Wciąż nie wiadomo kto poprowadzi kadrę w meczach barażowych do MŚ w Katarze. Kolejne dni mijają, a nazwisko nowego selekcjonera wciąż owiane jest tajemnicą, mimo że w mediach regularnie przewija się kilku kandydatów.
Pierwotnie PZPN miał ogłosić, kto poprowadzi reprezentację, już 19 stycznia, ale Cezary Kulesza odłożył decyzję na koniec miesiąca.
W mediach co jakiś czas pojawiają się nowi kandydaci na stanowisko trenera Biało-Czerwonych. W tej chwili głównym faworytem wydaje się być Andrij Szewczenko, który jest pierwszym wyborem prezesa PZPN-u przed byłym opiekunem kadry Adamem Nawałką.
Ukraińskie media donosiły już, że szkoleniowiec porozumiał się już z PZPN odnośnie warunków pracy i kwestią czasu jest ogłoszenie tego, że to właśnie on przejmie reprezentację.
W ostatnich dniach w gronie potencjalnych następców Paulo Sousy pojawił się również obecny trener Górnika Zabrze... Jan Urban.
Jedynym z tych, którzy najwyraźniej nie mieliby problemu z decyzją, na kogo postawić, jest Grzegorz Krychowiak. Pomocnik, który jest jednym z zawodników z najdłuższym stażem w kadrze, jasno wypowiedział się o swoim faworycie.
- Jako zawodnik wiem, że do meczu z Rosją zostało bardzo niewiele czasu. Nowy selekcjoner, który podejmie rękawice, będzie tu kluczowy, więc ważne jest, by zaaklimatyzował się jak najszybciej. Adam Nawałka, który zna reprezentację i zawodników, byłby kilka kroków przed kimś, kto tego doświadczenia nie ma. To jednak tylko opinia, ja decyzji nie podejmuję - powiedział w rozmowie z "Interią".
Jak poinformował prezes PZPN-u Cezary Kulesza nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski poznamy 31 stycznia, kiedy zostanie zaprezentowany na PGE Narodowym w Warszawie.
Czytaj także: