Ekstraklasa: Stal - Warta. Mielczanie znowu przegrali, triumf gości po "meczu walki"

2023-10-23, 20:56

Ekstraklasa: Stal - Warta. Mielczanie znowu przegrali, triumf gości po "meczu walki"
Zdobywca gola dla Warty Miguel Luis (z lewej) walczy o piłkę z zawodnikiem Stali Bertem Esselinkiem . Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Piłkarze PGE FKS Stali Mielec przegrali u siebie z Wartą Poznań 0:1 w ostatnim meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Drużyna z Podkarpacia już po raz czwarty z rzędu zanotowała porażkę w ligowym starciu...

Mecz w Mielcu mógł być okazją dla obu drużyn do poprawy nastrojów. Stal przystępowała do niego po trzech kolejnych porażkach, z kolei Warta nie wygrała żadnego z czterech poprzednich spotkań.

Deficyt emocji, ale sytuacje były. Bramkarze musieli się wykazać 

W pierwszej połowie w starciu dwóch drużyn z dolnych rejonów tabeli nie było zbyt wiele emocji, chociaż kilka niezłych sytuacji udało się piłkarzom stworzyć.

Warta była bliska objęcia prowadzenia w osiemnastej minucie, gdy po szybkim kontrataku minimalnie przestrzelił Konrad Matuszewski. Mielczanie odpowiedzieli po sześciu minutach, kiedy zza pola karnego uderzał Ilja Szkurin, ale dobrą interwencję zanotował stojący w bramce poznaniaków Igor Grobelny.

Golkiper mielczan Mateusz Kochalski interweniować musiał w 37. minucie, kiedy poradził sobie ze strzałem Stefana Savicia. Minutę później ten sam pomocnik Warty groźnie kopnął z rzutu wolnego, a Kochalski obronił z najwyższym trudem!

Mielczanie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy mogli objąć prowadzenie. Po rzucie rożnym piłka trafiła przed pole karne do Krystiana Getingera, który oddał bardzo ładny strzał. Jeszcze lepiej spisał się jednak Grobelny, który zdołał sparować piłkę na kolejny korner!

W efekcie obie drużyny zeszły na przerwę bez zdobycia ani jednej bramki.

Goście cieszyli się dwa razy. Jeden gol wystarczył do wygranej

Gospodarze nieco częściej byli przy piłce i ich przewaga utrzymywała się na początku drugiej połowy. Niespodziewanie jednak to podopieczni Dawida Szulczka jako pierwsi trafili do siatki!

W 51. minucie potężnie kopnął na bramkę Dimitrios Stavropoulos, ale piłka po strzale Greka trafiła w słupek. Do dobitki zdążył Maciej Żurawski, który umieścił piłkę w siatce Stali i goście zaczęli świętowanie. Po długiej analizie VAR sędzia Patryk Gryckiewicz nie uznał jednak bramki, dopatrując się faulu we wcześniejszej fazie akcji.

Kolejne minuty upływały pod znakiem boiskowej walki, jednak z jakością było już gorzej. Raz przeważała Stal, a raz Warta, jednak nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe.

Tak było do 75. minuty, gdy Warta Poznań znowu trafiła do siatki, tym razem zgodnie z przepisami! Pięknym uderzeniem popisał się Miguel Luis. Portugalczyk uderzył nie do obrony z piętnastu metrów i Kochalski nie mógł nic zrobić. Widmo czwartej z rzędu porażki zaczęło zaglądać piłkarzom z Podkarpacia w oczy.

Podopieczni Kamila Kieresia próbowali konstruować ataki pozycyjne. Brakowało im jednak elementu zaskoczenia. Arbiter doliczył do drugiej połowy pięć minut.

Nie wpłynęło to jednak na wynik, mimo, iż doliczony czas trwał jeszcze dłużej. Mielczanie nie potrafili poradzić sobie z defensywą poznaniaków, którzy co i rusz wybijali piłkę na aut.

Po wyrównanym meczu to goście okazali się lepsi, zwiększając przewagę nad strefą spadkową do trzech punktów. Po poniedziałkowym meczu Warta wyprzedziła też o punkt Stal, a mielczanie, po niezłym początku sezonu, złapali wyraźną zadyszkę.

PGE FKS Stal Mielec - Warta Poznań 0:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Miguel Luis (75).

Żółta kartka - PGE FKS Stal Mielec: Maciej Domański, Marco Ehmann. Warta Poznań: Maciej Żurawski.

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów: 4 242.

PGE FKS Stal Mielec: Mateusz Kochalski - Marco Ehmann, Mateusz Matras, Bert Esselink - Łukasz Gerstenstein (61. Alvis Jaunzems), Michał Trąbka (80. Krzysztof Wołkowicz), Matthew Guillaumier (61. Piotr Wlazło), Krystian Getinger (80. Łukasz Wolsztyński) - Maciej Domański, Ilja Szkurin, Koki Hinokio (76. Mateusz Stępień).

Warta Poznań: Jędrzej Grobelny - Bogdan Tiru (87. Tomas Prikryl), Dawid Szymonowicz, Dimitris Stavropoulos - Jakub Bartkowski, Mateusz Kupczak, Maciej Żurawski (61. Filip Borowski), Konrad Matuszewski - Stefan Savić (61. Kajetan Szmyt), Martin Eppel (61. Dario Vizinger), Miguel Luis (79. Niilo Maenpaa).

Czytaj także:

/empe

Polecane

Wróć do strony głównej