Serie A. "Intryga Zalewskiego". Włoskie media ujawniają kulisy niedoszłego transferu Polaka
Nicola Zalewski odrzucił ofertę Galatasaray i prawdopodobnie zostanie w Romie. Włoskie media twierdzą, że 22-latek celowo przeciąga kwestię odejścia, by zimą przyszłego roku móc szukać nowego pracodawcy na własną rękę i zarobić więcej z tytułu podpisania umowy.
2024-09-13, 13:42
Przeprowadzka Zalewskiego do Stambułu wydawała się niemal pewna. Na ostatniej prostej transfer jednak się "wysypał", o czym w środę poinformowały włoskie media.
"To była intryga Zalewskiego" - nie pozostawia złudzeń dziennik "Corriere dello Sport" na swojej stronie internetowej. "W końcu Galatasaray zaspokoił potrzeby wszystkich. Zarówno Romę, którą żądała za piłkarza ponad 10 mln euro, jak i Zalewskiego, który nagle podniósł swoje oczekiwania – chciał zarabiać 3,2 mln euro. Więc gdzie jest haczyk?" – zastanawia się włoska gazeta.
Zdaniem "Corriere dello Sport" Zalewski zamierza "przeczekać" do końca okna transferowego i zimą samodzielnie wybrać nowy klub, do którego dołączy latem, ponieważ w czerwcu 2025 wygasa kontrakt Polaka. Wiązałoby się to z potencjalnie wyższymi profitami dla zawodnika oraz jego agenta.
Roma domaga się, by Zalewski zmienił zdanie i podpisał kontrakt z mistrzem Turcji. Jeżeli 22-latek zamierza zostać w Rzymie, ma prolongować umowę z "Giallorossimi".
REKLAMA
"Intryga za intrygą, ciągły zwrot akcji, a Roma czeka na informację na temat rozwoju negocjacji między stroną turecką i piłkarzem. Roma nalega, żeby zawodnik odszedł już teraz, nie chce, żeby robił to latem jako wolny zawodnik. Daje mu znać: albo odchodzisz, albo zostajesz i przedłużasz kontrakt. Oto sedno dyskusji" - analizuje "Corriere dello Sport".
Okno transferowe w Turcji zamyka się w czwartek o północy. Według "CdS" Galatasaray ma w najbliższych godzinach podjąć ostatnią próbę pozyskania Zalewskiego.
- Nicola Zalewski o krok od transferu. Przyleciał po niego prywatny samolot!
- Liga Narodów. Polska - Portugalia. Kibice walczą, żeby zobaczyć Ronaldo. Wpadka PZPN z biletami
- Liga Narodów. Kadra kupiła sobie spokój. O rozwoju nie ma jednak mowy
bg
REKLAMA