Katar 2022: Polska - Albania. Glik docenia rywala Biało-Czerwonych. "Trochę włoski zespół"
Piłkarz reprezentacji Kamil Glik przyznał przed czwartkowym meczem eliminacji mistrzostw świata z Albanią w Warszawie, że biało-czerwoni traktują rywala z dużym szacunkiem i respektem. - To taki trochę włoski zespół. Z włoskim trenerem i wieloma piłkarzami z Serie A - dodał.
2021-09-01, 17:58
- 2 września Polacy zagrają z Albanią w Warszawie. Trzy dni później zmierzą się na wyjeździe z grupowym outsiderem San Marino
- Najważniejszy sprawdzian Biało-Czerwonych czeka 8 września. Wówczas podopieczni Paulo Sousy zmierzą się w Warszawie z Anglią
Biało-Czerwoni wracają na PGE Narodowy
Polacy rozegrają w tym miesiącu trzy mecze kwalifikacyjne. Najpierw zmierzą się z Albanią w Warszawie, następnie w niedzielę z San Marino w Serravalle oraz 8 września z Anglią ponownie na PGE Narodowym.
- Na pewno podchodzimy z dużym respektem do drużyny Albanii, bo wiemy, na co ją stać. Analizowaliśmy grę przeciwnika. To mocna drużyna, trochę włoska, z selekcjonerem włoskim (Edoardo Reją — przyp. red.) i wieloma zawodnikami grającymi w Serie A. Podchodzimy więc bardzo poważnie i z dużym szacunkiem. Nie myślimy na razie o meczu z Anglią. Żeby grać z tym zespołem o konkretną stawkę, trzeba najpierw pokonać Albanię - powiedział Glik podczas środowej konferencji prasowej na PGE Narodowym.
Powiązany Artykuł
Przyznał, że bardzo się cieszy z powrotu na ten stadion. Z uwagi na pandemię COVID-19 reprezentacja nie grała tutaj prawie od dwóch lat. - Nie tylko my, piłkarze, ale chyba wszyscy cieszymy się, że wracamy na stadion, na którym zagraliśmy wiele fajnych meczów. Ostatni raz o punkty przegraliśmy tutaj w 2013 roku, z Ukrainą 1:3. Wracają kibice, to też dla nas wartość dodana - podkreślił doświadczony obrońca.
Posłuchaj
Glik nie narzeka na atmosferę
Zapewnił, że mimo nieobecności z powodów zdrowotnych kilku piłkarzy atmosfera jest bardzo dobra. - Jak zawsze w kadrze narodowej. Owszem, mamy problemy kadrowe, szczególnie wśród piłkarzy ofensywnych, ale trzeba sobie bez nich radzić. Miejmy nadzieję, że powołani w ich miejsce zawodnicy wejdą w buty nieobecnych kolegów i pokażą odpowiednią jakość - zaznaczył Glik.
REKLAMA
Z czego, jego zdaniem, wynika słabsza w tym roku dyspozycja defensywy reprezentacji Polski? - Coś za coś. Wcześniej traciliśmy mniej goli, ale tez mniej strzelaliśmy. Teraz stwarzamy więcej okazji, ale to być może kosztuje nas właśnie coś w defensywie. Pracujemy, żeby bramek tracić jak najmniej albo w ogóle, a z przodu tworzyć tyle okazji, ile ostatnio - podkreślił.
Na ile punktów liczy w trzech wrześniowych meczach? - Gramy o dziewięć punktów, bo zawsze gra się o zwycięstwo. Nie ma co mówić o konkretnych prognozach. Przed Euro stawialiśmy sobie cele, a potem wychodzi nie do końca tak, jak byśmy sobie życzyli. Chcemy wygrać wszystkie trzy mecze - zaznaczył.
33-letni obrońca występuje obecnie w Serie B — jego drużyna Benevento spadła w maju z włoskiej ekstraklasy. Latem Glik nie zmienił klubu, choć — jak przyznał — były pewne propozycje. - Pojawiło się kilka tematów, mniej lub bardziej poważnych. Po powrocie do Benevento trenowałem na pełnych obrotach, nie zaprzątałem sobie tym głowy. Dlatego występuję od początku sezonu, w pełni przygotowany. Jak wspomniałem, pojawiły się możliwości transferu, ale z różnych powodów nie zostały dograne do końca. Zobaczymy, co się wydarzy za pół roku czy rok. Mam pełen szacunek do mojego pracodawcy i na pewno korona z głowy mi nie spadnie, jeśli przez pół roku czy rok będę grać w drugiej lidze włoskiej - zakończył Glik.
Posłuchaj
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Eliminacje do MŚ 2022 w Katarze rozpoczęły się w marcu. Po trzech spotkaniach grupy I podopieczni Paulo Sousy mają cztery punkty — zremisowali na wyjeździe z Węgrami 3:3, pokonali u siebie Andorę 3:0 i przegrali na Wembley z Anglią 1:2.
- El. MŚ 2022: kiedy i z kim zagra reprezentacja Polski? [TERMINARZ]
- Reprezentacja Polski zapłaciła za kompromitację na Euro 2020. Wielki spadek w rankingu FIFA
- Cezary Kulesza wierzy w kadrę. "Walczymy o komplet punktów" [TYLKO U NAS]
- Lewandowski wspiera Sousę. "Chcemy grać z tym trenerem"
red
REKLAMA
REKLAMA