UEFA wezwała Bartosza Salamona ws. afery dopingowej. To nie musi być zły omen

W organizmie Salamona wykryto chlortalidon, czyli substancję stosowaną w leczeniu nadciśnienia, ale także do maskowania innych nielegalnych wspomagaczy. Próbka B potwierdziła wynik pierwszej kontroli, a piłkarz został natychmiast zawieszony.

Wydaje się, że sprawa 32-latka zbliża się do finału. Jak podaje portal WP SportoweFakty Salamon w środę zjawił się w szwajcarskiej siedzibie UEFA, by złożyć dodatkowe wyjaśnienia. To drugi raz, gdy piłkarz Lecha przedstawiał swoje stanowisko w tej sprawie. Nie jest to standardowa procedura, dlatego można przypuszczać, że komisja antydopingowa ma pewne wątpliwości w kwestii Polaka, a jego zeznania mogą złagodzić wyrok.

Decyzja ws. Salamona ma zapaść w ciągu najbliższych 3-4 tygodni. Jeśli zostanie uznany winnym stosowania dopingu, może czekać go nawet do 4 lat dyskwalifikacji. Wydaje się jednak, że dyskwalifikacja defensora "Kolejorza" nie będzie aż tak długa, ponieważ zażyta przez niego substancja nie powoduje poprawy wyników sportowych, a piłkarz współpracuje z organami UEFA.

Salamon, który jeszcze jako młodzieżowiec przeniósł się z Lecha do włoskiej Brescii, do poznania wrócił w styczniu 2021 roku. W barwach "Kolejorza" rozegrał 54 mecze, w których strzelił 4 gole i zaliczył asystę. Z macierzystym klubem sięgnął po mistrzostwo Polski.

• Ogromny pech Neymara. Kontuzja Brazylijczyka okazała się bardzo poważna
• Serie A: Piotr Zieliński zmieni klub? Juventus zainteresowany reprezentantem Polski
• Nicolo Fagioli i Sandro Tonali przyznali się do winy. Przed nimi długa dyskwalifikacja

bg