpowiedzieć sobie na pytanie czy i w którym momencie nie dopełniliśmy jakichś formalności. Popełniliśmy błąd. Uważam za bardzo krzywdzące opinie powielane w mediach, mediach społecznościowych i innych formach przekazu wskazujące, że PZP nie działa profesjonalnie" - dodał.
Pismo zakończone jest zapewnieniem o wyjaśnieniu sytuacji i przeprosinami pływaków.
"Jako Prezes PZP oświadczam, że osobiście nie otrzymałem w żadnym momencie rzeczowej, jasnej informacji, że nasze wystąpienie do FINA z prośbą o zaproszenie polskich zawodników z normą B do rywalizacji w konkurencjach indywidualnych zostało odrzucone. Informuję także, że w najbliższych dniach zwołam posiedzenie Zarządu PZP na którym dokonamy analizy zaistniałej sytuacji i podejmiemy kolejne decyzje. Jeszcze raz wyrażam głęboki żal i ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Przepraszam zawodników, ich trenerów i wszystkich sympatyków pływania." - kończy oświadczenie Słomiński.
kp
REKLAMA
REKLAMA