Pekin 2022: Mika Kojonkoski czyni cuda? Chińscy skoczkowie wystartują na igrzyskach
Słynny trener skoków narciarskich Mika Kojonkoski podjął się przed trzema laty niemożliwego - zdaniem ekspertów - zadania nauczenia tej dyscypliny Chińczyków. Teraz Fin nazywany jest tym kraju cudotwórcą, a sam ocenia, że poszło mu lepiej niż się spodziewał.
2021-09-28, 08:55
- Fiński szkoleniowiec rozpoczął swoją misję w 2018 roku w Kuopio od uczenia chińskich zawodników... stania na nartach
- Część z nich zrobiła jednak spore postępy i może wystąpić na igrzyskach olimpijskich w Pekinie
Powiązany Artykuł
Jakub Wolny na podium w Klingenthal. Polacy z dodatkowym miejscem w zawodach PŚ
Kojonkoski przyznał, że ma już jednego skoczka i cztery zawodniczki, które wystartują w przyszłorocznych zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie.
Skakali po cztery metry
Pierwsza grupa 30 zawodników różnych dyscyplin przybyła do Kuopio w 2018 roku i zaczęła uczyć się narciarstwa od podstaw. Niektórzy - jak podkreślił kanał telewizji YLE - widzieli ten sprzęt po raz pierwszy w życiu.
- Najpierw chodziło o zwykle stanie na nartach. Później przyszło bieganie i jeżdżenie, a na końcu skoki i treningi mentalne. Największym wydarzeniem dla moich podopiecznych były ich pierwsze skoki. Osiągali odległości dla nas śmieszne, lecz dla nich - przerażające, bo aż... cztery metry - wspominał szkoleniowiec.
Jak tłumaczył, najpierw pojechał do Chin i przyglądał się zawodnikom najróżniejszych dyscyplin, oceniając ich predyspozycje fizyczne i mentalne do uprawiania skoków.
- Zwróciłem uwagę zwłaszcza na 17-latka trenującego... 400 metrów przez płotki. Dzisiaj Song Qiwu nie boi się największych skoczni i już zdobywa pierwsze punkty FIS. Mam nadzieję, że zakwalifikuje się do serii finałowych w Pekinie - nadmienił Fin.
Kobiety mają drużynę
Wśród kobiet wyszkolił już dwie młodziutkie zawodniczki, które, jego zdaniem, mają ogromny potencjał. Peng Qingyue i Dong Bing zdobyły już pierwsze punkty Pucharu Świata.
- Jeżeli dodamy do tego uprawiającą tą dyscyplinę od 10 lat Li Xuejajo i startującą od 2013 roku Chang Xinjue, która nawet startowała już w igrzyskach 2018 roku w Pjongczangu, to mam już zespół na konkurs drużynowy - przekazał Kojonkoski.
Przyznał też, że sukces mógłby być większy, gdyby nie pandemia COVID-19, ponieważ będąc już w rytmie intensywnych treningów w Finlandii jego podopieczni musieli nagle musieli opuścić ten kraj. Później on pojechał do Chin na dwa miesiące, a pozostał przez osiem.
- Tam treningi były już inne, z naciskami i ingerencjami działaczy oraz polityków. Jednak z drugiej strony w prowincji Layjuan, gdzie ćwiczyliśmy, otrzymaliśmy do dyspozycji zaawansowany technicznie tunel aerodynamiczny. Sprawił, że nastąpił przełom, ponieważ mogliśmy korzystać z niego bez żadnych ograniczeń - zauważył szkoleniowiec, który obecnie z chińską kadrą trenuje w Europie Centralnej.
REKLAMA
Kojonkoski był trenerem kilku reprezentacji, z którymi osiągnął duże sukcesy. W latach 1997-99 prowadził Austrię, później przez trzy lata Finlandię, a następnie - do 2011 roku - Norwegię.
Czytaj także:
- Zakopane ma najnowocześniejszy kompleks skoczni narciarskich na świecie
- PŚ w skokach: terminarz sezonu 2021/22 zatwierdzony. Wisła bez inauguracji
- Bad Mitterndorf organizatorem MŚ w Lotach Narciarskich 2024
- Narciarskie MŚ w Trondheim w 2025 roku otrzymały gwarancję pandemiczną FIS
/empe
REKLAMA