Rock'n'rollowiec Boruc inny niż Lewandowski, profesjonalista. "Każdy z nas inaczej podchodzi do zawodu"
Artur Boruc był nie tylko jednym z najlepszych bramkarzy w historii reprezentacji Polski, ale również kolorowym ptakiem naszego futbolu. W rozmowie z Wojciechem Zawiołą z radiowej Trójki były golkiper Legii Celticu przyznał, że nie zawsze prowadził się w sposób w pełni profesjonalny i trudno porównać go w tym względzie np. z Robertem Lewandowskim.
2024-04-24, 15:57
Boruc do profesjonalnego futbolu wszedł w 1999 roku, kiedy "Wojskowi" wykupili go z Pogoni Siedlce. 44-letni dziś były golkiper przyznaje, że w ciągu trwania jego kariery poziom przygotowania piłkarzy do zawodu znacznie wzrósł.
- Jeśli chodzi o lata 90. i 2000., myślę, że mieściłem się w ramach profesjonalizmu. Później z pewnością już trochę mniej. Począwszy od 2010 roku świadomość piłkarzy w Polsce bardzo się zmieniła. Wszyscy zaczęli zmieniać podejście do piłki nożnej. Piłka szła do przodu, była coraz szybsza i coraz bardziej fizyczna, dlatego światowi zawodnicy musieli się dostosować - przyznał 65-krotny reprezentant Polski.
Boruc słynął z licznych wybryków i ekscentrycznych zachowań. To on podczas meczu omal nie pobił grającego w jego zespole Lee Naylora, demonstracyjnie czynił znak krzyża przed protestanckimi kibicami Rangers, a wraz z Michałem Żewłakowem raczył się winem na pokładzie reprezentacyjnego samolotu. Dziś zapewnia, że niczego nie żałuje.
- Było dużo zabawy. Zawsze chciałem też dobrze żyć, w taki sposób, jaki mi odpowiadał. Czasami było to sprzeczne z kanonem profesjonalizmu. Taki byłem, nie zmieniałem tego - podkreśla.
REKLAMA
Na drugim biegunie jest obecny kapitan Biało-Czerwonych, Robert Lewandowski. Napastnik Barcelony jest znany z maksymalnego skupienia na futbolu, diecie i przygotowaniu fizycznym. Boruc stawia "Lewego" za wzór, ale zapewnia, że również jego podejście miało swoje plusy.
- Każdy z nas inaczej podchodzi do tego zawodu. Robert Lewandowski podchodzi zupełnie inaczej, bardzo profesjonalnie i świetnie sobie z tym radzi. Chylę przed nim czoła. Ja byłem innym sportowcem. Osobą, która potrzebowała rozładowywać napięcie w inny sposób. Do obowiązków starałem się podchodzić uważnie, choć zdrowie nie zawsze pozwalało mi być aż tak zmotywowanym czy skoncentrowanym na treningu, jak powinienem - analizuje.
Posłuchaj
<<< PODCAST LUDZKIE HISTORIE - WIECEJ >>>
REKLAMA
- Ekstraklasa. Grad goli i zwycięstwo Warty w meczu ze Stalą. Hat-trick Adama Zrelaka
- La Liga. Kontrowersje w meczu Real Madryt - FC Barcelona. Joan Laporta zażąda powtórzenia El Clasico?
- Bundesliga. Bayer Leverkusen przejdzie do historii? Xabi Alonso stworzył maszynę, która nie potrafi się zaciąć
bg/PR3
REKLAMA