Paulo Sousa zmienił zdanie ws. meczu Polska - Węgry. "Gdybym mógł cofnąć czas, Lewandowski by zagrał"

Paulo Sousa zaskoczył kibiców, nie zgłaszając do gry Roberta Lewandowskiego w kluczowym z punktu widzenia rozstawienia w barażach do MŚ 2022 meczu z Węgrami. Bezpośrednio po spotkaniu Portugalczyk próbował tłumaczyć kontrowersyjną decyzję, ale po kilku dniach przyznał się do błędu.

2021-11-22, 09:00

Paulo Sousa zmienił zdanie ws. meczu Polska - Węgry. "Gdybym mógł cofnąć czas, Lewandowski by zagrał"
Paulo Sousa . Foto: PZPN/mat. pras

W meczu Polska - Węgry nie zagrał Robert ewandowski, w składzie Biało-Czerwonych zabrakło także Kamila Glika. Od pierwszej minuty nie zagrał również Piotr Zieliński, ale pomocnik Napoli pojawił się na murawie w drugiej połowie. 

- Już wcześniej zakładaliśmy, że przeciwko Węgrom niektórzy zawodnicy nie zagrają. Czekaliśmy jednak, jak potoczy się spotkanie z Andorą i jaka będzie sytuacja w grupie. Decyzję podjęliśmy ostatecznie w sobotę, w trakcie podróży do Warszawy. Wcześniej rozmawialiśmy z zawodnikami, by poznać też ich punkt widzenia. Wspólnie uznaliśmy, że tak będzie najlepiej. (...) Dziś podjąłbym takie same decyzje i to był na nie dobry moment - mówił początkowo selekcjoner. Kilka dni po meczu pojawiły się też informacje, ze Polacy nie wiedzieli do końca jaką stawkę ma mecz Polska - Węgry.

W niedzielnej rozmowie na antenie TVP Sport portugalski trener zmienił retorykę. Portugalczyk przyznał się do pomyłki.

- Popełniłem w tej sytuacji błąd. Bo je popełniam. Podjąłem taką decyzję, ponieważ uważałem, że jest najlepsza i miałem za tym argumenty. Ale zdaję sobie sprawę, że to nie była najlepsza decyzja. Zachowałbym się inaczej. Mogłem lepiej zarządzać minutami gry Roberta - stwierdził.

REKLAMA

Sousa zaznacza jednak, że za porażkę, która odebrała Biało-Czerwonym rozstawienie w barażach, odpowiada cały zespół, który powinien był sobie poradzić z Węgrami.

- Mogłem dużo lepiej zarządzać drużyną w meczu z Andorą, ale nie możemy mówić tylko o Lewandowskim. To najlepszy zawodnik na świecie, jednak próbowaliśmy czegoś innego. Myliłem się, zdaję sobie sprawę, zrobiłbym to kompletnie inaczej. Gdybym mógł cofnąć czas, zdjąłbym Roberta w Andorze i wystawiłbym w wyjściowym składzie na Węgry - dodał.

Trener polskiej kadry jest jednak przekonany, że mimo braku rozstawienia w barażach, jego podopieczni są w stanie wywalczyć awans. Analizując sytuację Biało-Czerwonych Paulo Sousa uderzył w patetyczne tony.

- Wszyscy razem musimy wytworzyć dobrą energię, dobrą atmosferę, bo tylko razem awansujemy na MŚ w Katarze. Patrzę na historię Polski i 103 lata niepodległości, ile musieliście walczyć, starać się. I zawsze było najlepiej, gdy byliście razem, była dobra energia. Chcę ją czuć od wszystkich, także dziennikarzy i kibiców - apelował.

REKLAMA

Baraże o awans do MŚ 2022 w Katarze zostaną rozegrane w dniach 24 i 28 marca. Z 12 uczestników tylko 3 wywalczy prawo do gry na mundialu. Losowanie półfinałowych par odbędzie się 26 listopada o godzinie 17:00 w Zurychu.

Roman Kosecki o ostatnim meczu kadry w 2021 roku. "Zrobiło się zbyt sielankowo"

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej