PGE Ekstraliga: Stal bliżej dziesiątego tytułu. Udane pożegnanie Zmarzlika z Gorzowem

Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski wygrała z Motorem Lublin 51:39 w pierwszym meczu finałowym żużlowej Ekstraligi. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Bartosz Zmarzlik - 16, a dla pokonanych Dominik Kubera - również 16. Rewanż odbędzie się 25 września w Lublinie.

2022-09-11, 22:09

PGE Ekstraliga: Stal bliżej dziesiątego tytułu. Udane pożegnanie Zmarzlika z Gorzowem

Stal bliżej dziesiątego tytułu

Pierwsza odsłona finałowej rywalizacji była godna stawki o jaką toczy się gra. Spotkanie było zacięte i obfitowało w kilka zwrotów akcji. Początkowo żaden z zespołów nie był w stanie na dłużej objąć prowadzenia i odskoczyć rywalom. Potem uczynił to Motor. Stal jednak nie dała się złamać. Od 10. biegu to ona zaczęła dyktować warunki na torze i pewnie wygrała ten mecz.

W ekipie z Gorzowa kolejny raz w tym sezonie nie zawiedli liderzy z Bartoszem Zmarzlikiem na czele. Z kolei w Motorze w końcowej fazie meczu zabrakło już wyraźnego lidera, jakim był wcześniej Dominik Kubera.

Podczas prezentacji odbyło się krótkie pożegnanie Bartosza Zmarzlika – wychowanka, kapitana, lidera i już legendy Stali Gorzów. Kilka tygodni temu zapowiedział on odejście z macierzystego klubu. Wg nieoficjalnych informacji nowym pracodawcom Zmarzlika ma być Motor, co dodaje smaczku finałowej rywalizacji między Gorzowem a Lublinem.

Wieki finał otworzyła wygrana gospodarzy 4:2 w wykonaniu Martina Vaculika i Szymona Woźniaka nad Jarosławem Hampelem i Mikkelem Michelsenem. Gonitwa juniorska została przerwana po upadku Mateusz Cierniaka. Sędzia uznał, że był to efekt przewinienia Oskara Palucha ze Stali i go wykluczył. W powtórce osamotniony Mateusz Bartkowiak zdołał rozdzielić młodzieżowców Motoru i było 4:2, ale tym razem dla gości.

Trzeci wyścig to znakomita jazda Szymona Woźniaka z Bartoszem Zmarzlikiem i ich pewne zwycięstwo 5:1 nad Hampelem i Maksymem Drabikiem. Pierwszą serię startów zamknął remis biegowy i na tablicy wyników było 14:10.

Po pierwszym równaniu toru była riposta Motoru. Po perfekcyjnym starcie Kubera i Hampelem wygrali 5:1 z Vaculikiem i Hansenem. Lublin odrobił straty. Szósty wyścig zakończył się równym podziałem punktów i było 18:18. Na koniec drugiej serii goście ponownie popisali się atomowym startem. Kubera wraz z Cierniakiem objechali 5:1 Woźniaka i Hansena. To była trzecia „trójka” Dominika Kubery tego dnia i wyraźny sygnał ostrzegawczy dla gospodarzy.

W następnej gonitwie Kubera ponownie triumfował. Tym razem nie dał się wyprzedzić samemu Zmarzlikowi. Motor jednak tylko zremisował, gdyż Hampel miał defekt na punktowanej pozycji i trzeci o mety dojechał Paluch. Sytuacji w meczu nie zmienił wyścig dziewiąty, gdyż ponownie było 3:3. Przebudził się w nim jednak
Michelsen zgarniając trzy punkty.

10. bieg to podwójna wygrana liderów Stali nad juniorami Motoru, czyli Zmarzlika i Vaculika nad Lampartem i Cierniakiem i w meczu było 30:30. W następnej gonitwie gorzowianie poszli za ciosem, a do tego przerwali serię zwycięstw Kubery. Vaculik z Woźniakiem umiejętnie go zablokowali, a do tego pecha miał Michelsen, któremu zdefektował motocykl. Stal pokonała Motor 5:1 i po dłuższej przerwie wróciła na prowadzenie 35:31. Po tym wyścigu z zawodów wycofał się Mikkel Michelsen zmagający się z kontuzja nogi.

W następnym biegu było 3:3, a na koniec fazy zasadniczej Zmarzlik z Hansenem pokonali 5 do 1 Hampela i Lamparta. To oznaczało, że Motor może powalczyć w Gorzowie już tylko o remis, gdyż było 43:35.

W 14. wyścigu Stal przypieczętowała zwycięstwo meczowe, gdyż bieg zakończył się remisem 3:3, dzięki znakomitej jeździe Szymona Woźniaka. Natomiast, na koniec pierwszej odsłony walki o tytuł mistrzowski liderzy Stali Gorzów - Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik - nie zawiedli swoich kibiców. Pokonali 5:1 Kuberę z Hampelem i ustalili wynik spotkania na 51 do 39. Tym samym Stal w Lublinie będzie broniła 12 punktowej przewagi.

Drużynowych mistrzów Polski poznamy za dwa tygodnie. Spotkanie rewanżowe, w niedzielę, 25 września w Lublinie. Początek ścigania zaplanowano na godz. 19.15.

Stal jest znacznie bardziej utytułowaną drużyną od Motoru; ma dorobku ma aż 29 medali - 9 złotych, 14 srebrnych i 6 brązowych, a w ostatniej dekadzie pięciokrotnie kwalifikowała się do finału (dokładnie co dwa lata) tytuły mistrzowskie zdobywając w latach 2014 i 2016. Motor Lublin ma jeden srebrny medal z 1991 r. 

Pierwszy mecz finałowy:

Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski – Motor Lublin 51:39

Punkty:

Moje Bermudy Stal Gorzów: Bartosz Zmarzlik 16 (2,3,2,3,3,3), Martin Vaculik 14 (3,1,2,3,3,2), Szymon Woźniak 11 (1,3,1,1,2,3), Patrick Hansen 6 (2,0,0,2,2,0), Mateusz Bartkowiak 2 (2,0,0), Oskar Paluch 2 (w,1,1).

Motor Lublin: Dominik Kubera 16 (3,3,3,3,1,2,1), Mateusz Cierniak 8 (3,2,0,2,1), Jarosław Hampel 6 (2,1,2,d,1,0), Mikkel Michelsen 4 (0,1,3,d,-), Maksym Drabik 3 (0,2,0,1,-), Wiktor Lampart 2 (1,0,1,0).

Najlepszy czas dnia uzyskał Szymon Woźniak – 58,44 s – w 3. biegu. Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów: komplet, 15 200.

Apator lepszy od Włókniarza w walce o brąz 

W odmiennych nastrojach do pojedynku o 3. miejsce ekstraligi przystępowały zespoły z Torunia i Częstochowy. Apator — pomimo porażki w półfinale z Motorem — był zbudowany dobrą postawą w rywalizacji ze znacznie mocniejszym kadrowo zespołem z Lublina. Przeciwnie Włókniarz, który był przed półfinałami w na tyle dobrej formie, że powszechnie w tym zespole upatrywano finałowego rywala Motoru. Częstochowianie na własnym torze nie sprostali jednak osłabionej kadrowo Stali i musieli się zadowolić możliwością walki jedynie o brązowy medal.

Niedzielny mecz w Toruniu był niezwykle wyrównany od samego początku. Wynik bardzo długo był remisowy bądź nieznacznie na korzyść gości. W zespole gospodarzy zawodził przede wszystkim Patryk Dudek. Na jego zdecydowanie lepszą postawę liczyli przed tym sezonem kibice popularnych "Aniołów". Na plus — jeżeli odnieść jazdę do formy w obecnych rozgrywkach — prezentował się Jack Holder. W zespole gości wynik "trzymali" Jakub Miśkowiak i Kacper Woryna.

Przed biegami nominowanymi Włókniarz prowadził 40:38. W 14. biegu przebudził się jednak Dudek, który wygrał, a za jego plecami linię mety minął Robert Lambert. 5:1 dla gospodarzy w pierwszym biegu nominowanym i 3:3 w drugim sprawiło, że "Anioły" zwyciężyły ostatecznie 46:44. Głównie dzięki świetnej jeździe Holdera - 16 punktów.

Przed rewanżem w Częstochowie wydaje się jednak, że to Włókniarz ma równiejszą drużynę. W zespole Apatora — jak przez cały sezon — szczególnie dotkliwy jest brak punktów zdobywanych przez juniorów. Torunianie, myśląc o zdobyciu pierwszego od lat medalu ekstraligi, muszą liczyć na to, że na torze rywale świetnie prezentować się będzie nie jeden, a 2-3 liderów zespołu. 

Pierwszy mecz o 3. miejsce:

For Nature Solutions Apator Toruń - zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa 46:44

Rewanż odbędzie się w sobotę, 24 września w Częstochowie.

Punkty:

For Nature Solutions Apator Toruń: Jack Holder 16 (2,3,2,3,3,3), Paweł Przedpełski 11 (1,3,2,3,2,0), Robert Lambert 9 (2,1,2,1,1,2), Patryk Dudek 9 (2,1,3,0,0,3,), Krzysztof Lewandowski 1 (1,0,w), Denis Zieliński 0 (0), Mateusz Affelt 0 (0,0)

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa: Kacper Woryna 11 (3,3,2,2,1), Jakub Miśkowiak 10 (3,3,0,2,2), Bartosz Smektała 8 (0,3,0,3,2), Leon Madsen 5 (0,2,3,0,0), Fredrik Lindgren 5 (1,1,1,1,1), Mateusz Świdnicki 5 (2,1,d,1,1).

Najlepszy czas - 56,72 s - uzyskał Jakub Miśkowiak w 4. wyścigu. Sędzia: Michał Sasień (Gdańsk). Widzów: ok. 9 tys.

REKLAMA


Czytaj także
:


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej