El. Ligi Mistrzów: Raków przegrywa z Kopenhagą. Trener Szwarga nie traci wiary, Grabara pewny awansu

Raków Częstochowa przegrał u siebie 0:1 z FC Kopenhaga i przed rewanżem nie jest faworytem do awansu. Mecz w Sosnowcu był wyrównany, a oceny boiskowych wydarzeń - bardzo zróżnicowane.

2023-08-23, 08:09

El. Ligi Mistrzów: Raków przegrywa z Kopenhagą. Trener Szwarga nie traci wiary, Grabara pewny awansu
Kamil Grabara i Dawid Szwarga. Foto: PAP/Waldemar Deska

Częstochowianie przegrywali od 9. minuty, kiedy piłkę do własnej bramki niefortunnie skierował Racovitan. W kolejnych fragmentach "Medaliki" przeważały i dążyły do wyrównania, ale ta sztuka im się nie udała. Najbliżej był w 39. minucie gry Papanikolau, ale jego gol został anulowany po analizie VAR.

Trener Dawid Szwarga docenia postawę swojego zespołu, który mimo pechowego początku nie poddał się i do końcowego gwizdka walczył o wyrównanie.

Za nami emocjonujące spotkanie. Było czuć w zespole bardzo dobrą energię, którą przenieśliśmy na boisko. Plan został zrealizowany na bardzo dobrym poziomie, co ograniczało liczbę wejść rywali w pole karne. Najważniejszy jest wynik. Konta bankowe rywali w przypadku awansu do LM nie będą pamiętały, że goście prowadzili do przerwy, choć nie oddali celnego strzału - podkreślił.

Szwarga nie traci wiary w awans do Ligi Mistrzów mimo niekorzystnego wyniku w pierwszym meczu. - Te sytuacje budują w nas pewność, że pojedziemy do Kopenhagi, by wygrać. Postaramy się awansować. Przed nami zadanie trudne, ale wykonalne. Każdy zawodnik w szatni czuł niedosyt po meczu. Będziemy go podsycać. Możemy żałować, że nie wykreowaliśmy więcej sytuacji, bo byliśmy w stanie to zrobić. W poprzednich meczach zawodnicy ofensywni stawali na wysokości zadania, dziś zabrakło błysku - ocenił.

REKLAMA

Posłuchaj

Dawid Szwarga po meczu z Kopenhagą 0:52
+
Dodaj do playlisty

 

Raków Częstochowa - FC Kopenhaga: Grabara pewny swego

Spotkanie w Sosnowcu w swoim stylu podsumował bramkarz FC Kopenhaga, Kamil Grabara. Polak uważa, że jego zespół jest niemal pewny awansu.

- Ile Raków oddał strzałów w drugiej połowie? Może przy jednym się napracowałem. A tak nie miał żadnej klarownej sytuacji. Jego zawodnicy nie mogą teraz siedzieć w szatni i pluć sobie w brodę, bo byli blisko wygranej. (...) Dziś wygraliśmy i skłamałbym, że w rewanżu nie wygramy. W tamtym sezonie graliśmy w Champions League i teraz też będziemy - zapewniał Grabara w rozmowie z TVP Sport.

Duńczycy z respektem o Rakowie

Inaczej mecz z mistrzem Polski oceniają duńskie media, które doceniają postawę częstochowian i przyznają, że Kopenhadze sprzyjało szczęście.

REKLAMA

”W drugiej połowie spotkania to Raków miał całe morze szans na gole, lecz najważniejsze jest to, że jednobramkowa przewaga została obroniona. FCK rozegrał w sumie taki sobie mecz” - skomentował dziennik ”Ekstrabladet”.

”BT” ocenił, że murawa na stadionie w Sosnowcu była mokra, więc i szybka co powodowało wiele błędów. Jednak "ta jedna samobójcza bramka dała świetny punkt wyjścia przed rewanżem”.

”Mogło skończyć się inaczej biorąc pod uwagę, że w 39. minucie sędziowie VAR anulowali bramkę Rakowa, a w drugiej połowie polski rywal bardzo niebezpiecznie naciskał” - oceniła agencja Ritzau.

Zdaniem kanału telewizji DR: ”Raków pod koniec meczu atakował bez przerwy i miał wiele niewykorzystanych szans, ale wygrana 1:0 w meczu o tak wysoką stawkę na wyjeździe jest w sumie solidnym rezultatem”.

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej