LM piłkarzy ręcznych: Orlen Wisła pozostaje w grze. Ważne zwycięstwo z Celje

Dla obu drużyn sezon 2023/23 w Lidze Mistrzów nie przebiega zgodnie z oczekiwaniami drużyny, sztabu szkoleniowego i kibiców. Celje i Płock zajmują dwa ostatnie miejsca w tabeli. Celje ma już tylko matematyczne szanse na wyjście z grupy, wygrywając Orlen Wisła może się jeszcze włączyć w walkę o awans do play off.

W Płocku gospodarze szybko wypracowali sobie przewagę, po kwadransie gry prowadzili 8:1. W meczu rewanżowym już tak łatwo nie było. Słoweńcy odrobili lekcje i postawili na obronę, nawet nie musieli się za bardzo starać, bo piłkarze Orlen Wisły obijali słupki i poprzeczkę. W tej części spotkania nie trafili do siatki: Tomas Piroch, Dawid Dawydzik, Lovro Mihic i Tin Lucin.

Mihic poprawił się w 9. min i doprowadził do remisu 4:4. Kolejne minuty to jednobramkowe prowadzenie gospodarzy i wyrównanie. W 14. min „Nafciarze” wyszli na prowadzenie 7:6, a mogli wyżej, bo trzema skutecznymi obronami popisał się Mirko Alilovic.

Mecz był bardzo wyrównany. W 20. min na tablicy był remis 10:10, a od tego momentu to gospodarze gonili drużynę Orlen Wisły, która wychodziła jako pierwsza na prowadzenie, w 23. min nawet dwiema bramkami 13:11.

REKLAMA

W 29. min, najpierw Alem Toskic, a potem Xavi Sabate poprosili o minutę na rozmowę z zawodnikami, ale na przerwę schodziła z przewagą drużyna Orlen Wisły, prowadząc 15:13. Przed gwizdkiem kończącym pierwsze 30 minut szansę na podwyższenie wygranej mieli goście, ale nie skorzystali z okazji.

Od początku drugiej połowy Orlen Wisła powoli budowała swoją przewagę, w 33. min na tablicy był wynik 14:17, a w 39. 17:21. Wydawało się, że będzie coraz lepiej, ale gospodarze nie rezygnowali z walki. Przy stanie 18:22 w 40. min piłkarze Celje zupełnie się pogubili i trener Toskic ponownie poprosił o przerwę w grze, ale gospodarze nie skorzystali z rad trenera. Za to po pięknej akcji i golu Przemysława Krajewskiego, Orlen Wisła wyszła na 5-bramkowe prowadzenie 23:18 w 43. min. Jednak chwilę potem gospodarze zmniejszyli straty do dwóch trafień.

W 48. min trzecią 2-minutową karę otrzymał Stefan Żabic, a płocczanie zdobyli dwie kolejne bramki i znowu wypracowali sobie 4-bramkową przewagę (25:21). Zawodnicy z Celje nie zamierzali się poddawać, w 51. min zmniejszyli rozmiary porażki do wyniku 23:25, ale szansy na zdobycie bramki kontaktowej nie wykorzystał Ante Ivankovic, a bramkę dla gości zdobył Miha Zarabec.

W 54. min Mitje Janca zatrzymał po rzucie karnym Alilovic. W bardzo ważnym momencie, przy stanie 27:24 dla Orlenu rzut Grega Krecica wybronił płocki bramkarz.

REKLAMA

150 sekund przed końcem spotkania rzut karny wykorzystał Przemysław Krajewski, a potem zdobył gola Dawid Dawydzik i Orlen Wisła mogła się cieszyć z kompletu punktów i przedłużenia swojej szansy na walkę o fazę pucharową. Mecz w Celje zakończył się takim samym wynikiem, jak pierwsze spotkanie w Płocku.

Mecz 10. kolejki grupy B Ligi Mistrzów, ostatni w tym roku, został zaplanowany na 7 grudnia. Rywalem płockiej ekipy będzie drużyna zajmująca drugie miejsce w tabeli – Telekom Veszprem. Początek meczu wyznaczono na godz. 20.45.

Celje Pivovarna Lasko - Orlen Wisła Płock 25:30 (13:15)

Celje Pivovarna: Rok Zaponsek, Filip Rakita – Mai Marguc 1, Tadej Mazej 1, Grega Krecic 4, Tim Cocan 5, Nik Cirovic, Vukasin Antonijevic, Rok Maric, Ian Mesarec, Ante Ivankovic 6, Mitia Janc 8, Leon Gregoric, Uros Milicevic, Stefan Żabic.

Orlen Wisła: Mirko Alilovic, Marcel Jastrzębski – Michał Daszek 1, Miha Zarabec 2, Tin Lucin 8, Tomas Piroch 2, Kirył Samoila 2, George Fazekas 1, Przemysław Krajewski 4, Gonzalo Perez 1, Mirsad Terzic, Dawid Dawydzik 4, Lovro Mihic 4, Niko Mindegia 1.

REKLAMA

Karne minuty: Celje - 10 min; Orlen Wisła – 10 min. Czerwona kartka, z gradacji. Stefan Żabic w 48. min (Celje). Sędziowali: Jesper Madsen, Henrik Mortensen (Dania).

• LM piłkarzy ręcznych: zadecydowała końcówka. Orlen Wisła Płock ponownie gorsza od Barcelony
• LE piłkarzy ręcznych: Górnik wygrywa w Atenach. Zabrzanie zapewnili sobie awans
  
• LE piłkarzy ręcznych: Chrobry Głogów bez szans ze Sportingiem Lizbona. Koniec marzeń o awansie

JK/PAP