Wimbledon 2022: Maja Chwalińska spełnia marzenia, ale zachowuje spokój. "Próbuję podejść do tego z dystansem"
Maja Chwalińska pokonała Czeszkę Katerinę Siniakovą 6:0, 7:5 w meczu 1. rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. - Zwycięstwo sprawiło, że jestem silniejsza, bardziej się teraz doceniam i wierzę w swoje umiejętności - stwierdziła w rozmowie z Cezarym Gurjewem z radiowej Jedynki.
2022-06-27, 19:39
"Spokojnie stąpam po ziemi"
Chwalińskiej debiutancka trema nie sparaliżowała, zagrała bowiem fenomenalnie, pokonując rywalkę do zera w pierwszym secie. Po przerwie spowodowanej opadami deszczu 20-latka dokończyła dzieła, zwyciężając 7:5.
- Próbuję podejść do tego z dystansem. Otrzymałam dużo wiadomości, to pierwszy raz, kiedy aż tak wzbudzam zainteresowanie. Cieszę się z tego powodu, ale też spokojnie stąpam po ziemi - powiedziała 20-latka w rozmowie z Cezarym Gurjewem z radiowej Jedynki.
20-letnia Polka do turnieju głównego przebiła się przez kwalifikacje. Natomiast Czeszka to utytułowana deblistka. W grze podwójnej zdobyła złoty medal ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio, a także wygrała cztery imprezy wielkoszlemowe. W singlu zanotowała dwa turniejowe zwycięstwa w 2017 roku.
REKLAMA
- Rywalka była wymagająca, tak jak wszystkie zawodniczki w turnieju głównym, to było już oczywiste przed losowaniem. Jest świetną deblistką, więc wiedziałam, że jak będzie przy siatce, to ciężko będzie o punkty. Było to duże wyzwanie, ale cieszę się, że mu podołałam - przyznała.
20-latka silna jak nigdy
Chwalińska odniosła wielkie zwycięstwo, jest na ustach wszystkich kibiców tenisa w Polsce. Udowodniła sobie, że jest silna, a także to, że jest w stanie realizować swoje marzenia.
- Jestem wdzięczna za to, co się działo przez ostatnie lata. Wiem, że bez tych lat nie byłabym tą samą dziewczyną, którą jestem teraz. Zwycięstwo sprawiło, że jestem silniejsza, bardziej się teraz doceniam i wierzę w swoje umiejętności - stwierdziła.
Gra na trawie należy do atutów 20-latki - taka nawierzchnia pasuje do jej stylu gry.
REKLAMA
- Już od juniorskich czasów lubiłam grać na trawie. Nie wiem, czy jest to moja ulubiona nawierzchnia, bo bardzo lubię grać też na mączce. Tutaj, na Wimbledonie, ta trawa jest przepiękna. Wyjść na taki kort to sama przyjemność - oceniła Chwalińska.
Posłuchaj
Z Mają Chwalińską rozmawiał Cezary Gurjew (PR1) 3:04
Dodaj do playlisty
Londyńska przygoda pozostanie w pamięci na zawsze
Rywalką Polki w drugiej rundzie będzie doświadczona Amerykanka Alison Riske.
- Mogę zapewnić, że zagram najlepiej, jak potrafię. Na pewno dam z siebie wszystko i zostawię serce na korcie - powiedziała.
REKLAMA
Niezależnie od wyniku tegoroczny Wimbledon będzie dla 20-latkim szczególnym przeżyciem.
- W eliminacjach wygrałam swój pierwszy mecz w turnieju wielkoszlemowym. Później po raz pierwszy zakwalifikowałam się do turnieju głównego, a teraz odnotowałam w nim pierwsze zwycięstwo w karierze. Wimbledon 2022 zostanie w mojej pamięci na długo - podsumowała.
Chwalińska bardzo dobrze grała przy siatce. Z 17 prób punkt przy niej zdobyła 13 razy. Polka popełniła też znacznie mniej niewymuszonych błędów - 25 wobec 35 rywalki.
Czytaj także:
- Iga Świątek ma swoje słabości? Tiramisu "bez żadnych wyrzutów sumienia"
- Wimbledon 2022: znamy pulę nagród. Ile może zarobić Iga Świątek?
- Wimbledon: Iga Świątek - Jana Fett. Chorwatka sprawdzi liderkę na początek zmagań w Londynie
JK
REKLAMA
REKLAMA