MŚ siatkarek 2022: Polska - Chorwacja. Świetny początek turnieju, Biało-Czerwone zwycięskie
Reprezentacja Polski siatkarek rozpoczęła udział w mistrzostwach świata, których nasz kraj jest współorganizatorem. Biało-Czerwone w meczu grupy B pokonały w holenderskim Arnhem Chorwację 3:1.
2022-09-23, 19:59
- Reprezentantki Polski wracają na siatkarski mundial po dwunastu latach przerwy
- W grupie B Biało-Czerwone zagrają jeszcze z Tajlandią, Koreą Południową, Dominikaną i Turcją. Pozostałe grupowe mecze rozegrają w Gdańsku
Zaczęły na piłkarskim stadionie
Podopieczne Stefano Lavariniego trafiły do grupy C, gdzie ich rywalkami będą drużyny Chorwacji, Tajlandii, Korei Południowej, Dominikany oraz Turcji. Cztery z pięciu grupowych spotkań Biało-Czerwone rozegrają w Gdańsku.
Inaugurację mistrzostw zaplanowano jednak w holenderskim Arnhem. Spotkanie Polska - Chorwacja, podobnie jak inne mecze pierwszej kolejki mistrzostw, odbył się na GelreDome - miejscowym stadionie piłkarskim, na którym swoje mecze rozgrywa zwykle Vitesse Arnhem.
Na czas meczów mistrzostw świata siatkarek obiekt został podzielony na trzy części.
Niełatwa wygrana na początek
Dla Biało-Czerwonych mecz z Chorwacją był powrotem na mistrzostwa świata po dwunastu latach. Polki nie zakwalifikowały się bowiem do turnieju finałowego w 2014 i 2018 roku. Zespół z Bałkanów na tegoroczny turniej dostał się natomiast po wykluczeniu Rosji.
REKLAMA
Piątkowe spotkanie było pełne zwrotów akcji, a wygrana wcale nie przyszła Biało-Czerwonym łatwo.
Pierwsza partia od początku układała się po myśli Polek. Świetnie w bloku radziła sobie Agnieszka Korneluk, a w ataku myliła się Samanta Fabris, liderka chorwackiej kadry (5:2). Biało-Czerwone utrzymywały przewagę, a trener rywalek Ferhat Akbas musiał ratować się przerwą (12:8).
Niewiele jednak to pomogło. Po sprytnym plasie Magdaleny Stysiak różnica wynosiła już sześć punktów (18:12). Rywalki szybko jednak odrobiły cześć strat przy zagrywce Lei Deak i to Stefano Lavarini prosił o czas (18:15). Polki szybko opanowały kryzys i do końca seta już dominowały, nie wypuszczając partii z rąk (25:19). Dużo dobrego zrobiły zagrywki rezerwowej Katarzyny Wenerskiej.
Posłuchaj
REKLAMA
Niestety, Polki źle zaczęły kolejnego seta, a błędy w ataku zaczęła popełniać Olivia Różański (2:6). Gdy nasza przyjmująca wróciła do skutecznej gry, udało się odrobić niemal całość strat (7:8). Nasze siatkarki nie poszły jednak za ciosem. Rywalki cały czas utrzymywały przewagę, choć ciągle niezbyt widoczna w ataku była Fabris (12:16).
Polki miały w tej partii jeszcze zrywy - po ataku Korneluk traciły już tylko dwa punkty (15:17). Na jeszcze mniejszą różnicę udało się dojść rywalki po bloku Kamili Witkowskiej na Fabris (20:21). Niestety, w końcówce seta dominowały Chorwatki. Piłki setowe zapewniła im Fabris, a wyrównanie stanu meczu stało się faktem po bloku na Monice Gałkowskiej (21:25).
Posłuchaj
Kluczowa pogoń w trzecim secie
REKLAMA
Trzeci set był zdecydowanie najbardziej zaskakujący. Początek należał do Polek - gdy w ataku pomyliła się Bożanna Butigan, nasza drużyna szybko odskoczyła rywalkom (5:2). Sytuacja na parkiecie zmieniła się jednak błyskawicznie - po skutecznym ataku Luciji Mlinar, to Chorwatki prowadziły (6:7). Od tego momentu rozpoczął się koncert gry Chorwatek.
Rywalki zdobywały punkty seriami, a w polskiej ekipie źle radziły sobie zwłaszcza Stysiak i Zuzanna Górecka. Stefano Lavarini musiał ratować się przerwami i zmianami w składzie (8:16). Polki odrobiły część strat, jednak po ataku Butigan wydawało się, że set jest rozstrzygnięty (15:20). Nic bardziej mylnego. Na podwójnej zmianie pojawiły się Wenerska i Gałkowska, które odmieniły naszą grę.
Wenerska znowu znakomicie serwowała, a gdy przechodzącą piłkę skończyła Witkowska, Polki prowadziły (21:20)! Chorwatki nie załamały się świetną serią Biało-Czerwonych - po atak Mlinar był remis (23:23). Seta wygrały jednak Biało-Czerwone, a decydujący był atak Korneluk na przechodzącej piłce (25:23)!
REKLAMA
Przegrana w trzecim secie chyba podłamała Chorwatki, choć początek czwartej partii należał do nich (2:4). As serwisowy Różański i świetne ataki Góreckiej sprawiły jednak, że Polki szybko przejęły inicjatywę (10:7). Rywalki zdołały jeszcze zbliżyć się na punkt (11:10), ale potem ich gra się zacięła.
Od tego momentu na parkiecie istniała tylko jedna drużyna, mimo przerw na żądanie i zmian, które przeprowadzał Ferhat Akbas. Popisowo grała Witkowska - skuteczna zarówno w ataku, jak i w bloku (20:14). Końcówka była popisem Biało-Czerwonych - piłki meczowe zapewniła rezerwowa Weronika Szlagowska, a już pierwszą z nich wykorzystała Witkowska, serwując asa (25:15)!
To ważna wygrana polskich siatkarek w pierwszym meczu mistrzostw świata. Biało-Czerwone w sobotę polecą do Gdańska, gdzie będą rozgrywały kolejne mecze w grupie B. We wtorek ich rywalkami będą reprezentantki Tajlandii.
Holenderki też wygrały
W drugim piątkowym meczu występujące w grupie A Holenderki bez problemu pokonały w trzech setach Kenię (25:11, 25:17, 25:11).
REKLAMA
Występujące w grupie A "Oranje" potrzebowały zaledwie 70 minut, by pokonać jedną z najniżej notowanych na mundialu reprezentacji. Holenderki w grupie zmierzą się jeszcze z Włoszkami, Belgijkami, Portoryko i Kamerunem.
W sobotę w GelreDome w Arnhem rozegranych zostanie kolejnych sześć spotkań. W "polskiej" grupie Turcja zmierzy się z Koreą Południową, a Dominikana zagra z Tajlandią.
Polska - Chorwacja 3:1 (25:19, 21:25, 25:23, 25:15)
Polska: Joanna Wołosz, Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk, Kamila Witkowska, Zuzanna Górecka, Olivia Różański - Maria Stenzel (libero) – Katarzyna Wenerska, Monika Gałkowska, Monika Fedusio, Weronika Szlagowska.
Chorwacja: Lea Deak, Samanta Fabris, Bożana Butigan, Martina Samadan, Lucija Mlinar, Laura Milos – Izabela Stimac (libero) – Dijana Karatović, Mika Grbavica, Klara Perić.
REKLAMA
Posłuchaj
ZAPIS RELACJI NA ŻYWO:
RELACJA LIVE
REKLAMA