PŚ w skokach. Polscy skoczkowie utknęli w Niemczech. Przez strajk nie będą mieli wolnego

Polacy brali udział w dwóch konkursach indywidualnych na skoczni Okurayama w Sapporo. Najlepiej spisał się Aleksander Zniszczoł, który zajął dziewiąte i 14. miejsce. Z Japonii Biało-Czerwoni polecieli do Niemiec, skąd mieli na kilka dni wrócić do Polski i spędzić czas wolny ze swoimi rodzinami.

Tak się jednak nie stanie. Dlaczego? Tłumaczy trener kadry skoczków, Austriak Thomas Thurnbichler.

- Z powodu strajków niemieckich linii lotniczych Lufthansa pojawiły się problemy na drodze powrotnej z Japonii. Plan zakładał, że zawodnicy wrócą do domu w poniedziałkowy wieczór. Strajki sprawiły jednak, że ekipa utknęła we Frankfurcie - wyjaśnia. - Postanowiliśmy, by stamtąd udać się prosto do Oberstdorfu, co było prostszym rozwiązaniem. W przeciwnym razie zawodnicy wróciliby we wtorek wieczór do domów, by w środę rano znów ruszać do Niemiec - dodał.

W rzeczonym Oberstdorfie nasi skoczkowie wezmą udział w mistrzostwach świata w lotach narciarskich Polskę będzie reprezentowało czterech zawodników: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła.