PGE Ekstraliga: wygrane gości w pierwszych meczach ćwierćfinałowych. Włókniarz wykorzystał osłabienie Stali

2023-08-13, 23:00

PGE Ekstraliga: wygrane gości w pierwszych meczach ćwierćfinałowych. Włókniarz wykorzystał osłabienie Stali
Szymon Woźniak (kask czerwony) i Martin Vaculik (niebieski) z ebut.pl Stali Gorzów oraz Leon Madsen (żółty) i Kacper Woryna (biały) z Tauronu Włókniarza Częstochowa podczas meczu ćwierćfinałowego żużlowej Ekstraligi. Foto: PAP/Lech Muszyński

W pierwszych meczach ćwierćfinałowych żużlowej PGE Ekstraligi wygrywali goście. Zwycięstwa odniosły Platinum Motor Lublin oraz Betard Sparta Wrocław, które były wyżej notowane w fazie zasadniczej rozgrywek. O niespodziance można mówić w przypadku wyjazdowej wygranej Tauron Włókniarza Częstochowa nad osłabioną ebut.pl Stalą Gorzów.

Goście przyjechali do Torunia osłabieni, podobnie jak w rundzie zasadniczej, ale i tak wydawali się faworytem spotkania z "Aniołami". W końcu dzień wcześniej w Rydze zawodnicy Motoru Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren zajęli dwa pierwsze miejsca w żużlowym Grand Prix Łotwy. Motor okazał się jednak w niedzielę nie tylko zespołem z gwiazdami, ale niezwykle silną ekipą, która umie sobie radzić z osłabieniami w składzie.

Już pierwsze dwa wyścigi pokazały, że gospodarzom będzie bardzo trudno o wygraną. Po biegu juniorów na tablicy wyników było bowiem 3:9. Bieg numer 5 wlał w serca fanów "Aniołów" nieco nadziei. Najpierw sędzia wykluczył Kacpra Grzelaka, a później Mateusza Cierniaka, który doprowadził do upadku Pawła Przedpełskiego. Para Przedpełski — Mateusz Affelt przywiozła więc bez wysiłku 5:0 i zrobiło się 11:12.

Środkowa część meczu to dość wyrównana walka na Motoarenie. Goście kolejny cios wyprowadzili w biegu numer 9, w którym świetnie dysponowani w niedzielę Dominik Kubera (dziesięć oczek w całym meczu) oraz Jarosław Hampel (11 punktów) pokonali Roberta Lamberta i Przedpełskiego 5:1. W biegu jedenastym Hampel oraz Mateusz Cierniak objechali Wiktora Lamparta i Lamberta 4:2 i stało się jasne, że gospodarze raczej tego meczu nie wygrają.

Sam Emil Sajfutdinow to nieco zbyt mało, aby wygrywać w ćwierćfinale ekstraligi. Rosjanin z polskim paszportem znów był liderem i zanotował 12 "oczek", ale słaba postawa szczególnie Przedpełskiego i - jak cały sezon - juniorów, zdecydowały o wygranej gości. Aby doprowadzić do niej, nie musieli się nawet wznieść na wyżyny umiejętności zmęczeni sobotnim Grand Prix Zmarzlik i Lindgren. Pierwszy zdobył 11 punktów, a drugi sześć. Motor ma jednak równiejszy i silniejszy zespół.

Wygraną lublinianie zapewnili sobie w biegu numer 14, po którym na tablicy wyników było 37:46. Rozmiary porażki zmniejszyli w ostatnim wyścigu Sajfutdinow i Lambert, którzy pokonali Zmarzlika i Hampela 5:1.

Rewanż w Lublinie wydaje się formalnością. Apator będzie musiał pojechać bardzo dobre zawody, aby myśleć o awansie do półfinału mimo przegranej w parze, która wydaje się nieuchronna.

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy: For Nature Solutions Apator Toruń - Platinum Motor Lublin 42:47. Rewanżowe spotkanie zostanie rozegrane w Lublinie 20 sierpnia.

Punkty:

For Nature Solutions Apator Toruń: Emil Sajfutdinow 12 (1,2,3,3,3), Robert Lambert 9 (2,3,1,0,1,2), Patryk Dudek 8 (0,3,2,2,1), Wiktor Lampart 5 (2,0,1,2,0), Paweł Przedpełski 4 (3,1,0), Krzysztof Lewandowski 2 (1,0,1), Mateusz Affelt 2 (w,2,0).

Platinum Motor Lublin: Bartosz Zmarzlik 11 (3,2,3,2,1), Jarosław Hampel 11 (3,3,2,3,0), Dominik Kubera 10 (0,1,3,3,3), Mateusz Cierniak 7 (3,w,2,1,1), Fredrik Lindgren 6 (1,1,2,0,2), Bartosz Bańbor 2 (2,0,0), Kacper Grzelak 0(w,0).

Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno). Najlepszy czas dnia uzyskał Robert Lambert w wyścigu numer 7 – 56,96. Widzów: ok. 12 tysięcy.

***

W tej parze ćwierćfinałowej trzecia po fazie zasadniczej Stal Gorzów mierzy się z czwartym Włókniarzem Częstochowa. Na prośbę Stali walka o półfinał rozpoczęła się na jej torze. W pierwszym etapie rozgrywek Stal na wyjeździe zremisowała z Włókniarzem, a u siebie pokonała go 51:38.

Stal jednak kolejny raz dopadł pech przed play-off. Znowu przystępuje do nich bez jednego z liderów - Andersa Thomsena. Nie może przy tym zastosować tzw. zastępstwa zawodnika. Za Duńczyka w składzie znalazł się w niedzielę Norweg Mathias Pollestad.

Thomsen w sobotę miał poważny upadek na turnieju Grand Prix w Rydze i raczej w tym sezonie nie wróci na tor. Nieoficjalne jeszcze diagnozy mówią o złamanej lewej ręce, czterech żebrach i wstrząśnieniu mózgu.

Niedzielne spotkanie w Gorzowie Wlkp. rozpoczął biegowy remis. Najszybszy był Szymon Woźniak, a za nim metę minęli Kacper Woryna i Leon Madsen, stawkę dość nieoczekiwanie zamknął Martin Vaculik. W wyścigu juniorów też było 3:3.

Trzeci bieg zakończył się pewnym zwycięstwem gości 5:1 w wykonaniu Jakuba Miśkowiaka i Mikkela Michelsena, którzy byli szybsi od Pollestada i Wiktora Jasińskiego. Pierwszą serię niedzielnej potyczki zamknęło drugie z rzędu zwycięstwo częstochowian, tym razem 4:2, i Włókniarz prowadził 15:9.

Po kosmetyce toru trener Stali za Jasińskiego posłał pod taśmę Woźniaka, który z Vaculikiem pokonali 5:1 Drabika i Worynę. Potem komplet punktów dopisali do swojego dorobku goście po tym, jak Madsen i Miśkowiak nie dali szans Pollestadowi i Stojanowskiemu.

W siódmym biegu to Woźniak z Fajferem wygrali 5:1 z Mikkelsenem i Halkiewiczem. Gospodarze przegrywali, ale ponownie tylko dwoma punktami (20:22). Potem częstochowianie po raz trzeci zainkasowali komplet - wygrał Drabik przed Woryną, a punkt zdobył Pollestad.

W następnym starcie upadek na pierwszej prostej miał Szymon Woźniak. Sędzia wykluczył go za przerwanie biegu. W powtórce osamotniony Fajfer urwał rywalom dwa punkty. Włókniarz wygrał 4:2 i prowadził w meczu 31:23.

W 10. biegu Fajer wystąpił w ramach taktycznej za Jasińskiego i zajął trzecie miejsce. Zwyciężył Vaculik przed Michelsenem, a ostatni był Kupiec. Stal wygrała 4:2. Kolejny bieg także zakończył się zwycięstwem miejscowych 4:2 - triumfował Vaculik jadący z rezerwy za Jasińskiego. Drugi był Madsen, a trzeci Woźniak. Bez punktu zakończył ściganie Drabik.

Następna gonitwa zakończyła się remisem, a na koniec części zasadniczej, w 13. wyścigu Włókniarz wygrał 5:1 i przed biegami nominowanymi prowadził 43:35. Ten wynik oznaczał, że Stal mogła już tylko doprowadzić do remisu w tym spotkaniu.

W 14. wyścigu Woryna z Michelsenem pokonali jednak 4:2 Fajfera oraz Pollestada i Włókniarz mógł świętować meczową wygraną w Gorzowie.

Ostatnie słowo należało do gospodarzy. 15. bieg wygrał Vaculik, drugi był Madsen, a za nim do mety dojechali Woźniak i Miśkowiak. Stal wygrała 4:2, a cały mecz przegrała 41:49.

Osłabiona brakiem Thomsena ekipa z Gorzowa Wlkp. walczyła, ale bardziej wyrównany skład Włókniarza okazał się kluczem do jego wygranej. Mecz rewanżowy w Częstochowie 20 sierpnia o godz. 19.15.

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy: ebut.pl Stal Gorzów - Tauron Włókniarz Częstochowa 41:49.

Punkty:

ebut.pl Stal Gorzów: Martin Vaculik 14 (0,2,3,3,3,3), Szymon Woźniak 11 (3,3,3,w,1,1), Oskar Fajfer 7 (0,2,2,1,0,2), Oskar Paluch 5 (3,2,0), Mathias Pollestad 4 (1,1,1,1,0), Jakub Stojanowski 0 (d,0,0), Wiktor Jasiński 0 (0,-,-,-).

Tauron Włókniarz Częstochowa: Leon Madsen 11 (1,3,3,2,2), Kacper Woryna 9 (2,0,2,2,3), Mikkel Michelsen 9 (2,1,2,3,1), Jakub Miśkowiak 8 (3,2,1,2,0), Maksym Drabik 7 (3,1,3,0), Kajetan Kupiec 3 (2,1,0), Kacper Halkiewicz 2 (1,0,1).

Najlepszy czas dnia uzyskał w 4. biegu Maksym Drabik – 60,40 s. Sędzia: Paweł Słupski (Lublin). Widzów: 12 879.

***

Oba zespoły spotkały się w Lesznie w przedostatniej kolejce rundy zasadniczej. Unia wygrała 48:42 przerywając zwycięska passę wrocławian, którzy doznali wówczas pierwszej porażki w sezonie. W pierwszym ćwierćfinałowym starciu Sparta nie pozostawiła złudzeń drużynie z Wielkopolski i wywalczyła solidną zaliczkę przed rewanżem. Porażka 42:48 nie przekreśla jednak szans "Byków" na awans do półfinału.

Pojedynki leszczyńsko-wrocławskie zawsze budzą dodatkowe emocje wśród kibiców, bo ze względu na bliskość obu miast (100 km), traktowane są jak derby. W niedzielny wieczór frekwencja dopisała, bowiem na trybunach zasiadło ok. 15 tysięcy osób. Krótko przed meczem leszczyński klub poinformował, że Bartosz Smektała pozostaje na kolejny sezon w Unii.

Gospodarze w całym meczu prowadzili bardzo krótko. W trzecim wyścigu Jaimon Lidsey wraz z Grzegorzem Zengotą najszybciej wyszli spod taśmy i choć Maciej Janowski oraz Daniel Bewley jechali cały czas w kontakcie, nie byli w stanie rozdzielić leszczyńskiej pary. Unia wygrywała wówczas 10:8.

W piątym biegu goście zdobyli komplet punktów – Lidsey z Chrisem Holderem nie podjęli nawet walki z Artiomem Łagutą i Taiem Woffindenem. Sparta wygrywała 16:14, a tę przewagę powiększyła do czterech "oczek" po siódmym wyścigu. Woffinden pokonał na dystansie Zengotę, a trzeci na mecie zameldował się Łaguta.

W ekipie gospodarzy tradycyjnie już brylował Janusz Kołodziej, który był niemal bezbłędny. W dziewiątym biegu z trzeciej pozycji przedarł się na pierwszą, choć Bewley długo odpierał ataki leszczynianina. Świetna postawa kapitana Unii nie mogła jednak wystarczyć do uzyskania lepszego wyniku, bowiem jego koledzy jeździli w kratkę.

W 11. biegu Lidsey i Smektała byli tylko tłem dla Woffindena oraz Piotra Pawlickiego. Sparta wygrała 5:1 i jej przewaga w całym spotkaniu urosła do 10 punktów (38:28). Potem Unia dwukrotnie wygrała po 4:2 i przed biegami nominowanymi wciąż miała szansę na zwycięstwo.

Bewley jednak rozwiał wszelkie wątpliwości - Anglik na dystansie minął Zengotę, a trzeci był Łaguta i goście mieli już zwycięstwo w kieszeni. Ostatni wyścig wygrał Kołodziej, który przez cztery okrążenia walczył o wygraną z wychowankiem Unii Pawlickim. Punkt dołożył Zengota i ostatecznie goście zwyciężyli 48:42.

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy: Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław 42:48.

Punkty:

Fogo Unia Leszno: Janusz Kołodziej 16 (3,3,3,1,3,3), Grzegorz Zengota 10 (2,2,2,1,2,1), Jaimon Lidsey 7 (3,1,2,1,0), Damian Ratajczak 6 (2,1,0,3), Bartosz Smektała 3 (3,0,0,0), Chris Holder 0 (0,0), Antoni Mencel 0 (0,0), Hubert Jabłoński 0 (0).

Betard Sparta Wrocław: Piotr Pawlicki 10 (2,3,1,2,2), Tai Woffinden 9 (1,2,3,3,0), Daniel Bewley 8 (1,0,2,2,3), Artiom Łaguta 8 (1,3,1,2,1), Bartłomiej Kowalski 6 (3,2,1), Maciej Janowski 5 (0,2,3,0), Kevin Małkiewicz 2 (1,1,0).

Najlepszy czas dnia: Janusz Kołodziej - 61,39 w czwartym wyścigu. Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński (Toruń). Widzów: ok. 15 tys.

Rewanżowy mecz w niedzielę 20 sierpnia we Wrocławiu (godz. 19.15).

Czytaj także:

/empe, PAP

Polecane

Wróć do strony głównej