Prezes PZT apeluje o wykluczenie rosyjskich i białoruskich tenisistów. "Muszą odciąć się od wojny i tyranów"

- Jeżeli rosyjscy i białoruscy tenisiści są przeciwko wojnie, to niech tworzą zbiórki i akcje na pomoc Ukrainie, bo tam walczą ich koledzy i koleżanki z kortów - powiedział prezes PZT Mirosław Skrzypczyński w rozmowie z Cezarym Gurjewem z Radiowej Jedynki.

2022-04-07, 19:38

Prezes PZT apeluje o wykluczenie rosyjskich i białoruskich tenisistów. "Muszą odciąć się od wojny i tyranów"
Prezes PZT podkreślił, że rosyjscy i białoruscy tenisiści powinni wesprzeć ofiary wojny w Ukrainie. Foto: HENRY ROMERO/Reuters/Forum

Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę świat sportu szybko zareagował. Na taryfę ulgową mogą liczyć tenisiści i tenisistki z Rosji i Białorusi, którzy nadal mogą występować we wszystkich turniejach indywidualnych pod neutralną flagą. Prezes PZT Mirosław Skrzypczyński uważa, że powinni oni zostać całkowicie wykluczeni z wszelkich rozgrywek. Podkreśla, że same słowa nie wystarczą - powinni otwarcie wspierać ofiary wojny.

- Czasami słyszymy, że niektórzy z tych zawodników powiedzieli, że są przeciwni wojnie. To są jednak tylko słowa, a od słów do czynów daleka droga. Jeżeli rosyjscy i białoruscy tenisiści są przeciwko wojnie, to niech tworzą zbiórki i akcje na pomoc Ukrainie, bo tam walczą ich koledzy i koleżanki z kortów, przez co nie ma ich w grze. Oni teraz walczą o swoją ojczyznę. To wszystko dotyka naród ukraiński, który bardzo cierpi. Giną niewinni ludzie - przyznał w rozmowie z Cezarym Gurjewem z Radiowej Jedynki.

Zauważa też, że krajowe federacje mogłyby "wyręczyć" wielkie tenisowe organizacje.

- Jeśli ATP, WTA i ITF nie potrafią podjąć odpowiednich decyzji, to taką powinny podjąć państwa i federacje sportowe w poszczególnych państwach. Sankcje powinny dotyczyć uczestnictwa na terenie tych krajów tenisistów i tenisistek z Rosji oraz Białorusi - powiedział.

REKLAMA

Skrzypczyński podkreśla, że gra w światowych turniejach wiąże się z niesamowitą przygodą oraz możliwością dużego zarobku. Jego zdaniem ten przywilej nie należy się zawodnikom, pochodzącym z kraju agresora.

- Obecnie Rosjanie i Białorusini mogą uczestniczyć w tych turniejach, które odbywają się w niesamowitych miejscach, stacjonują oni w wysokiej klasy kurortach i zarabiają ogromne pieniądze. Warto zwrócić też uwagę na inną rzecz. To nie są dzieci biednych Rosjan i Białorusinów. Żeby grać w tych krajach w tenisa, trzeba urodzić się w bogatej rodzinie - stwierdził.


Posłuchaj

Czasami słyszymy, że niektórzy z tych zawodników powiedzieli, że są przeciwny wojnie. To jednak są tylko słowa, a od słów do czynów daleka droga - prezes PZT Mirosław Skrzypczyński w rozmowie z Cezarym Gurjewem (PR1) 2:20
+
Dodaj do playlisty

 

Prezes PZT docenił działania Novaka Djokovicia, który zaoferował pomoc ukraińskiemu tenisiście Serhijowi Stachowskiemu, który teraz walczy za swój kraj. Uważa, że rosyjscy i białoruscy tenisiści powinni pójść śladem Serba.

REKLAMA

- Za to cenię Novaka. To wrażliwy człowiek, który angażuje się w mnóstwo różnych akcji. Chciałbym, aby jego śladem poszedł choćby Miedwiediew lub Rublow i napisał do Sierhieja Stachowskiego z pytaniem, jak może pomóc. Wtedy moglibyśmy mówić o tym, że ci ludzie odżegnują się od tej wojny i tyranów, którzy mordują niewinnych ludzi - podsumował.

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej