Znowu mamy Polaka w NBA. Kim jest Jeremy Sochan?

Jeremy Sochan został wybrany z numerem dziewiątym przez San Antonio Spurs w drafcie NBA, co oznacza, że jego umowa z klubem w przyszłym sezonie jest gwarantowana. Kim jest 19-letni skrzydłowy, który zostanie czwartym Polakiem w najlepszej koszykarskiej lidze świata? 

2022-06-24, 05:54

Znowu mamy Polaka w NBA. Kim jest Jeremy Sochan?
Polski koszykarz podczas prezentacji - Jeremy Sochan został wybrany z numerem dziewiątym draftu NBA 2022 przez San Antonio Spurs. . Foto: Agencja Forum
  • Jeremy Sochan ostatni rok spędził w amerykańskiej drużynie akademickiej Baylor Bears, gdzie dał się poznać ze znakomitej strony 
  • Urodzony w Oklahomie koszykarz będzie czwartym Polakiem w lidze NBA, po Cezarym Trybańskim, Macieju Lampe oraz Marcinie Gortacie 
  • Sochan ma już za sobą debiut w dorosłej reprezentacji Polski 

Kolejny Polak zagra w NBA. Jeremy Sochan wybrany jako dziewiąty w drafcie przez San Antonio Spurs  Kim jest Jeremy Sochan? 

Urodzony w USA, wychowany w Anglii 

Jeremy Juliusz Sochan urodził się 20 maja 2003 roku w miejscowości Guymon w amerykańskim stanie Oklahomie. Koszykarz, oprócz polskiego, posiada także amerykańskie obywatelstwo. 

Jego mama - Aneta Sochan była koszykarką Polonii Warszawa. Do USA wyjechała, by grać w akademickiej lidze NCAA. Biologicznym ojcem Jeremy'ego także był koszykarz - Ryan Keyon Williams nie przebił się do NBA, ale występował m.in. w silnej lidze francuskiej. Niestety, zginął w wypadku samochodowym w 2017 roku. 

Niedługo po narodzinach syna, Aneta Sochan skończyła przygodę z koszykówką. Wraz z Jeremy'm wyjechała do Anglii, a przyszły zawodnik NBA wychowywał się najpierw w Southampton, a potem w Milton Keynes. 

REKLAMA

Jeremy Sochan zaczął grać w koszykówkę jako sześciolatek. Uprawiał zresztą też inne sporty: badminton czy popularne w Wielkiej Brytanii rugby. Wreszcie postawił jednak na koszykówkę. Jako 15-latek trafił do szkolnej drużyny Itchen College w Southampton. 

Jeremy Sochan wybrał Polskę 

Od początku się wyróżniał. Swoją grą zwrócił uwagę Brytyjczyków, którzy proponowali mu obywatelstwo i powołanie do reprezentacji. Sochan wybrał jednak grę w Biało-Czerwonych barwach. W 2018 roku zadebiutował w reprezentacji do lat 16. Rok później zdobył z kadrą tytuł mistrza Europy w dywizji B. Został zresztą MVP tego turnieju.

Dobra gra Polaka sprawiła, że otrzymał oferty ze szkół średnich z USA. Zdecydował się na La Lumiere School w Indianie, jednak po wybuchu pandemii koronawirusa wrócił do Europy i szlifował swoje umiejętności w niemieckim Ratiopharm Ulm, gdzie grał m.in. z Igorem Miliciciem juniorem - synem obecnego selekcjonera reprezentacji Polski. 

Poprzedni trener polskiej kadry Mike Taylor obserwował rozwój talentu Sochana i w lutym 2021 roku pozwolił mu zadebiutować w narodowych barwach. Biało-Czerwoni w eliminacjach Eurobasketu pokonali Rumunów, a występ młodziutkiego skrzydłowego był spektakularny. Jeremy Sochan rzucił 18 punktów i popisał się kilkoma efektownymi akcjami. Mecz w Gliwicach był zresztą historyczny - Sochan został najmłodszym debiutantem w historii polskiej kadry. 

REKLAMA

Kariera koszykarza, który występuje na pozycji niskiego skrzydłowego, nabrała rozpędu właśnie w ubiegłym roku. Latem Jeremy Sochan po raz kolejny przeniósł się za Ocean. Rozpoczął studia na uniwersytecie Baylor, grając w tamtejszej ekipie Bears - jednej z najlepszych koszykarskich drużyn akademickich w NCAA. 

Choć Polak był młodszy od większości kolegów z drużyny, wywalczył sobie w niej mocną pozycję. 

Z uczelni do NBA 

Jeremy Sochan trafił do jednej z najlepszych akademickich drużyn w USA. Mimo, że musiał rywalizować z koszykarzami nawet o trzy lata starszymi, szybko trafił do rotacji i z miesiąca na miesiąc umacniał swoją pozycję w zespole. Otrzymał zresztą nagrodę dla najlepszego rezerwowego konferencji Big 12.

REKLAMA

Baylor Bears nie odnieśli sukcesu w tegorocznym turnieju March Madness, który wyłonił najlepszą akademicką drużynę Stanów Zjednoczonych. Sochan w obu spotkaniach "Niedźwiadków" rzucił jednak po 15 punktów. Koszykarscy eksperci chwalili Polaka za wszechstronność oraz dobrą grę w defensywie.

Niektórzy amerykańscy dziennikarze prognozowali nawet, że Jeremy Sochan ma szansę zostać jednym z dziesięciu pierwszych wyborów w tegorocznym drafcie NBA. Długo nie było jednak wiadomo, czy młody Polak zdecyduje się zgłosić do corocznej imprezy, która służy drużynom amerykańsko-kanadyjskiej ligi do pozyskiwania nowych zawodników. 

W kwietniu Jeremy Sochan rozwiał wątpliwości. - Zgłaszam się do draftu NBA w 2022 roku! - usłyszeliśmy z ust Sochana na filmiku, który umieścił w mediach społecznościowych.

Od tamtego czasu minęło ponad dwa miesiące. Jeremy Sochan był wymieniany jako jeden z głównych faworytów draftu - został nawet zaproszony przez organizatorów do słynnego "Zielonego Pokoju", w którym znalazło się miejsce tylko dla 20 najbardziej perspektywicznych koszykarzy.

REKLAMA

W nocy z czwartku na piątek czasu polskiego wszystko stało się jasne. Jeremy Sochan został wybrany w pierwszej rundzie draftu z numerem 9. przez San Antonio Spurs. Wiadomo już, że będzie czwartym Polakiem w NBA, po Cezarym Trybańskim, Macieju Lampe oraz Marcinie Gortacie

Marcin Gortat: Jeremy Sochan wygrał los na loterii, trafił do jednego z najlepszych trenerów w historii NBA ma potencjał, który może sprawić, że będzie grał od pierwszego meczu

Czytaj także:

/empe 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej