MŚ w lotach: Kamil Stoch niepocieszony po konkursie w Vikersund. "To były skoki, a nie loty"
- To nie są w moim wykonaniu loty, to są zwyczajne skoki - powiedział reporterowi TVP Kamil Stoch po dwóch piątkowych seriach mistrzostw świata w lotach narciarskich. Polak plasuje się na 21. pozycji.
2022-03-11, 20:48
Portal PolskieRadio24.pl przygotował serwis specjalny. Relacje na żywo z konkursów, analizy, wywiady, klasyfikacja generalna Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2021/2022 - zapraszamy na stronę skokinarciarskie.polskieradio24.pl
Trzykrotny mistrz olimpijski przyznał, że druga seria była zdecydowanie trudniejsza niż pierwsza.
- Kiedy dostajesz tak silny wiatr w plecy, nie ma szans na idealny skok. To cię tłamsi zaraz za progiem i zamiast nabierać wysokości, tracisz ją. Ale ja muszę przyznać, że tak kiepskich warunków jak skaczący po mnie nie miałem. Ale nadal popełniam szereg błędów, których tutaj nie potrafię poprawić - powiedział Stoch.
Dodał, że stara się je wyeliminować, ale efektów nie ma.
- Problem jest w pozycji najazdowej. Robię to tak jak zawsze, ale coś jest źle. Cały sezon się z tym borykam, a problem powraca. Nie mogę tego rozgryźć. A przez to mam trudności w locie. Brakuje mi dynamiki na progu i potem się bardzo męczę w drugiej fazie lotu - wyjaśnił.
Podkreślił, że tak jak zawsze, także w lotach wynik zależy od dyspozycji dnia.
- Loty się od normalnych skoczni nie różnią, zasada jest ta samo. Później jedynie działają większe siły. Trzeba się wykazać większą odwagą i determinacją. Ja jestem teraz trochę daleko od tego. Będę nadal pracował, aby mankamenty zlikwidować, może coś się odmieni już jutro - zakończył Stoch.
Piotr Żyła przyznał, że analizowanie na gorącą skoków mu nie wychodzi. Zadeklarował, że w sobotę przyjdzie na obiekt i zrobi wszystko, aby się cieszyć. Nie chciał jednak zdradzić, czy lubi norweskiego mamuta, czy też nie...
Bardziej rozmowny był Jakub Wolny, najwyżej sklasyfikowany z Polaków po dwóch skokach. Na półmetku jest 12.
- Dzisiaj moje skoki były OK, uważam, że są jeszcze rezerwy. Szkoda tej drugiej serii, były ekstremalnie ciężkie warunki. To nie jest przyjemne gdy wychodzisz z progu i jesteś przygniatany do ziemi - powiedział Wolny, który z polskiej czwórki uzyskuje najwyższe prędkości na progu.
Wolny przyznał, że mamut w Vikersund jest trudny.
- Leci się nisko, nawet małego błędu już nie można naprawić. Ale gdy nic złego się nie wydarzy, to przyjemność z długiego lotu jest spora - dodał.
Wszyscy skoczkowie życzyli zakażonemu koronawirusem trenerowi Doleżalowi, który w piątek miał urodziny, dużo zdrowia.
REKLAMA
Posłuchaj
Czytaj także:
- PŚ w skokach 2021/2022. Igrzyska w Pekinie i MŚ w lotach narciarskich - kalendarz sezonu olimpijskiego
- MŚ w lotach narciarskich: TERMINARZ zawodów w Vikersund. Kiedy skaczą Polacy?
- Matti Nykaenen. "Latający Fin", który przeszedł do historii
- Coraz bliżej zmiany pokoleniowej w polskich skokach. Małysz: nie chcę nawet o tym myśleć
- Kamil Stoch wystąpi w kolejnych igrzyskach? "Koniec może być w Zakopanem"
- PŚ w skokach: finał w Planicy z kibicami. Ruszyła sprzedaż biletów
- PŚ w skokach: Pointner następcą Doleżala? Małysz uchylił rąbka tajemnicy
REKLAMA