Ekstraklasa: Stal - Zagłębie. Strzelecka kanonada w Mielcu. Gospodarze zdołali się podnieść

Piłkarze PGE FKS Stali Mielec pokonali na własnym boisku KGHM Zagłębie Lubin 4:2 (1:2) w poniedziałkowym meczu 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gospodarze świetnie zagrali w drugiej połowie i mogli nawet wygrać wyżej. 

2021-10-18, 19:53

Ekstraklasa: Stal - Zagłębie. Strzelecka kanonada w Mielcu. Gospodarze zdołali się podnieść
  • Poniedziałkowy mecz w Mielcu obfitował w wiele sytuacji bramkowych z obu stron 
  • Do przerwy prowadzili lubinianie, a ozdobą spotkania był gol piłkarza Zagłębia Erika Daniela
  • W drugiej połowie koncertowo spisali się jednak mielczanie 

Powiązany Artykuł

PAP Podolski 1200.jpg
Ekstraklasa: Lukas Podolski w ogniu krytyki. Brutalny faul mistrza świata bez konsekwencji

Gospodarze zaczęli lepiej 

Jako pierwsi niezłą okazję do zdobycia bramki stworzyli sobie goście. Filip Starzyński w piątej minucie kopnął zza pola karnego, jednak jego strzał bez większych kłopotów obronił Rafał Strączek.

Pięć minut później na prowadzenie mogła wyjść natomiast Stal. Po błędzie Kacpra Lepczyńskiego, piłka trafiła do Jonathana De Amo. Hiszpan uderzył jednak niecelnie. W 13. minucie interweniować musiał Dominik Hładun, który odbił piłkę na rzut różny po strzale Maksymiliana Sitka z dystansu.

Zaledwie minutę później mielczanie trafili do siatki. Gola dla gospodarzy zdobył Mateusz Mak, który pewnym strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie Grzegorza Tomasiewicza z prawej strony.

Pomocnik Stali wykorzystał zawahanie Hładuna, który pozostał w bramce.

REKLAMA

Cudowny strzał Daniela 

„Miedziowi” wyrównali siedem minut później. Kapitalnym strzałem ze skraju pola karnego popisał się Erik Daniel, któremu podał Tomas Zajic. Czech uderzył nie do obrony, a piłka wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Strączka. Młody golkiper mógł tylko odprowadzić ją wzrokiem.

Podopieczni Adama Majewskiego chcieli odzyskać prowadzenie. Strzał Tomasiewicza był jednak niecelny. Bliżej powodzenia Stal była w dwudziestej piątej minucie. Mak znowu główkował, lecz tym razem trafił w poprzeczkę lubińskiej bramki! Tym razem dośrodkowywał Konrad Wrzesiński.

Zagłębie nie pozostawało dłużne. W 27. minucie w pole karne wpadł Zajic. Piłkę po jego dograniu zdołał wybić Marcin Flis, lecz ta trafiła pod nogi Patryka Szysza. Ten kopnął jednak zbyt mocno i niecelnie.

REKLAMA

Szysz jeszcze lepszą zmarnował w 32. minucie. Wraz z Zajiciem wyszli z kontrą, po świetnym prostopadłym zagraniu Daniela. Zajic mógł strzelać, ale zdecydował się podać partnerowi. Czeski napastnik wyłożył Szyszowi piłkę, który zbyt długo zwlekał ze strzałem. Gdy w końcu uderzył, posłał piłkę obok słupka.

Samobój do szatni 

W czterdziestej minucie szansę na drugą bramkę miał Daniel. Jego strzał zza pola karnego wylądował jednak w rękach dobrze spisującego się Strączka. Minutę później podopieczni Dariusza Żurawia objęli prowadzenie!

Starzyński wypatrzył na prawej stronie Łukasza Porębę, który posłał mocne płaskie dośrodkowanie w pole karne. Piłkę wybić próbował Krystian Getinger, jednak… kapitan Stali trafił do własnej siatki. Co ciekawe, Getinger zdobył gola samobójczego w drugim kolejnym meczu ligowym…

REKLAMA

Na przerwę piłkarze zeszli więc przy prowadzeniu lubinian.

Szybkie wyrównanie 

Gospodarze nie zrażali się takim obrotem spraw. Już w 49. minucie sędzia Sebastian Krasny podyktował rzut karny za faul Poręby na Sitku. Do piłki podszedł Tomasiewicz, który pewnym strzałem zmylił Hładuna i wyrównał wynik meczu.

REKLAMA

Zagłębie ruszyło do ataków. W 55. minucie znowu świetnie zachował się Daniel. Czech oddał groźny strzał, lecz na posterunku był Strączek. Golkiper Stali odbił piłkę.

Trzy minuty później Strączek dobrze interweniował po groźnym dośrodkowaniu Starzyńskiego z rzutu wolnego.

Remis ich nie zadowalał 

Gdy wydawało się, że bliżej trzeciej bramki są goście, do siatki trafili… mielczanie. Drugiego gola zdobył Mak.

REKLAMA

Z rzutu wolnego dośrodkował Getinger, a pierwszy strzał Maka odbił jeszcze Hładun. Piłkarz Stali ruszył jednak do dobitki i dopadł do piłki przed bramkarzem.

To nie było ostatnie słowo Stali. W 75. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Getinger. W polu karnym najlepiej zachował się Flis. Stoper Stali urwał się kryjącemu go Zajiciowi i strzałem głową zmusił Hładuna, by ten kolejny raz wyjmował piłkę z siatki! 

Hładun uchronił przed wyższą porażką 

Podopieczni Dariusza Zurawia wyglądali na oszołomionych. Ciężko im było o stworzenie dobrych sytuacji, bo niecelny strzał Ilji Żigulewa z 80. minuty ciężko taką nazwać. 

REKLAMA

Jakby tego było mało, w 81. minucie Aleksander Pantić sfaulował w polu karnym napastnika Stali Fabiana Piaseckiego i arbiter nie miał wątpliwości, dyktując kolejną jedenastkę... Rzut karny wykonywał zresztą sam poszkodowany. Piasecki nie zamienił jedenastki na gole - jego uderzenie nogą obronił Hładun! 

Pantić był antybohaterem spotkania. W 85. minucie serbski defensor Zagłębia znowu ostro sfaulował Piaseckiego.

Po raz drugi otrzymał żółtą kartkę i zmusił kolegów do gry w osłabieniu. Już dwie minuty później Stal powinna zdobyć kolejnego gola. Hładun w ostatniej chwili interweniował jednak po bardzo groźnym strzale Flisa z najbliższej odległości. 

REKLAMA

Świetna seria mielczan 

Arbiter doliczył do drugiej połowy pięć minut. Nie zmieniło to jednak wyniku, choć bardzo blisko powodzenia był De Amo. Hiszpan znalazł się w polu karnym Zagłębia i uderzył minimalnie obok bramki. 

Dla lubinian była to druga z rzędu ligowa porażka. W znacznie lepszych nastrojach mogą być piłkarze i kibice Stali. Ekipa z Podkarpacia w ostatnich trzech meczach wywalczyła siedem punktów. Łącznie podopieczni Adama Majewskiego mają na koncie 15 "oczek" i wydaje się, że posiadają wiele argumentów w walce o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. 

Stal awansowała na ósme miejsce w tabeli, wyprzedzając... Zagłębie. Obaj poniedziałkowi rywale zgromadzili po 15 punktów. 

REKLAMA

PGE FKS Stal Mielec - KGHM Zagłębie Lubin 4:2 (1:2)

Bramki: 1:0 Mateusz Mak (14-głową), 1:1 Erik Daniel (22), 1:2 Krystian Getinger (41-samobójcza), 2:2 Grzegorz Tomasiewicz (52-karny), 3:2 Mateusz Mak (63), 4:2 Marcin Flis (75-głową).

Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Kacper Chodyna, Łukasz Poręba, Aleksandar Pantic. Czerwona kartka za drugą żółtą - KGHM Zagłębie Lubin: Aleksandar Pantić (85).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

W 83. min. bramkarz Zagłębia Dominik Hładun obronił rzut karny, który wykonywał Fabian Piasecki.

PGE FKS Stal Mielec: Rafał Strączek - Marcin Flis, Mateusz Matras, Jonathan de Amo - Maksymilian Sitek (87. Maciej Jankowski), Dawid Kort (60. Maciej Urbańczyk), Grzegorz Tomasiewicz, Krystian Getinger - Konrad Wrzesiński (82. Mateusz Żyro), Fabian Piasecki, Mateusz Mak (82. Adrian Szczutowski).

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Kacper Chodyna, Kacper Lepczyński, Aleksandar Pantić, Mateusz Bartolewski - Erik Daniel (80. Tomasz Pieńko), Dawid Pakulski (66. Ilja Żygulow), Łukasz Poręba (80. Patryk Kusztal), Filip Starzyński, Patryk Szysz (66. Sasa Zivec) - Tomas Zajic (80. Oliwier Sławiński).

Czytaj także:

/empe 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej