Rosyjski generał odwołany. Chodzi o sukcesy-widma
Generał-pułkownik Gienadij Władimirowicz Anaszkin został odwołany ze stanowiska za składanie nieprawdziwych raportów o postępach na froncie. To dalszy ciąg afery z meldunkami o sukcesach, których nie było.
2024-11-24, 10:37
W czwartek 21 listopada pojawiła się informacja o degradacjach i aresztowaniach w rosyjskiej armii. Sprawa dotyczyła nieprawdziwych meldunków o zajęciu kilku miejscowości. Afera ma ciąg dalszy, a odpowiedzialność dotyczy coraz wyższych szarż.
Dowódca Zgrupowania Południowego usunięty ze stanowiska
Według rosyjskich mediów 23 listopada ze stanowiska został usunięty generał pułkownik Gienadij Władimirowicz Anaszkin, pełniący obowiązki dowódcy Zgrupowania Południowego od maja 2024 roku. Informacja została potwierdzona przez źródła holdingu medialnego RBK w rosyjskim ministerstwie obrony.
Usunięcie ma mieć związek z fałszywymi raportami o sukcesach na froncie, które składali dowódcy jednostek frontowych.
- Anaszkin został usunięty ze stanowiska za fałszywe raporty w kierunku Siewierska - twierdzi prorosyjski bloger Rybar cytowany przez agencję Reuters.
REKLAMA
Według informacji, do których dotarł holding medialny RBK, Anaszkin został usunięty ze stanowiska w ramach "zaplanowanej rotacji". Ani agencji Reuters, ani rosyjskim dziennikarzom nie udało się skontaktować z generałem pułkownikiem.
Prorosyjscy blogerzy od dawna narzekali na dowodzenie Zgrupowania Południowego. Szczególnie na dowódców operacyjnych na odcinku frontu, na którym były liczne nieprawdziwe meldunki o sukcesach.
"Tylko leniwi nie pisali o problemach tam: ogólnie rzecz biorąc, systemowi zajęło około dwóch miesięcy, aby zareagować właściwie" - twierdził Rybar.
Inny znany prorosyjski bloger Jurij Podoljaka komentując usunięcie Anaszkina ze stanowiska stwierdził, że "można popełniać błędy, ale nie można kłamać".
REKLAMA
Czytaj także:
- Zełenski obnażył plany Rosjan w obwodzie kurskim. Wskazał szczególną datę
- Niepokojące wieści z frontu. Rosjanie coraz bliżej ważnego miasta
- "Wojna na Ukrainie staje się poligonem dla Rosji, Iranu i Korei Północnej" - uważa ekspertka z UW
Reuters/gazeta.ru/dzen.ru/AM
REKLAMA