La Liga. Celta - FC Barcelona. Robert Lewandowski z kolejnym ligowym trafieniem, ale Barcelona zawiodła
FC Barcelona zremisowała na wyjeździe z Celtą Vigo 2:2 w sobotnim meczu 14. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy piłkarskiej. Jedną z bramek dla "Dumy Katalonii" zdobył wracający po kontuzji Robert Lewandowski.
2024-11-23, 23:01
Robert Lewandowski wrócił do gry po urazie pleców, z powodu którego opuścił listopadowe mecze reprezentacji Polski.
Zacięty mecz Celta - Barcelona
Napastnik wystąpił w sobotę od pierwszych minut, natomiast po raz kolejny na ławce rezerwowych cały mecz spędził Wojciech Szczęsny. Polski golkiper obserwował grę Inakiego Peny i wygląda na to, że będzie musiał uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na debiut w barwach "Blaugrany".
FC Barcelona nie wywiązała się z roli faworyta i tylko zremisowała z Celtą, choć prowadziła w Vigo już dwoma bramkami. Nie oznacza to jednak, że początkowo "Duma Katalonii" miała łatwo. Już w czwartej minucie gola dla gospodarzy mógł zdobyć Iago Aspas, który pomylił się nieznacznie.
Na prowadzenie wyszli jednak wicemistrzowie Hiszpanii za sprawą Raphinhy. Brazylijczyk zamienił na gola podanie od Julesa Kounde.
REKLAMA
Siedem minut później piłkarze z Galicji mogli wyrównać, ale świetnie spisał się Pena, przenosząc piłkę nad poprzeczkę po groźnym strzale Ilaixa Moriby.
Obie drużyny stworzyły sobie w pierwszej połowie po kilka niezłych okazji, ale wynik do przerwy się nie zmienił. Co prawda, Robert Lewandowski trafił do siatki w 41. minucie, jednak sędzia słusznie odgwizdał spalonego.
Gol "Lewego" nie dał trzech punktów
Jeszcze ciekawiej było w drugiej połowie. Celta była groźna, ale to FC Barcelona trafiła do siatki!
W 61. minucie Robert Lewandowski wykorzystał sytuację sam na sam z Vicente Guaitą. Tym razem o spalonym nie było mowy, a Polak zdobył swoją piętnastą bramkę w obecnym sezonie La Ligi!
REKLAMA
Podopieczni Hansiego Flicka poczuli się chyba zbyt pewnie. Gospodarze meczu na Estadio Balaidos ruszyli bowiem do ataków. Pena musiał bronić strzały Alfona Gonzaleza czy Hugo Alvareza. Golkiper gości wyłapał też piłkę po strzale z rzutu wolnego autorstwa byłego piłkarza "Dumy Katalonii" Marcosa Alonso.
W 77. minucie powinno być "po meczu", ale Raphinha tym razem trafił w słupek. Pięć minut później sytuacja gości stała się znacznie trudniejsza, bo za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Marc Casado.
Sensacyjna końcówka meczu
Od tego momentu w Celtę wstąpiły nowe siły. Chwilę później do własnej siatki trafił Inigo Martinez, lecz gol samobójczy stopera Barcelony nie został uznany. W tej samej akcji piłka opuściła bowiem boisko.
Nie załamało to podopiecznych Claudio Giraldeza, którzy szybko zdobyli dwa gole. W 84. minucie Gonzalez wykorzystał fatalny błąd Kounde w przyjęciu piłki i pokonał Penę. Dwie minuty później do wyrównania doprowadził Alvarez!
REKLAMA
FC Barcelona nie była już w stanie się podnieść. "Lewy" opuścił murawę w 89. minucie, zmieniony przez Pau Victora.
Pod nieobecność Polaka żadna z drużyn nie trafiła już do siatki i mecz zakończył się niespodziewanym remisem. "Blaugrana" pozostała liderem La Ligi, ale jej przewaga nad Atletico Madryt zmalała do pięciu punktów.
- Premier League. Kryzys Manchesteru City trwa. Tottenham rozbił mistrzów Anglii
- Serie A. Inter rozbił drużynę Dawidowicza. Bez goli w hicie Milan - Juventus
- Ligue 1. Faworyci zwyciężają. AS Monaco i PSG nie dały się zaskoczyć
- Bundesliga. Teatr jednego aktora w Monachium. Bayern wygrywa, Kane z hat-trickiem
/empe
REKLAMA