Ekstraklasa: Raków - ŁKS. Mistrz wygrał, choć nie zachwycił. Ambitny beniaminek bez punktów

Piłkarze Rakowa Częstochowa pokonali u siebie ŁKS Łódź 1:0 w sobotnim meczu ósmej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Jedynego gola w spotkaniu mistrza Polski z beniaminkiem zdobył Giannis Papanikolaou.

2023-09-16, 19:35

Ekstraklasa: Raków - ŁKS. Mistrz wygrał, choć nie zachwycił. Ambitny beniaminek bez punktów
Zawodnik Rakowa Częstochowa Marcin Cebula (C) i Piotr Janczukowicz (P) z ŁKS Łódź podczas meczu 8. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Foto: PAP/Zbigniew Meissner

Faworyt w meczu mistrza Polski z ligowym beniaminkiem był jeden. Raków od początku chciał udowodnić swoją wyższość i przejąć inicjatywę. Na łódzką bramkę uderzali Fran Tudor i Fabian Piasecki, jednak bez powodzenia.

Raków strzelił gola i zwolnił tempo

Już w ósmej minucie podopieczni Dawida Szwargi objęli prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Tudor, a Giannis Papanikolaou pokonał Aleksandra Bobka strzałem głową. Młody bramkarz ŁKS-u nie miał zbyt dużych szans na skuteczną interwencję.

Gospodarze nie grali w najmocniejszym możliwym składzie, gdyż w czwartek czeka ich wyjazdowe starcie z Atalantą Bergamo w Lidze Europy. Mimo to, mistrzowie Polski byli wyraźnie lepsi od "Rycerzy Wiosny". Pierwszą niezłą okazję bramkową goście mieli w 21. minucie. Najpierw jednak Kay Tejan został zablokowany, a potem Vladan Kovacević posłał piłkę na rzut rożny po uderzeniu Piotra Głowackiego.

W 30. minucie Tejan powinien doprowadzić do niespodziewanego wyrównania! Holenderski napastnik w sytuacji sam na sam minął Kovacevicia, jednak znalazł się w bardzo niewygodnej pozycji. Ostatecznie z ostrego kąta przymierzył obok słupka.

REKLAMA

Im bliżej końca pierwszej połowy, tym Raków bardziej zwalniał tempo. W 43. minucie niewiele brakowało, by Piasecki... pokonał bramkarza swojej drużyny, ale Kovacević zdołał uratować częstochowian.

Nieudane próby beniaminka

Po przerwie jako pierwsi niezłą szansę bramkową mieli mistrzowie Polski. Marcin Cebula niecelnie uderzył jednak z dystansu. Dwie minuty później fatalny błąd popełnił bramkarz Rakowa. Kovacević trafił piłką w Tejana, jednak ten chyba nieco spanikował i uderzył niecelnie. Golkiper Rakowa lepiej zachował się trzy minuty później, gdy obronił strzał Bartosza Szeligi.

Mistrzowie Polski nie grali zbyt dobrze, jakby chcąc wygrać przy najmniejszym ubytki sił. ŁKS chciał wykorzystać minimalistyczne nastawienie Rakowa. Podopieczni Kazimierza Moskala stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji bramkowych. W 71. minucie piłka trafiła nawet w słupek bramki gospodarzy po niepewnej interwencji Kovacevicia.

REKLAMA

Pięć minut później spore problemy golkiperowi Rakowa sprawił Pirulo, który mocno kopnął z dystansu. Jeszcze bliżej gola dla gości było w 89. minucie. Z daleka kropnął Engjell Hoti, a Bogdan Racovitan wybił piłkę sprzed linii bramkowej Rakowa. Dobitka Pirulo była niecelna.

Goście kończyli w dziesięciu

Ze względu na racowisko na trybunach mecz się trochę przedłużył. Sędzia Łukasz Kuźma doliczył do drugiej połowy aż sześć minut, ale wynik nie uległ już zmianie.

Dodatkowo goście kończyli mecz w dziesięciu, gdyż sędzia wyrzucił Stipe Juricia z boiska za brutalny faul na Adnanie Kovaceviciu. Początkowo rezerwowy ŁKS-u otrzymał tylko żółtą kartkę, ale arbiter zmienił decyzję po wideoweryfikacji.

REKLAMA

W doliczonym czasie nie zabrakło przerw, przez co spotkanie zakończyło się w 102. minucie. Raków zanotował wygraną, choć swoją grą raczej nikogo nie zachwycił.

Raków Częstochowa - ŁKS Łódź 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Giannis Papanikolaou (8-głową).

Żółta kartka - Raków Częstochowa: Adnan Kovacević, Marcin Cebula. ŁKS Łódź: Nacho Monsalve, Dani Ramirez. Czerwona kartka - ŁKS Łódź: Stipe Jurić (90+8- brutalny faul).

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów: 5 488.

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Fran Tudor, Adnan Kovacević, Milan Rundić - Dawid Drachal (59. Bogdan Racovitan), Giannis Papanikolaou (59. Gustav Berggren), Władysław Koczerhin (74. Ben Lederman), Srdjan Plavsić - Bartosz Nowak, Marcin Cebula (59. John Yeboah), Fabian Piasecki (78. Łukasz Zwoliński).

ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski, Nacho Monsalve, Marcin Flis - Michał Mokrzycki, Engjell Hoti, Jakub Letniowski (61. Dani Ramirez), Piotr Głowacki (90+3. Artemijus Tutyskinas) - Piotr Janczukowicz (79. Stipe Jurić), Bartosz Szeliga (61. Pirulo), Kay Tejan (79. Maciej Śliwa).

REKLAMA

Czytaj także:

/empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej