Dakar 2024: Eryk Goczał "dopiero" drugi. Hołowczyc miał wypadek: tragedia, ale jedziemy dalej dla WOŚP

2024-01-08, 20:35

Dakar 2024: Eryk Goczał "dopiero" drugi. Hołowczyc miał wypadek: tragedia, ale jedziemy dalej dla WOŚP
Krzysztof Hołowczyc na trasie Rajdu Dakar 2024. Foto: PAP/EPA/Andrew Eaton

Po raz pierwszy w tej edycji Rajdu Dakar w klasie challenger etapu nie wygrał Eryk Goczał. Był drugi, jego tata Marek trzeci, a poważne kłopoty na trasie miał trzeci zawodnik zespołu Energylandii Michał Goczał. Z kolei Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją po niedzielnym wypadku stracili już szansę na dobre miejsce w Rajdzie Dakar. 

Wcześniej na pierwszym etapi rodzina Goczałów zajęła wszystkie miejsca na podiumNa drugim etapie Eryk Goczał takze był bezkonkurencyjny. 

Jak przyznał 19-letni Eryk, jadący z hiszpańskim pilotem Oriolem Meną, w końcówce popełnili błąd nawigacyjny, który kosztował ich zwycięstwo.

- Na ostatnich kilometrach musieliśmy zawrócić, bo nie zaliczyliśmy jednego z waypointów. To był trudny etap z dużymi wydmami, ale tam akurat sporo zyskaliśmy – powiedział Eryk, który utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Ma ponad 15 minut przewagi nad Markiem, który potwierdził słowa syna o trudach odcinka.

- Bardzo trudny etap, najpierw trudno było podjechać pod wydmy, a później na kamieniach przebiliśmy oponę. Ale jesteśmy na mecie i to jest najważniejsze. Cieszę się, że Michałowi udało się poradzić z problemami – podkreślił zawodnik pilotowany przez Macieja Martona.

Pechowcami dnia okazali się Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk. Mogą też jednak mówić o szczęściu, bo mimo groźnego wypadku udało im się ukończyć etap.

- Około 60 kilometrów przed metą dojechaliśmy do innego samochodu. Kiedy wydawało nam się, że nas przepuszcza, on zajechał nam drogę i uderzyliśmy w niego. Uszkodziliśmy drążek kierowniczy. Wymieniliśmy go, ale po chwili okazało się, że wahacz był pęknięty i po kilku kilometrach dachowaliśmy. Dojechaliśmy do mety uszkodzonym samochodem. Liczę na to, że nie wszystko jeszcze stracone – przekazał na mecie Michał Goczał.

Mechaników ich zespołu czeka trudne zadanie, aby doprowadzić samochód do pełnej sprawności, bowiem po poniedziałkowym etapie mają na to tylko dwie godziny.

Marzenie rodziny Goczałów o zajęciu wszystkich miejsc na podium w klasyfikacji generalnej bardzo się w poniedziałek oddaliło. Nadal zajmują dwa czołowe miejsca, ale Marek ma tylko 11 sekund przewagi nad zwycięzcą trzeciego etapu Amerykaninem Mitchellem Guthrie. 11. w klasyfikacji Michał traci do lidera 1:40.33.

Posłuchaj

Eryk Goczał po 3 etapie Rajdu Dakar 2024 (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

 

Hołowczyc miał wypadek

Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją po niedzielnym wypadku stracili już szansę na dobre miejsce w Rajdzie Dakar. - Dla nas to tragedia, ale jedziemy dalej dla siebie i Jurka Owsiaka – powiedział na mecie trzeciego etapu obolały kierowca z Olsztyna.

Do nieszczęścia załogi doszło na 214. kilometrze etapu z Al Hinakiyah do Al Dawadimi. Ich Mini uderzyło w głaz i długo musieli czekać na serwis, by naprawić urwane koło. Auto udało się doprowadzić do sprawności, ale w sytuacji, gdy i tak stracili już szanse na wysoką lokatę, Polacy zdecydowali, że do biwaku pojadą nie trasą OS-u, lecz drogą serwisową, co jest dopuszczalne, ale wiąże się z wielogodzinną karą.

Hołowczyc tak opisuje tę sytuację: - To był jeden z najtrudniejszych momentów w życiu. Dogoniłem na długiej prostej Denisa Krotowa i jechaliśmy za grupą motocyklistów. Łukasz nacisnął sentinel (system ostrzegawczy – przyp.red.), pewnie Krotow też. Był wielki kurz, Krotow ich minął, a w pewnym momencie jeden z motocyklistów wyjechał mi prosto pod koła. Myślę, że po prostu uznał, że był za nim jeden samochód, a nie dwa.

- Zareagowałem odruchowo, gwałtownie skręciłem kierownicą, ustawiło mnie bokiem i polecieliśmy w jakiś wielki kamień, których w tym miejscu było naprawdę niewiele. Śmiejemy się przez łzy, że trzeba grać w Lotto, bo trafić akurat w niego to była sztuka – podkreślił.

Uderzenie było bardzo mocne, co odczuli obaj Polacy.

- Poczułem potworny ból, straciłem czucie w rękach i pomyślałem: no to pozamiatane, koniec. Ale później stopniowo mrówki zaczęły mi chodzić po rękach. Teraz jest tak trochę dziwnie, końcówek palców właściwie nie czuję. Mój fizjoterapeuta ma mnóstwo roboty i mówi, że jak wytrzymam ból, to mogę dalej jechać. Łukasz też ucierpiał, ma problem z kręgosłupem lędźwiowym. Żartujemy, że jemu noga drętwieje, a mi ręka, więc jeden komplet mamy sprawny. Dzisiaj też mi to bardzo dokuczało, bardzo boli mnie też szyja – dodał Hołowczyc.

Na trzecim etapie Al Duwadimi do Al Salamiya Hołowczyc z Kurzeją uzyskali 25. czas. W klasyfikacji generalnej mają jednak blisko 32 godziny straty do prowadzącego w rajdzie Saudyjczyka Yazeeda Al-Rajhi (Toyota).

- Cóż powiedzieć, dla nas to tragedia. Właściwie już po rajdzie, brak motywacji, bo wyniku już nie będzie. A z drugiej strony obiecaliśmy Jurkowi Owsiakowi, że za każdy przejechany kilometr na jego Orkiestrę idą pieniądze. Trzeba więc jechać. Także dla samych siebie – zakończył Hołowczyc.

Na masce jego Mini widnieje duże logo Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Wyniki 3. etapu Rajdu Dakar (Al Duwadimi - Al Salamiya, 733 km; OS 438 km):

samochody:
1. Lucas Moraes, Armand Monleon (Brazylia, Hiszpania/Toyota GR DKR Hilux) 4:14.51
2. Mattias Ekstroem, Emil Bergkvist (Szwecja/Audi RS Q e-tron) strata 9 s
3. Yazeed Al-Rajhi, Timo Gottschalk (Arabia Saydyjska, Niemcy/Toyota Hilux Overdrive) 1.09
...
6. Carlos Sainz, Lucas Cruz (Hiszpania/Audi RS Q e-tron) 3.29
8. Stephane Peterhansel, Edouard Boulanger (Francja/Audi RS Q e-tron) 7.49
25. Krzysztof Hołowczyc, Łukasz Kurzeja (Polska/Mini John Cooper Works) 24.26
Po etapie:
1. Al Rajhi 13:07.29
2. Sainz strata 29 s
3. Ekstroem 8.26

challenger:
1. Mitchell Guthrie, Kellon Walch (USA/Taurus) 4:39.08
2. Eryk Goczał, Oriol Mena (Polska, Hiszpania/Taurus) strata 1.09
3. Marek Goczał, Maciej Marton (Polska/Taurus) 5.32
Po etapie:
1. Eryk Goczał, Oriol Mena (Polska, Hiszpania/Taurus) 14:19.57
2. Marek Goczał, Maciej Marton (Polska/Taurus) strata 15.47
3. Mitchell Guthrie, Kellon Walch (USA/Taurus) 15.58

motocykle:

1. Kevin Benavides (Argentyna/Red Bull KTM Racing) 4:39.28
2. Ricky Brabec (USA/Honda Team) strata 1.11
3. Adrien Van Beveren (Francja/Honda Team) 2.51
...
24. Konrad Dąbrowski (KTM 450 Rally) 26.23
30. Maciej Giemza (Husqvarna FR 450 Rally) 33.02
60. Bartłomiej Tabin (Husqvarna 450 Rally) 1:38.15
Po etapie:
1. Ross Branch (Botswana/Hero Motorsports) 14:32.51
2. Jose Ignacio Cornejo (Chile/Honda Team) strata 3.11
3. Ricky Brabec (USA/Honda Team) 5.08
...
24. Dąbrowski 1:29.23
33. Giemza 2:02.57
63. Tabin 5:25.17

Posłuchaj

Motocykliści Dąbrowski i Giemza po 3. etapie Rajdu Dakar 2024 (IAR) 0:40
+
Dodaj do playlisty

 

Co się działo w motorsporcie w 2023 roku?

red/IAR//PAP

Polecane

Wróć do strony głównej