Australian Open: Daniił Miedwiediew liczy na finał i zmęczonego rywala. "Chcę, żeby grali siedem i pół godziny"

2024-01-24, 19:26

Australian Open: Daniił Miedwiediew liczy na finał i zmęczonego rywala. "Chcę, żeby grali siedem i pół godziny"
Daniił Miedwiediew liczy na wyczerpujące starcie między Djokoviciem a Sinnerem. Foto: PAP/EPA/JAMES ROSS

Daniił Miedwiediew o finał wielkoszlemowego Australian Open zagra z Niemcem Alexandrem Zverevem. Rosyjski tenisista liczy na to, że drugi z półfinałów między Serbem Novakiem Djokoviciem a Włochem Jannikiem Sinnerem będzie bardziej męczący. - Chcę, żeby grali siedem i pół godziny - powiedział.

Wydarzenia w Melbourne obserwuje Cezary Gurjew. Zapraszamy na relacje dziennikarza radiowej Jedynki z Australian Open 2024.

Rozstawiony z "trójką" Rosjanin awansował do półfinału w Melbourne po pięciosetowym zwycięstwie nad Hubertem Hurkaczem 7:6 (7-4), 2:6, 6:3, 5:7, 6:4. Niemiec, turniejowa "szóstka", w ćwierćfinale wyeliminował wicelidera światowego rankingu Hiszpana Carlosa Alcaraza 6:1, 6:3, 6:7 (2-7), 6:4.

Miedwiediew pewny swego. Liczy na zmęczenie Djokovicia i Sinnera

Bilans meczów Miedwiediewa i Zvereva to 11-7 na korzyść Rosjanina, czuje się on więc dość pewnie przed piątkowym spotkaniem, mimo że do tej pory nie prezentował się najlepiej przy własnym serwisie.

- Naprawdę nie martwię się tym zbytnio, zwłaszcza że wygrywam mecze. Dobrze, że udało mi się dotrzeć do półfinału, mimo że byłem przełamany 18 razy - zauważył niespełna 28-letni tenisista.

- Myślę, że Novak też był często przełamywany - zauważył Rosjanin. Djoković, który broni w Melbourne tytułu, stracił do tej pory osiem gemów serwisowych w starciach z Chorwatem Dino Prizmiciem, Australijczykiem Alexeiem Popyrinem i Amerykaninem Taylorem Fritzem.

Miedwiediew widzi jednak wytłumaczenie dla dużej liczby przełamań.

- Jedna strona kortu jest pod wiatr. To bardzo trudne miejsce do serwowania, chyba że serwuje się 220 kilometrów na godzinę jak "Hubi". Znacznie łatwiej stamtąd returnować i wywierać presję na przeciwnikach. Czuję, że naprawdę dobrze serwuję w Melbourne - podkreślił tenisista z Moskwy.

W drugim z półfinałów najwyżej rozstawiony Djoković zagra z Sinnerem (nr 4.).

- Myślę, że to będzie świetny mecz. Jeśli mam być szczery - powiedzmy, że jestem w finale - na pytanie z kim chcę grać: Novakiem, który nigdy nie przegrał w Melbourne i wykręca szalone statystyki, albo Jannikiem, który nie przegrywa seta nawet gdy w tie-breaku jest na straconej pozycji 1-5, myślę sobie: nie wiem - przyznał Rosjanin.

- Chcę, żeby grali siedem i pół godziny, a super tie-break w piątym secie zakończył się wynikiem 30-28. Może w niedzielę będą trochę zmęczeni - uśmiechnął się tenisista.

Przyznał, że jeśli tylko będzie miał okazję, to obejrzy spotkanie potencjalnych finałowych rywali, które zostanie rozegrane wcześniej od jego starcia ze Zverevem.

- Mam zamiar przygotowywać się do mojego meczu, ale jeśli będę miał trochę czasu na obejrzenie, na pewno będę się nim delektował. Ich rywalizacja na koniec sezonu w ATP Finals w Turynie i w Pucharze Davisa była świetna, więc naprawdę będę się tym spotkaniem cieszyć - powiedział Miedwiediew.

Została wielka czwórka. "To najlepsze uczucie"

Do rywalizacji singlistów przystąpiło 128 zawodników, jednak na cztery dni przed zakończeniem imprezy pozostało w niej już tylko czterech najlepszych.

- Zawsze podoba mi się moment zakończenia turniejów. Może przed moim pierwszym finałem w cyklu ATP lub drugim, myślałem: wow, to dziwne, na początku zawsze jest tak wiele osób, a potem jest tak cicho. Podczas Wielkich Szlemów jest jeszcze dziwniej - przyznał Rosjanin.

- Po dwóch, trzech finałach przyzwyczaiłem się do tego i właściwie jest to najlepsze uczucie. Wiesz, że jeśli w turnieju nie ma już prawie nikogo, to oznacza, że wykonałeś świetną robotę, nie ma nikogo, kto by ci przeszkadzał, jesteś tylko ty, więc idź i spróbuj ten turniej wygrać. Podoba mi się to uczucie... Mam nadzieję, że będę tu w niedzielę - zakończył z uśmiechem tenisista z Moskwy.

Półfinały singla mężczyzn zaplanowano na piątek.

Hubert Hurkacz zaliczył świetny start sezonu. "Hubi" pokazał świetny tenis, osiągnął życiowy wynik i zapisał się w historii polskiego tenisa. Klasa to też wizytówka "Hubiego":


Jak wyglądał 2023 rok w tenisie? Dziennikarze portalu PolskieRadio24.pl Bartosz Goluch i Paweł Majewski podsumowują wydarzenia ostatnich 12 miesięcy.

<<< Sport w 2023 - PIŁKA NOŻNA, SIATKÓWKA, SPORTY WALKI, LEKKOATLETYKA, KOLARSTWO, SPORTY ZIMOWE, MOTO SPORT<<<  

Czytaj także:

Australian Open 2024

JK/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej