1. liga. Skandal w Płocku. Chuligani Wisły ostrzelali własnych kibiców [WIDEO]

Do skandalicznego i absurdalnego zarazem incydentu doszło w niedzielę podczas pierwszoligowego meczu Wisły Płock z jej imienniczką z Krakowa (1:3). Chuligani "Nafciarzy" zorganizowali wątpliwej jakości pokaz pirotechniczny, który mógł doprowadzić do tragedii.

2024-10-28, 10:45

1. liga. Skandal w Płocku. Chuligani Wisły ostrzelali własnych kibiców [WIDEO]
Kibice Wisły Płock. Foto: X/Wisła Płock

Na stadionie w Płocku zasiadło 8 tys. kibiców, co stanowi rekord frekwencji w tym sezonie. O to, by starcie płocczan z krakowianami miało odpowiednią oprawę, zadbali również miejscowi ultrasi. Niestety sprawy wymknęły się spod kontroli.

Jednym z elementów "show" był pokaz fajerwerków. Część ładunków pirotechnicznych zamiast poszybować w górę, poleciała w bok, trafiając bezradnych kibiców "Nafciarzy" z sąsiedniej trybuny. Inne pofrunęły wprost na murawę. Niestety nie obyło się bez obrażeń.

- Widzieliśmy sytuację bardzo dobrze. Ze stadionu uciekały dwie osoby dorosłe i jedno dziecko. Wyglądało na to, że dziecko ma poparzoną twarz. Wprost ze stadionu udały się do szpitala - relacjonuje na łamach portalu TVP Sport jeden ze świadków zdarzenia.

Jej słowa potwierdzają nagrania. Widać na nich, że nie tylko kibice, ale również trener płocczan Mariusz Misiura oraz operatorzy obsługujący mecz dla telewizji byli w zasięgu rażenia wyrzutni sztucznych ogni.

REKLAMA

Prezes klubu Piotr Sadczuk nie komentuje sprawy. - Nie mam jeszcze szczegółowych informacji na temat tego zdarzenia. Siedziałem w innym rejonie, więc nie wiem dokładnie, co się stało i nie jestem w stanie tego skomentować. Jeśli będziemy komunikować w tej sprawie, to w nadchodzący tygodniu - mówi, cytowany przez TVP Sport.

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej