Ekstraklasa. Koniec pewnej epoki. Zmiana władzy w Zabrzu szansą dla Górnika?

Przegrane wybory Małgorzaty Mańki-Szulik

Małgorzata Mańka-Szulik rządziła w Zabrzu przez ostatnie 18 lat, jednak obecne wybory przyniosły ogromne zmiany dla miasta i dla Górnika, który pozostawał w rękach rządzących.

Jednym z najgłośniejszych tematów kampanii samorządowej w Zabrzu była przyszłość Górnika. Przed drugą turą wyborów Rupniewską otwarcie poparł Łukasz Podolski, który wyrósł nie tylko na kluczowego zawodnika, ale też na lidera poza szatnią, człowieka cały czas walczącego o lepszy byt klubu i poprawę warunków do gry swoich kolegów. Kibice może nie wygrali wyborów Agnieszce Rupniewskiej, która wyraźnie pokonała Mańkę-Szulik, jednak na pewno odegrali swoją rolę.

Górnik istnieje od 75 lat, futbolowa spółka zarządzała nim od 1996 roku. Została założona przez osoby fizyczne i firmy, potem miała różnych właścicieli. Ostatnim prywatnym było Towarzystwo Ubezpieczeniowe Allianz Polska (2007-11). W połowie 2011 większość akcji z powrotem przejął samorząd Zabrza i z pewnością był to czas, kiedy ludzie związani z miastem zrobili wiele dla klubu po tym, jak Allianz wycofał się z finansowania. 

Słodko-gorzki sezon

Ten sezon ma dla Górnika słodko-gorzki smak. W chwili obecnej pod względem sportowym zabrzanie spisują się znakomicie i powyżej oczekiwań, zajmują 4. miejsce w tabeli i biją się o europejskie puchary. 

Od początku grudnia 2023 zarząd klubu pracuje bez prezesa, po rezygnacji Adama Matyska z tej funkcji. W tym samym czasie pożegnał się z klubem dyrektor sportowy Łukasz Milik. Pod koniec lutego piłkarze odmówili udziału w jednym treningów przed meczem z Widzewem Łódź z powodu zaległości płacowych. W krótkim czasie kwestie finansowe zostały uregulowane. Podolski zwracał uwagę na więcej problemów, w tym opłakany stan klubowej akademii.

"Ja o ten klub walczę tak, jak kibice. Ludzie z zewnątrz, którzy coś tu chcieli zdziałać odeszli, a ci, którzy są blisko miasta, trwają. W klubie powinni pracować ludzie znający się na piłce, kochający ten klub. A nie egoiści, stawiający swój interes ponad Górnika i pracujący więcej dla miasta niż dla klubu. Jestem tu już trzy lata, a nawet choćby raz nie usłyszałem słowa "dziękuję" - mówił w rozmowie ze sportowefakty.wp.pl.

Sprzedaż klubu prywatnemu inwestorowi jest tematem, który przewija się od miesięcy, ale końca działań w tej kwestii długo nie było widać. Radni mieli ostatecznie zdecydować o sprzedaży podczas marcowej sesji, ale ten punkt został zdjęty z porządku obrad i będzie procedowany w kwietniu. W kwietniu również nie udało się tego zrobić, choć Mańka-Szulik deklarowała, że będzie to jednym z jej priorytetów do końca kadencji.

Czas na zmiany

Lukas Podolski był jednym z tych, którzy aktywnie wspierali Agnieszkę Rupniewską. Dzień przed wyborami zapowiadał, że w niedzielę ruszy w miasto, by spotykać się z mieszkańcami. "Odwiedzę was na dzielnicach, żeby pogadać z wami, porobić zdjęcia, podpisać piłki, koszulki"- napisał i słowa dotrzymał, choć kosztowało go to oskarżenie o złamanie ciszy wyborczej. Grozi mu grzywna lub mandat, jeśli oskarżenia się potwierdzą.

Rupniewska zaznaczała już, że nie będzie narzekać na brak pracy i nie zamierza sterować Górnikiem z tylnego siedzenia, zgadzając się z Podolskim w tym, że polityka nie powinna być mieszana z klubem. Deklarowała, podobnie jak piłkarz, że chce zmienić klub od podstaw, a wszystko, co dzieje się w nim i wokół niego, ma być transparentne.

Co dalej z Górnikiem? Kwestią kluczową będzie znalezienie odpowiedniego inwestora, przeprowadzenie całego procesu w sposób sprawny i bezpieczny. Jak wszystko to wyjdzie w praktyce? Przekonamy się już w najbliższym czasie.

• Ekstraklasa. Lider stanął na wysokości zadania. Dublet Hansena, Jagiellonia umacnia się na prowadzeniu
• Ekstraklasa. Osłabiony Raków przegrywa z Górnikiem. Ekipę "Medalików" pogrążył jej były gracz
• Ekstraklasa. Radomiak rozbity w Kielcach. Korona ucieka ze strefy spadkowej

red