Tenisistka z Raszyna ma za sobą znakomitą serię - 22-latka wygrała turniej w Madrycie, a następnie "poprawiła" trzecim w karierze tytułem w Rzymie. Polka pozostaje liderką światowych list z dużą przewagą nad drugą Aryną Sabalenką.
Choć kolejne triumfy Iga Świątek wydaje się odnosić z ogromną łatwością, Polka nie wyzbyła się poczucia presji. O tym aspekcie gry powiedziała podczas spotu marki On.
- Bycie perfekcjonistką nie jest dla mnie łatwe. Często są sytuacje, kiedy czuję jakby ciężar całej Polski spoczywał na moich barkach - przyznaje tenisistka.
Świątek podkreśla również, że chciałaby świecić przykładem, co nakłada na nią dodatkową presję.
- Chciałabym inspirować młode pokolenia i pokazać im, że warto marzyć - powiedziała Polka.
Przed Igą Świątek kolejne wielkie wyzwanie - najlepsza polska tenisistka już niebawem rozpocznie zmagania na kortach w Paryżu. Zawodniczka z Raszyna ma na koncie już trzy triumfy na wielkoszlemowym Roland Garros, gdzie okazała się najlepsza w 2020, 2022 i 2023 roku.
Roland Garros 2024. Drabinka już jest, Świątek może odliczać godziny
W czwartek poznaliśmy turniejową drabinkę, ale wydaje się, że to, w jakim układzie Świątek będzie mierzyć się z kolejnymi rywalkami, ma drugorzędne znaczenie - w obecnej formie jest zdecydowaną faworytką całej imprezy.
Po meczu z kwalifikantką w pierwszej rundzie, Świątek w kolejnej może zmierzyć się z byłą liderką listy WTA Japonką Naomi Osaką, albo z Włoszką Lucią Bronzetti. Broniącej tytułu Polce w 1/8 finału może przyjść zagrać z rozstawioną z numerem 24. Barborą Krejcikovą. Z Czeszką, która wygrała French Open w 2021 roku, ma bilans 2-2, ale przegrała dwa ostatnie mecze.
Czytaj także:
bg