Roland Garros 2024. Magda Linette przybita po klęsce w 1. rundzie. "Nic tego nie zapowiadało"

2024-05-27, 16:40

Roland Garros 2024. Magda Linette przybita po klęsce w 1. rundzie. "Nic tego nie zapowiadało"
Magda Linette. Foto: East News/Foto Olimpik/REPORTER

Zaledwie 68 minut trwała tegoroczna, singlowa przygoda Magdy Linette w wielkoszlemowym French Open. - Czuję ogromne rozczarowanie - przyznała polska tenisistka po porażce z rozstawioną z numerem 17. Rosjanką Ludmiłą Samsonową 1:6, 1:6.

Linette przyjechała do Paryża po solidnych występach na kortach ziemnych. W kwietniu grała w finale w Rouen, a w Strasburgu dotarła do ćwierćfinału. Szybciej odpadała w Madrycie i Rzymie, ale znacznie wyżej notowanym Białorusinkom Arynie Sabalence i Wiktorii Azarence stawiała twarde warunki. Jej przygoda z French Open trwała jednak bardzo krótko.

- Czuję ogromne rozczarowanie, tym bardziej, że ostatnie tygodnie były dobre, treningi tutaj też były dobre i myślę, że nic nie zapowiadało tego, że ten mecz będzie tak wyglądał - przyznała Linette na konferencji prasowej.

46. w światowym rankingu Polka mecz zaczęła od trzech wygranych piłek, ale ostatecznie i tak została przełamana w gemie otwarcia. Później przewaga Samsonowej nawet na moment nie podlegała dyskusji.

- Rywalka miała naprawdę dużą kontrolę nad tym, co się działo na korcie. Grała mądrze, bez dużego ryzyka. Ciężko ją było złamać, szczególnie, że musiałam wychodzić poza swoją strefę komfortu i przydarzały mi się proste błędy - oceniła Linette.

- Kiedy przechodziłam do ataku, ona odpowiadała bardzo dobrą, agresywną defensywą. Bardzo rzadko dostawałam wolniejsze piłki po moim ataku. Spychała mnie do defensywy, nawet gdy myślałam, że w wymianie mam przewagę. Bardzo spokojnie rozrzucała mnie po korcie - dodała.

Rosjanka z łatwością wygrywała swoje gemy serwisowe, choć jej pierwsze podanie rzadko trafiało w kort (44 proc.). Linette nie potrafiła sobie jednak poradzić z jej drugim serwisem i w efekcie nie miała nawet jednej okazji na przełamanie.

- Grała drugi serwis naprawdę szybki. Wiedziałam, że ona się czuje bardzo komfortowo, bo serwowała po 150, 160 km/h, co jest dość szybko, jak na drugi serwis. W dodatku nie popełniała podwójnych błędów. Czułam, że jest spokojna, że czuje kontrolę - powiedziała Polka.

Linette grała z Samsonową drugi raz i doznała drugiej porażki; poprzednio uległa Rosjance dwa lata temu w ćwierćfinale w Cleveland.

32-letnia poznanianka po raz dziesiąty wystąpiła w głównej drabince French Open. Jej najlepszym wynikiem jest trzecia runda, do której dotarła w 2017 i 2021 roku.

Polka nie żegna się jednak z Paryżem. Pozostała jej jeszcze rywalizacja deblowa, do której przystąpi w parze z Amerykanką Bernardą Perą.

Czytaj także:

bg/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej