Mistrzynie wróciły! Pojedynek Kowalczyk vs Johaug znów rozgrzał kibiców

2024-03-04, 12:05

Mistrzynie wróciły! Pojedynek Kowalczyk vs Johaug znów rozgrzał kibiców
Justyna Kowalczyk i Therese Johaug znów na trasie . Foto: screen engadinskimarathon/Instagram

Przez wiele lat, gdy na starcie stawała Justyna Kowalczyk (obecnie Kowalczyk-Tekieli) i Therese Johaug emocje sięgały zenitu. Polsko-norweska rywalizacja sprawiała, że kibice z wypiekami na twarzy śledzili transmisje w tras narciarskich. W miniony weekend mistrzynie ponownie stoczyły zacięty pojedynek. 

Justyna Kowalczyk-Tekieli kilka lat temu zakończyła karierę, ale wciąż jest w wielkiej formie. Mistrzyni jest bardzo aktywna - biega, chodzi po górach, często w jej wyprawach towarzyszy jej synek. W ostatnich miesiącach multimedalistka zwyciężyła w  16. Moonlight Classic Alpe di Siusi w Tyrolu.

Justyna Kowalczyk-Tekieli wygrała też bieg Rampa Con I Campioni w Val di Fiemme, który towarzyszył finiszowi Tour de Ski 2024. 

"To był niezwykły dzień. Kolejny raz zdobyłam Alpe Cermis i to po całkiem dobrym biegu. Nogi piekły tak samo..." - podsumowała wówczas swój występ w mediach społecznościowych Polka.

Po biegu Polka udzieliła wywiadu norweskiej telewizji NRK. - To był dla mnie bardzo trudny rok. Walczę o normalne życie. To właśnie próbuję osiągnąć. Wraz z synkiem podróżujemy, jeździmy na nartach i wędrujemy po górach - przyznała Kowalczyk-Tekieli, która w zeszłym roku przeżyła ogromną stratę. W górach zginął jej mąż Kacper Tekieli. 

Johaug także wraca do formy

O sporcie nie zapomniała także wielka rywalka Polki Therese Johaug, która po urodzeniu dziecka także jest w świetnej dyspozycji.

Norweżka po sezonie 2021/2022 przeszła na sportową emeryturę, ale teraz powróciła.

Justyna Kowalczyk-Tekieli i Therese Johaug w miniony weekend rywalizowały w w Szwajcarii. Na 17-kilometrowej trasie biegu Engadin Frauenlauf wygrała Johaug (44,07,7), a na drugim miejscu w niedzielnych zmaganiach znalazła się Justyna Kowalczyk (47,44,9).

Johaug w wywiadzie dla norweskiej telewizji NRK odniosła się do plotek dotyczących jej powrotu na zawodowe trasy Pucharu Świata.

- Leżałam w łóżku i zobaczyłam, że zdecydowałam się na start w Pucharze Świata w Trondheim. Zdecydowałam się? Kto o tym zdecydował? Na pewno nie ja! Drzwi są nadal otwarte. Mogę tylko powiedzieć, że nie podjęłam żadnej decyzji - mówiła Johaug. 

Johaug na razie nie podjęła zatem decyzji o powrocie, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś pojawi się na trasach. 

- Naprawdę fajnie było znów założyć numer startowy. Od ostatniego razu minęły dwa lata, więc przed startem nie byłam pewna, czy pamiętam jeszcze stare nawyki. Ale kiedy padł strzał startera, szybko wróciłam do gry - mówiła Norweżka w rozmowie z NRK.


"

Czytaj także:

Polecane

Wróć do strony głównej