WTA Madryt. Magda Linette i Magdalena Fręch rozpoczynają zmagania. Kiedy i o której mecze Polek?

Świątek poznała rywalkę. Linette i Fręch wkraczają do gry

Iga Świątek we wtorek poznała rywalkę. W 2. rundzie zmierzy się z Chinką Xyiu Wang, która po ponad trzygodzinnym rollercoasterze pokonała Rumunkę Anę Bogdan. 

Magda Linette (WTA 48.) i Magdalena Fręch (WTA 51.) spotkania pierwszej rundy rozegrają w środę. Linette zmierzy się z Włoszką Elisabettą Cocciaretto (WTA 54.), a Fręch z Rumunką Jaqueline Cristian (WTA 73.). Polskie tenisistki czeka trudne zadanie - w obu przypadkach to rywalki są faworytkami meczów.

W przypadku wygranych, w 2. rundzie Linette zmierzy się z rozstawioną z numerem drugim Sabalenką, a Fręch z Czeszką Barborą Krejcikovą (nr 22.).

Magda Linette i Magdalena Fręch wkraczają do gry. Kiedy i o której mecze w turnieju WTA 1000 Madryt?

Polki zagrają na korcie numer 5. Linette zacznie jako pierwsza, bowiem jej mecz z Cocciaretto zaplanowano jako trzeci od godziny 11.00. Oznacza to, że jej spotkanie z Włoszką rozpocznie się około godziny 14.00. Wcześniej na kort wyjdą pary Sloane Stephens - Martina Trevisan oraz Shuai Zhang - Shelby Rogers.

Bezpośrednio po tym meczu do gry wejdzie Fręch, która zmierzy się z Jawueline Cristian. To starcie powinno rozpocząć się nie wcześniej niż o godzinie 15.30.

Drabinka Igi Świątek w turnieju WTA 1000 Madryt:

1. runda: wolny los
2. runda: Xiyu Wang
3. runda: Cirstea/Tsurenko/Eala
4. runda: Azarenka/Svitolina/Maria/Stearns
Ćwierćfinał: Sakkari/Haddad Maia/Navarro/Mertens/Stephens/Wozniacki/Vekić
Półfinał: Gauff/Jabeur/Ostapenko/Kudermetova/Samsonova/Raducanu/Badosa/Keys/Anisimova/Yastremska/Osaka/Pliskova
Finał: Sabalenka/Rybakina/Zheng/Vondrousova/Paolini/Collins/Kasatkina/Kostyuk/Kalinskaya/Krejcikova/Garcia/Noskova/Pavlyuchenkova/Kalinina/Andreeva

• WTA Madryt. Świątek poznała pierwszą rywalkę. Do tej pory z nią nie grała
• WTA Madryt. Hiszpańskie media wierzą w Igę Świątek. "Mało kto może ją pokonać"
• Triumfy Igi Świątek przyniosły wielkie oczekiwania. Wiktorowski: jesteśmy zakładnikami sukcesu

JK