Szymon Kołecki odchodzi z KSW. Mistrz nie rozstaje się jednak z oktagonem
Wszystko wskazuje na to, że Szymon Kołecki przedwcześnie zakończy przygodę z KSW. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów w rozmowie z onet.pl poinformował oficjalnie, że więcej nie wejdzie do oktagonu KSW.
2021-11-02, 12:48
– Umówiliśmy się, że stoczę w tym roku jeszcze jeden pojedynek za normalną stawkę, ale nie było mowy o starciu o pas z kimś takim, jak niepokonany od pięciu lat w wadze półciężkiej Tomasz Narkun. A taką właśnie dostałem ofertę. I ją odrzuciłem. (...) Oczekiwałem więcej czasu na przygotowania niż tylko niespełna osiem tygodni. A tylko tyle mi zaproponowano, choć ja byłem po dwumiesięcznym roztrenowaniu – zdradza kulisy rozmów o swojej karierze zawodnik, który wygrał 10 z 11 walk w formule MMA. Z czego aż dziewięć przed czasem - zdradził Kołecki.
Powiązany Artykuł
UFC 267: "To nie koniec” – Jan Błachowicz może odzyskać mistrzowski pas
Mistrz uważa, że na tak krótkie przygotowania nie pozwala mu ambicja. Bo walki z mocnym rywalem nie chciał tylko zaliczyć, ale dać sobie w niej szanse. Liczył także na lepszą stawkę.
– Okazało się, że na rozmowę nie ma szans, więc w tej sytuacji lepiej będzie się rozstać. Mogłem oczywiście trzymać się zapisów umowy i dochodzić swoich praw, ale uznałem, że będzie lepiej, jeśli każdy pójdzie w swoją stronę – powiedział onet.pl Kołecki.
Były sztangista dał do zrozumienia, że rozstanie z KSW nie musi oznaczać końca jego kariery. Zawodnik daje sobie jeszcze około roku w oktagonie.
REKLAMA
Ostatnią walkę w KSW Kołecki stoczył w połowie lipca 2021 roku. Zgodnie z przewidywaniami pewnie pokonał Akopa Szostaka.
/red
REKLAMA