Liga Mistrzów: starcia Liverpool vs Milan zawsze mają temperaturę. Miasto Beatlesów gotowe na show

Środowy mecz Ligi Mistrzów będzie dopiero trzecim starciem Liverpoolu i Milanu w europejskich pucharach. Dwa poprzednie miały miejsce w finałach i dostarczyły wielu emocji zarówno kibicom, jak i samym zawodnikom. Także tym razem na Anfield powinno być ciekawie.  

2021-09-15, 12:13

Liga Mistrzów: starcia Liverpool vs Milan zawsze mają temperaturę.  Miasto Beatlesów gotowe na show
Liverpool FC i AC Milan. Foto: Shutterstock

W 2005 roku wielki finał w Stambule zakończył się remisem, mimo, że Włosi prowadzili do przerwy aż 3:0. Reszta była już tylko wspaniałą historią, zwieńczoną paradami Jerzego Dudka. Fani Milanu znacznie lepiej wspominają inny finał, ten z Aten w 2007 roku, gdzie zwyciężyli 2:1.

Cud w Stambule

25 maja 2005 kibice oczekujący na finałowy mecz Ligi Mistrzów nie zdawali sobie sprawy z tego, że czeka ich prawdopodobnie największy „come-back” w historii europejskiej piłki. Już w pierwszej minucie spotkania wynik otworzył Maldini, a po kolejnych dwóch bramkach autorstwa Crespo wszystko wskazywało na to, że puchar powędruje do Mediolanu. Rossoneri schodzący do szatni w przerwie meczu zerkali w kierunku trofeum z zawadiackimi uśmiechami i z przekonaniem, że za 45 minut będzie to ich własność.

Powiązany Artykuł

Romelu Lukaku 1200.jpg
Liga Mistrzów: angielska wataha rusza na łowy. Paryż największym zagrożeniem?

W 54. minucie Steven Gerrard przywrócił nadzieję strzałem głową, którego Dida nie był w stanie sięgnąć. Podczas celebracji kapitan Liverpoolu podrywał ręce w górę z taką siłą, jakby chciał podnieść dziesiątki tysięcy kibiców swojego klubu. Już 120 sekund później gola kontaktowego zdobył Vladimir Smicer. Wtedy też „The Reds” poczuli włoską krew, a „Rossoneri” z minuty na minutę tracili pewność siebie. W 60. minucie Gerrard upadł w polu karnym, co nie uszło uwadze arbitra. Jedenastkę na bramkę zamienił młodziutki Xabi Alonso. Najpierw na jego drodze stanął jednak Dida, który obronił strzał, jednak dobitka Hiszpana nie pozostawiała wątpliwości.

W dogrywce pojawił się kolejny bohater – Jerzy Dudek postanowił odkupić swoje winy z pierwszej części spotkania, popisując się fantastyczną obroną strzału Szewczenki. Na rzuty karne Włosi wychodzili jak na egzekucję. Wykonanie jedenastki poprzedzał ten sam brak pewności siebie, który można było dostrzec u młodych Anglików podczas finału minionego Euro. W tym swój udział miał także Polak – nie tylko poprzez udane interwencje, ale także dzięki - nazwanemu później - „Dudek dance”, który wprawił Serginho, Pirlo i Szewczenkę w osłupienie. Tej nocy Liverpool świętował piąty Puchar Europy.

REKLAMA

“Rivincita” i szczęśliwa siódemka

W jednym z wywiadów Kaka przyznał, że przed finałem w Atenach w 2007 roku obawiali się powtórki fatalnego dla nich scenariusza sprzed dwóch lat. Z kolei Peter Crouch wspominał ten mecz jako jedyny w karierze, do którego chciałby przenieść się w czasie i zagrać jeszcze raz. Filippo Inzaghi zdobył dublet, na który Liverpool zdołał odpowiedzieć jedynie bramką Dirka Kuyta w 89. minucie gry. Z pewnością wzbudziło to niepewność „Rossonerich” i wywołanie stambulskich wspomnień, jednak wynik udało się dotrzymać do końca. AC Milan po raz siódmy w historii sięgnął po Puchar Europy.

Po tym meczu piłkarze drużyny z Mediolanu wielokrotnie powtarzali, że nie szukali zemsty. Jednak o porażce ze Stambułu nie można było po prostu zapomnieć. Los przywrócił równowagę, a rivincita, czyli włoska zemsta, stała się faktem . Kibice Liverpoolu nie wiedzieli wtedy, że na kolejny europejski finał przyjdzie im poczekać aż do 2016 roku, a klub znajdzie się w środku burzy, z której wyciągnie go dopiero Jurgen Klopp.

Mocny początek

Zarówno Liverpool, jak i Milan marzą o mocnym i skutecznym otwarciu kampanii. Grupa B nie pozwala na błędy – znajduje się w niej Atletico Madryt ze swoim niewygodnym stylem gry, a także FC Porto, które także nie zamierza żegnać się z Europą na etapie fazy grupowej.

„The Reds” pragną zapomnieć o zeszłorocznych rozgrywkach, z których w 1/4 finału wyeliminował ich Real. Piłkarze Kloppa mogli szczególnie odczuć brak kibiców, ponieważ zdaniem wielu Anfield niesie zawodników jak żaden inny stadion. Tym razem hymn Ligi Mistrzów zostanie jednak zagłuszony przez przyśpiewki autorstwa ponad 50 tysięcy gardeł, których wsparcie będzie można odczuć przez 90 minut.

REKLAMA

Dla „Rossonerich” będzie to pierwszy mecz w Lidze Mistrzów od marca 2014 roku, kiedy zostali wyeliminowani przez tegorocznych rywali grupowych, Atletico Madryt. Statystyki nie sprzyjają Włochom. W ostatnich trzynastu spotkaniach z angielskimi drużynami zwyciężali tylko raz (4:0 z Arsenalem w 2012 roku).

Liverpool jest natomiast jedną z najskuteczniejszych drużyn w Lidze Mistrzów. Od sezonu 2017/2018 wygrywali 25 razy, w czym ustępują jedynie Manchesterowi City (30) oraz Bayernowi (32). „The Reds” strzelili w tym okresie 95 bramek, o jedną mniej od City. W tej klasyfikacji również liderują Bawarczycy (115).

Milan będzie musiał poradzić sobie bez Zlatana Ibrahimovica. W niedzielę Szwed strzelił bramkę w wygranym meczu z Lazio (2:0), a potem zaczął uskarżać się na problemy ze ścięgnem Achillesa. Wszystko wskazuje więc na to, że atak „Rossonerich” poprowadzi Ante Rebić lub Olivier Giroud.

Swoje problemy ma także Liverpool. W środowym starciu zabraknie prawdopodobnie Roberto Firmino, który nadal narzeka na uraz. Do grona nieobecnych dołączył także Harvey Elliott. 18-latek nabawił się groźnej kontuzji w meczu z Leeds (3:0) i we wtorek przeszedł operację.

REKLAMA

Podczas konferencji prasowej trener Liverpoolu Jurgen Klopp zaznaczył, że jego zespół czeka nieprzewidywalna i ciężka przeprawa.

- Ta grupa będzie ekscytująca od pierwszej do ostatniej sekundy. Rozpoczynamy tutaj z Milanem, potem Porto i Atletico, niesamowite stadiony i fanatyczni kibice. Takiego futbolu chcemy. To jest to, co otrzymaliśmy i teraz będziemy musieli sobie z tym poradzić - zaznaczył szkoleniowiec.

Przewidywane składy obu drużyn:

Liverpool FC

Alisson, Alexander-Arnold, Van Dijk, Matip, Robertson, Henderson, Fabinho, Thiago, Salah, Jota, Mane

AC Milan

Maignan, Calabria, Tomori, Romagnoli, Hernandez, Kessie, Tonali, Florenzi, Diaz, Leao, Rebić

Wyniki i program 1. kolejki piłkarskiej Ligi Mistrzów:

wtorek, 14 września

grupa E

Dynamo Kijów - Benfica Lizbona 0:0
Barcelona - Bayern Monachium 0:3 (0:1)
M Z R P bramki pkt
1. Bayern Monachium 1 1 0 0 3-0 3
2. Benfica Lizbona 1 0 1 0 0-0 1
2. Dynamo Kijów 1 0 1 0 0-0 1
4. FC Barcelona 1 0 0 1 0-3 0

grupa F

Young Boys Berno - Manchester United 2:1 (0:1)
Villarreal - Atalanta Bergamo 2:2 (1:1)
1. Young Boys Bern 1 1 0 0 2-1 3
2. Atalanta Bergamo 1 0 1 0 2-2 1
3. Villarreal 1 0 1 0 2-2 1
4. Manchester United 1 0 0 1 1-2 0

grupa G

Sevilla - FC Salzburg 1:1 (1:1)
Lille - VfL Wolfsburg 0:0
1. FC Salzburg 1 0 1 0 1-1 1
2. Sevilla 1 0 1 0 1-1 1
3. OSC Lille 1 0 1 0 0-0 1
3. VfL Wolfsburg 1 0 1 0 0-0 1

grupa H

Malmoe FF - Juventus Turyn 0:3 (0:3)
Chelsea Londyn - Zenit Sankt Petersburg 1:0 (0:0)
1. Juventus Turyn 1 1 0 0 3-0 3
2. Chelsea Londyn 1 1 0 0 1-0 3
3. Zenit St. Petersburg 1 0 0 1 0-1 0
4. Malmoe FF 1 0 0 1 0-3 0

środa, 15 września

grupa A

Club Brugge - Paris Saint-Germain (21.00)
Manchester City - RB Lipsk (21.00)
grupa B
Atletico Madryt - FC Porto (21.00)
Liverpool - AC Milan (21.00)
grupa C
Besiktas Stambuł - Borussia Dortmund (18.45)
Sporting Lizbona - Ajax Amsterdam (21.00)
grupa D
Sheriff Tyraspol - Szachtar Donieck (18.45)
Inter Mediolan - Real Madryt (21.00)

JK

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej