Organizatorzy wielkoszlemowego Wimbledonu zakazali w ubiegłą środę występu w tegorocznej edycji turnieju tenisistom z Rosji i Białorusi w związku z udziałem tych państw w agresji zbrojnej na Ukrainę.
Władze Wimbledonu nie chciały Rosjan i Białorusinów
Decyzja All England Lawn Tennis Club (AELTC) została skrytykowana m.in. przez organizacje tenisowe ATP oraz WTA.
Tenisowe środowisko było coraz bardziej podzielone wobec decyzji Anglików, a wielu zastanawiało się, czy w ślady Wimbledonu pójdą organizatorzy drugiego z tegorocznych turniejów wielkoszlemowych - French Open.
W piątek wątpliwości rozwiał Gilles Moretton.
- Nasze stanowisko nie zmieniło się. Działamy zgodnie z deklaracją z 9 marca 2022 r. wszystkich ministrów sportu Unii Europejskiej i innych państw, która narzuciła rosyjskim i białoruskim sportowcom reżimu zachowanie ścisłej neutralności - powiedział Francuz w rozmowie z gazetą "L'Equipe".
French Open zapewni "ścisłą neutralność"?
Oznacza to, że rosyjscy oraz białoruscy tenisiści wystąpią w turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu. Nie będą jednak mogli rywalizować pod własną flagą narodową, a jedynie jako gracze neutralni.
Moretton nie chciał odnieść się do dużo bardziej restrykcyjnego stanowisko organizatorów angielskiego turnieju.
- Nie chcę wdawać się w osądzanie działań rządu Wielkiej Brytanii i organizatorów Wimbledonu. Każdy ma w tej sprawie własne stanowisko - uciął francuski działacz.
Tegoroczny Wimbledon odbędzie się w dniach 27 czerwca - 10 lipca. Turniej na londyńskiej trawie tradycyjnie będzie trzecią w kolejności imprezą wielkoszlemową. Wcześniej, bo w dniach 22 maja - 5 czerwca na ziemnych kortach w Paryżu rozegrana zostanie tegoroczna edycja French Open.
Czytaj także:
/empe