Liga Konferencji. St. Gallen - Śląsk Wrocław. Rozczarowanie wicemistrza Polski. Rewanż zostawia cień szansy
Piłkarze Śląska przegrali na wyjeździe ze szwajcarskim St. Gallen 0:2 (0:2) pierwszy mecz trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Rewanż zostanie rozegrany na Tarczyński Arenie we Wrocławiu 15 sierpnia (godz. 20.30).
2024-08-07, 23:14
St. Gallen - Śląsk. Żal niewykorzystanych szans
Mecz mógł się świetnie zacząć dla Śląska, bo nie minęła jeszcze minuta, a w znakomitej sytuacji znalazł się Petr Schwarz. Czeski pomocnik wicemistrzów Polski dostał podanie na dwunasty metr w polu karnym, był sam i uderzył tak, że nie trafił w bramkę. Chwilę później w "szesnastkę" wpadł Piotr Samiec-Talar, ale wdał się w drybling i stracił piłkę.
Nieco zaskoczeni gospodarze uspokoili grę i sami zaatakowali. I to na tyle skutecznie, że już druga akcja przyniosła im prowadzenie. Po szybkiej wymianie na prawej stronie Bastein Toma zagrał do Chadraca Akolo, który z bliska trafił do siatki.
Szybko stracony gol sprawił, że Śląsk zaczął grać bardzo nerwowo, szybko tracił piłkę i co chwilę Szwajcarzy sunęli na bramkę Rafała Leszczyńskiego. Wrocławianie przetrzymali napór rywali bez kolejnej straty i z czasem sami zaczęli stwarzać sytuacje bramkowe.
Idealną miał m.in. Sebastian Musiolik, ale przegrał pojedynek sam na sam z Atim Zigi. Kilka chwil później bramkarz St. Gallen wypuścił po dośrodkowaniu piłkę z rąk, ale napastnik Śląska nie potrafił jej skierować do bramki. Wyborną sytuację na doprowadzenie do remisu miał Samiec-Talar, ale z kilku metrów trafił w poprzeczkę.
REKLAMA
Swoje okazje mieli też gospodarze, który przedzierali się prawym skrzydłem, gdzie z dużą łatwością ogrywali Serafina Szotę. Najlepszą szansę na podwyższenie prowadzenia miał Akolo, ale nie trafił w bramkę z jedenastu metrów.
Gol wisiał w powietrzu i padł. Nieatakowany Aleks Petkov tak wyprowadzał piłkę spod własnego pola karnego, że zagrał wprost pod nogi rywala. Gospodarze skorzystali z prezentu i Willem Geubbels podwyższył prowadzenie.
Po zmianie stron gospodarze ruszyli mocno do przodu, kilka razy zrobiło się groźnie w polu karnym Śląska, ale tym razem obrońcy wicemistrzów Polski nie popełnili błędu.
Wraz z upływem czasu spotkanie stawało się coraz bardziej wyrównane, a w ostatnim kwadransie to zespół trenera Jacka Magiery uzyskał optyczną przewagę. Wrocławianie szukali kontaktowego gola, ale nie potrafili skruszyć szwajcarskiego muru. Z dystansu ładnie przymierzył Burak Ince, swoich szans szukali Mateusz Żukowski i Schwarz, ale gospodarze skutecznie się bronili.
REKLAMA
W samej końcówce St. Gallen skupiło się już tylko na obronie i kontratakowaniu. Po jednym z wypadów bliski trafienie do siatki był Felix Mambimbi, ale Leszczyński zdołał sparować piłkę na poprzeczkę.
Goli więcej nie padło i przed rewanżem we Wrocławiu w znacznie lepszej sytuacji są Szwajcarzy, którzy mogą sobie pozwolić nawet na jednobramkową porażkę. Spotkanie w Polsce zostanie rozegrane 15 sierpnia (godz. 20.30).
FC Sankt Gallen – Śląsk Wrocław 2:0 (2:0).
Bramki: 1:0 Chadrac Akolo (5), 2:0 Willem Geubbels (41).
Sędzia: Jan Petrik (Czechy).
FC Sankt Gallen: Ati Zigi – Isaac Schmidt, Stephan Ambrosius, Albert Vallci, Chima Okoroji – Lukas Gortler (64. Jordi Quintilla), Mihailo Stevanović, Bastien Toma (81. Jovan Milosević), Christian Witzig (64. Kevin Csoboth)– Willem Geubbels (74. Felix Mambimbi), Chadrac Akolo (74. Mustapha Cisse).
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Mateusz Żukowski, Simeon Petrov, Aleks Petkov, Serafin Szota (46. Tommaso Guercio) – Piotr Samiec-Talar (64. Burak Ince), Peter Pokorny, Marcin Cebula (78. Jakub Jezierski), Petr Schwarz, Nahuel Leiva – Sebastian Musiolik (74. Arnau Ortiz).
- Ekstraklasa - ruszył sezon 2024/2025 - WYNIKI, TERMINARZ
- Ekstraklasa. Legia zniechęciła Anglika? Jagiellonia pokazuje, kto rządzi [KOMENTARZ]
- Paryż 2024. Hiszpańscy piłkarze w finale. Niecodzienny incydent z arbitrem podczas meczu
red
REKLAMA
REKLAMA