"Jeden nie żyje, drugi jest w więzieniu, innego poszukuje policja". Dramatyczne wspomnienia Aguero
Sergio Aguero tego lata dołączył do FC Barcelony, jednak na debiut musi jeszcze poczekać ze względu na kontuzję. Argentyńczyk w wywiadzie dla "El Pais" opowiedział o reakcji na śmierć Maradony, odejściu Messiego do PSG, a także o kolegach z dzieciństwa.
2021-10-14, 22:08
Aguero znajduje się w ciężkim okresie swojej kariery. Przez dekadę w Manchesterze wypracował sobie status legendy, zostając najlepszym strzelcem drużyny, natomiast jego trafienie, dzięki któremu "Obywatele" zdobyli mistrzostwo w ostatnich sekundach meczu zostało jednym z najbardziej ikonicznych momentów futbolu.
Tymczasem Argentyńczyk wciąż czeka na pierwsze minuty dla "Blaugrany", bowiem zmaga się z kontuzją łydki. Piłkarz znalazł więc czas, by opowiedzieć o tym, jak przeżywał istotne dla siebie wydarzenia.
25 listopada ubiegłego roku zmarł Diego Maradona. Legenda była bliska dla napastnika Barcelony, m.in. dlatego, że był on dziadkiem jego syna. Aguero został zapytany o to, jak zareagował na jego odejście.
- Źle, bardzo źle. Ciężko to przeżywałem. Miałem tego dnia mecz w Lidze Mistrzów. Kiedy się dowiedziałem, pomyślałem, że to kłamstwo, jak wiele innych razy. Ale kiedy zobaczyłem, że coraz więcej ludzi to powtarza, zadzwoniłem do matki Benjamina (12-letniego syna, którego ma z Gianinną Maradoną). Potwierdziła tę smutną wiadomość - stwierdził dla "El Pais".
REKLAMA
- Myślałem o moim synu. Musiałem do niego zadzwonić. Byłem bardzo zaniepokojony tym, że może dowiedzieć się o tym w wiadomościach. Kiedy miałem możliwość rozmowy z nim, on zdążył się już o tym dowiedzieć od koleżanki z klasy. Diego i Benja bardzo dobrze się dogadywali. Mój syn go kochał. Następnego dnia napisał do mnie: „Tato, chcę go zobaczyć” - przyznał Aguero.
Sytuacja, w jakiej został postawiony Argentyńczyk w Barcelonie, należy do ciężkich. W pewnym momencie spekulowano, że będzie chciał rozwiązać swój kontrakt z katalońską drużyną po tym, kiedy Messi ogłosił swoją decyzję o odejściu.
- Nie żałuję podpisania kontraktu. Bądźmy szczerzy, który zawodnik nie chce być w Barcelonie? Powiedziałbym, że większość piłkarzy chciałaby nosić tę koszulkę, bez względu na to, jak dobra lub zła jest aktualnie "Barca". Dołączyłem do niej z nadzieją, że zagram z Leo i że powstanie dobry zespół. Kiedy do mnie zadzwonili, pomyślałem: „Nie obchodzi mnie, ile mi zapłacą." - dodał.
Aguero wspomniał także o kolegach z dzieciństwa. Argentyńczyk wychował się bowiem w dzielnicy Los Eucaliptos w Buenos Aires. Rejon ten do dziś pozostaje pełen przestępczości i patologii.
REKLAMA
- Kiedy zapytałem o kumpli, z którymi się spotykałem, usłyszałem, że jeden nie żyje, drugi jest w więzieniu, a innego poszukuje policja. Byliśmy 15-letnimi chłopcami. Nadal utrzymuję kontakt z niektórymi przyjaciółmi. Mimo upływu 20 lat - przyznał Aguero.
- Żeby się wydostać, musisz mieć talent. I szczęście. Potrzebujesz też kogoś, kto ci pomoże. Mój tata znał kogoś, kto pracował wtedy w Independiente. Co roku walczyłem o testy. Gdyby nie on, nie przyszedłbym. Rozmawiałem z innymi piłkarzami, takimi jak Carlos Tevez i wszyscy doświadczyli podobnej sytuacji.
- El. MŚ 2022: Glik niewinną ofiarą "walki z rasizmem". Polak nie był jednak pierwszy
- Kolejna rewolucja już na mundialu w Katarze? FIFA bierze pod lupę spalone
- El. MŚ 2022: Cash zareagował na wygraną Biało-Czerwonych. Zagra dla Polski już w listopadzie?
JK
REKLAMA
REKLAMA