Serie A: Paulo Sousa jednak nie obejmie Napoli? Pojawił się silny konkurent
Christophe Galtier jest rozpatrywany przez władze SSC Napoli w kontekście zastąpienia Luciano Spallettiego na stanowisku trenera - podają włoskie media. Wcześniej z pracą w Neapolu łączono byłego selekcjonera reprezentacji Polski, Paulo Sousę.
2023-06-14, 10:30
Francuski szkoleniowiec formalnie wciąż jest trenerem PSG, ale jego posada wisi na włosku. Ekipa z Parc des Princes nie zaliczyła bowiem udanego sezonu pod jego wodzą - mimo mistrzostwa Francji naszpikowana gwiazdami drużyna prezentowała się rozczarowująco i już na etapie 1/8 finału pożegnała się z Ligą Mistrzów, która była jej głównym celem.
Jak podaje "La Gazzetta dello Sport", właściciel Napoli Aurelio De Laurentiis spotkał się z Galtierem i przedstawił mu swoją wizję rozwoju klubu. Wcześniej koncepcję ekscentrycznego biznesmena miał odrzucić dotychczasowy trener "Azzurrich", Luciano Spalletti. Francuz doszedł jednak do porozumienia z działaczem i teraz to on uchodzi za faworyta do objęcia klubu spod Wezuwiusza.
Wcześniej media podawały, że ekipę mistrza Włoch najprawdopodobniej obejmie Paulo Sousa. Portugalczyk miał otrzymać propozycję dwuletniego kontraktu z wynagrodzeniem na poziomie 2 mln euro za sezon. Kolejne 2 mln miało pochłonąć odszkodowanie dla Salernitany, z którą Portugalczyk podpisał umowę zaledwie 4 miesiące temu. Dodatkowo Napoli było gotowe oddać ekipie z Salerno kilku drugorzędnych zawodników w ramach rozliczenia.
Los byłego selekcjonera reprezentacji Polski leży obecnie w rękach... władz PSG. Jeśli szejkowie zakończą współpracę z Galtierem, ten najpewniej dołączy do Napoli. De Laurentiis jest gotów zapłacić Francuzowi aż 5 mln euro za sezon. Nowym trenerem PSG miałby z kolei zostać Julian Nagelsmann, w marcu zwolniony z Bayernu Monachium.
REKLAMA
Czytaj też:
- El. Euro 2024. Kiedy mecze Polaków? TERMINARZ I TABELA GRUPA E
- El. Euro 2024: Matty Cash poza kadrą. Santos wyjaśnia: nie jest gotowy
- Polska - Niemcy. Jakub Błaszczykowski jednak nie zagra? Santos wyjaśnia: chcemy go pożegnać
bg
REKLAMA