"Rossmann Run" - jedna promocja, tyle kontrowersji. Uczestnicy bili rekordy Polski w biegu na 10 kilometrów
To miała być prosta promocja przy okazji akcji "Rossmann Run" - zniżka w popularnej drogerii w zamian za przebiegnięte kilometry. Co mogło pójść nie tak? Okazało się, że uczestnicy biegu na 10 kilometrów... seryjnie billi obecny rekord Polski.
2024-05-27, 13:40
Kontrowersje wokół Rossmann Run
Sukces promocji prawdopodobnie został osiągnięty - nie dość, że w biegowym wyzwaniu wzięło udział wiele osób, to do tego jest o nim bardzo głośno w mediach społecznościowych. Problem w tym, że nie do końca o taki rozgłos chodziło.
W ubiegłych latach bieg odbywał się stacjonarnie w Łodzi, teraz zaproponowano inną formułę. Można było wziąć w nim udział, korzystając z aplikacji - 10 kilometrów, zrobionych w dwie godziny, dawało 50% zniżki. Wszystko miało być proste i jasne, jednak szybko pojawiły się komentarze, że nie wszyscy uczestnicy uczestniczyli w niej w sposób uczciwy. Niektórzy z nich zresztą sami przyznawali się do tego, że... korzystali z samochodu.
Wystarczy spojrzeć na wyniki, które pokazują jedno - albo doszło do wielu oszustw, albo Polska ma jeszcze ogromny potencjał lekkoatletyczny, który można wykorzystać. Aktualny rekord kraju w biegu na 10 kilometrów kobiet należy do Karoliny Jarzyńskiej, która przebiegła ten dystans w 2013 roku w czasie 31,43,51 m. Okazuje się jednak, że wynik ten najwyraźniej nie stanowi bariery dla uczestniczek opisywanej weekendowej promocji.
Wśród najlepszych czasów od razu możemy zobaczyć takie, które biją osiągnięcie Jarzyńskiej. I robią to zdecydowanie. Co prawda do rekordów Europy (29,06,82) i świata (28,54,14) trochę jeszcze brakuje, ale przy odpowiednim treningu pewnie da się je jeszcze poprawić. Niedawno nowy rekord biegu na 10 kilometrów ustanowiła Kenijka Beatrice Chebet, ale wiele wskazuje na to, że uczestnicy konkursu byliby w stanie nawiązać z nią walkę.
REKLAMA
Czy Polski Związek Lekkiej Atletyki powinien zainteresować się tym nagłym wysypem biegowych talentów? Wydaje się to rozsądnym pomysłem - oczywiście, przynajmniej o ile podczas międzynarodowych imprez, do których można by przymierzać się z takimi czasami, będzie można korzystać z aplikacji.
- Paryż 2024. Ceremonia otwarcia bez Rosjan. Tomasz Majewski o decyzji MKOl: ja bym się nimi nie chwalił
- Robert Karaś "ma jednak wyjątkowy organizm". Szef POLADA punktuje absurdalne wyjaśnienia triathlonisty
red
REKLAMA