Podsłuch u prezesa PZPN. Cezary Kulesza nie ma nic do ukrycia: czy ja samoloty kradnę?
Po tym jak "WP Sportowe Fakty" poinformowały o znalezieniu podsłuchu w gabinecie prezesa PZPN, do całej afery odniósł się Cezary Kulesza. - To prawda, wczoraj wynajęta przez nas firma znalazła podsłuch. Urządzenie było schowane w grzejniku. Było zasilane na baterię, jego zasięg to 700 metrów - powiedział "Interii" nowy szef związku.
2021-10-09, 13:02
Po rządach Zbigniewa Bońka w centrali piłkarskiej, stanowisko prezesa PZPN objął Cezary Kulesza. Teraz wybuchła afera w siedzibie związku. - Zewnętrzna firma przeprowadzała kontrolę pod kątem wykrycia ewentualnych podsłuchów. Jak się okazało, znaleziono aktywne urządzenie, które wysyłało sygnał do nieokreślonego jeszcze odbiorcy - czytamy na stronie "WP Sportowe Fakty".
Powiązany Artykuł
Zdjęcia opublikował również Piotr Nisztor, który przedstawił podłożony podsłuch, jaki znaleziono w gabinecie Kuleszy. Według najnowszych ustaleń sprawę bada policja. Głos zabrał już również prezes związku, który w rozmowie z "Interią" odniósł się do całej sprawy. Przyznał, że jest zaskoczony. - Po co mnie podsłuchiwać? Czy ja samoloty kradnę? W biurze prowadzimy rozmowy, czasem typowo męskie, ale nie mamy nic do ukrycia - zaznaczył w rozmowie z Michałem Białońskim Cezary Kulesza.
Tego samego dnia PZPN opublikował również oficjalne oświadczenie. - W piątek, 8 października 2021 roku w godzinach wieczornych, podczas rutynowej kontroli w biurze prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszy, wykryte zostało urządzenie podsłuchowe. Sprawa została przekazana odpowiednim organom, które zabezpieczyły ślady i rozpoczęły dalsze czynności. O sprawie będziemy informować w kolejnych komunikatach - czytamy na oficjalnej stronie PZPN.
Powiązany Artykuł
Nie wiadomo jeszcze czy podsłuch pojawił się teraz, czy jeszcze za kadencji Bońka. Wszystko jednak wskazuje na to, że urządzenia zamontowano za czasów nowego prezesa PZPN. Sprawą zajmuje się policja.
REKLAMA
Czytaj także:
- Legenda doceniona. Narodowy będzie miał patrona
- Złota Piłka: Lewandowski w gronie nominowanych do nagrody
- Fabiański - często drugi, zawsze pewny, na koniec wybitny [TYLKO U NAS]
- Był w centrum polskiej wojenki. "Mógł być numerem jeden" [TYLKO U NAS]
/Interia/Twitter
REKLAMA