Ekstraklasa. Legia Warszawa - Motor Lublin. Pewna wygrana Legii - kanonada w Warszawie
Legia Warszawa nie miała litości dla Motoru Lublin w 7. kolejce Ekstraklasy. Stołeczny zespół wygrał 5:2 i zbliżył się do ścisłej czołówki Ekstraklasy.
2024-09-01, 17:01
Legia źle weszła w mecz, a Motor zdołał to wykorzystać już w 9. minucie, kiedy to Sebastian Rudol dobrze wyszedł w powietrze przy rzucie rożnym i pokonał Tobiasza.
Gospodarze szybko ruszyli do odrabiania strat. Wymarzoną szansę miała zaledwie kilka minut później, kiedy to Pekhart podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze. Niestety dla kibiców stołecznego zespołu, na wysokości zadania stanął bramkarz, który obronił uderzenie Czecha.
W 30. minucie Legia dopięła swego - Bartosz Kapustka uderzył z pola karnego, a Brkić, który wcześniej obronił karnego, tym razem nie popisał się i przepuścił piłkę pod ręką.
Nie było to ostatnie słowo piłkarzy Feio przed przerwą. Po zagraniu ręką w polu karnym dostali drugą szansę z rzutu karnego. Tym razem bez problemów wykorzystał ją Wszołek. Legia zdołała odrobić straty i szybko podniosła się po bardzo słabym początku.
REKLAMA
Po wznowieniu gry Legia błyskawicznie podwyższyła prowadzenie, po dobrym rozegraniu w polu karnym do siatki trafił Alfarela. Gospodarze kontrolowali boiskowe wydarzenia, ale nie skupiali się jedynie na bronieniu korzystnego wyniku i oczekiwaniu na końcowy gwizdek. Wciąż starali się grać do przodu i tworzyć kolejne sytuacje.
W 69. minucie było już 4:1, kiedy to świetną indywidualną akcją popisał się Bartosz Kapustka, schodząc do środka i precyzyjnie uderzając lewą nogą w długi róg bramki. Później bliski zdobycia swojego pierwszego ligowego gola w barwach Legii był Nsame, ale trafił do siatki z pozycji spalonej.
Motor zdołał powiększyć swój bramkowy dorobek - prosty błąd w rozegraniu wykorzystał Ndiaye, który uderzył sprzed pola karnego i nie dał szans Tobiaszowi. Ostatnie słowo należało jednak do Legii - w doliczonym czasie gry szybką kontrę wykończył Nsame.
REKLAMA
Legia Warszawa - Motor Lublin 5:2 (2:1).
Bramki: 0:1 Sebastian Rudol (9-głową), 1:1 Bartosz Kapustka (30), 2:1 Paweł Wszołek (36-karny), 3:1 Migouel Alfarela (48), 4:1 Bartosz Kapustka (69), 4:2 Mbaye Ndiaye (90), 5:2 Jean-Pierre Nsame (90+1).
Żółta kartka - Legia Warszawa: Claude Goncalves, Luquinhas, Ruben Vinagre, Rafał Augustyniak. Motor Lublin: Mbaye Ndiaye, Sebastian Rudol, Piotr Ceglarz.
Sędzia: Damian Kos (Wejherowo). Widzów: 27 142.
W 16. minucie Tomas Pekhart z Legii nie wykorzystał rzutu karnego; jego strzał obronił bramkarz Ivan Brkić.
REKLAMA
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Rafał Augustyniak, Jan Ziółkowski, Sergio Barcia - Paweł Wszołek, Claude Goncalves (58. Jurgen Celhaka), Bartosz Kapustka, Luquinhas (70. Ryoya Morishita), Ruben Vinagre (77. Kacper Chodyna) - Migouel Alfarela (58. Marc Gual), Tomas Pekhart (70. Jean-Pierre Nsame).
Motor Lublin: Ivan Brkić - Paweł Stolarski (46. Filip Wójcik), Sebastian Rudol (64. Marek Bartos), Arkadiusz Najemski, Filip Luberecki - Piotr Ceglarz, Mathieu Scalet (46. Sergi Samper), Bartosz Wolski, Mbaye Ndiaye - Kaan Caliskaner (77. Krzysztof Kubica), Samuel Mraz (64. Christopher Simon).
Posłuchaj
REKLAMA
- La Liga. Robert Lewandowski znowu trafia. Imponująca forma na początku sezonu
- Serie A. "Klub Kokosa" w Napoli? Victor Osimhen w wielkich tarapatach
- Liga Narodów. Wojciech Szczęsny zakwestionował decyzję Michała Probierza. "Nie powołał najlepszego"
- PZPN ogłosił nowy dom reprezentacji Polski. "To miasto z bogatą tradycją sportową"
red
REKLAMA