Lewandowski nie zachwycił, Szczęsny nie zagrał. Getafe znalazło sposób na Barcelonę
Piłkarze FC Barcelony w meczu 20. kolejki La Ligi tylko zremisowali na wyjeździe z Getafe 1:1. Gola nie zdobył Robert Lewandowski, który ma za sobą dość bezbarwny występ. Wojciech Szczęsny nie podniósł się z ławki rezerwowych.
2025-01-18, 23:03
Hiszpańskie media w ostatnich dniach podgrzewały emocje odnośnie obsady pozycji bramkarza w "Dumie Katalonii". Ostatecznie jednak trener Hansi Flick zdecydował się na Inakiego Penę, co oznacza, że Wojciech Szczęsny wciąż musi czekać na ligowy debiut w Primera Division.
FC Barcelona w ostatnich tygodniach spisywała się świetnie, gromiąc Real Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii oraz Real Betis w Pucharze Króla. Sobotni mecz nie był jednak popisem "Blaugrany", w której podstawowym składzie znalazł się oczywiście Robert Lewandowski.
Początek był planowy
Goście byli jednak zdecydowanym faworytem i początek meczu wskazywał na to, że mogą pokusić się o kolejną wyraźną wygraną.
W dziesiątej minucie Barcelona objęła prowadzenie. Po składnej akcji i podaniu Pedriego, strzał z bliska oddał Jules Kounde. Pierwsze uderzenie Francuza odbił David Soria, ale bramkarz Getafe nie zdołał zatrzymać piłki i wobec dobitki Kounde już skapitulował.
REKLAMA
Ekipa z Katalonii przeważała, choć nie tworzyła sobie stuprocentowych szans bramkowych. W 33. minucie niezłą okazję miał Raphinha, który z kilku metrów główkował niecelnie. Niespodziewanie Getafe wyrównało minutę później!
Z około 10 metrów uderzał Juan Iglesias. Z tym strzałem świetnie poradził sobie Pena, ale odbił piłkę tak, że Mauro Arambarri nie miał żadnych problemów ze skuteczną dobitką. Publiczność zgromadzona na Coliseum Alfonso Perez mogła świętować!
Do przerwy wynik już się nie zmienił, choć okazję, by wyprowadzić gości na prowadzenie, miał Lewandowski. Polski napastnik uderzał głową, ale nie zdołał skierować piłki w światło bramki.
Barcelona nie dała rady
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Barcelona przeważała, a kilka strzałów oddał Lamine Yamal. Minuty jednak mijały, a drugiej bramki dla "Blaugrany" nie było.
REKLAMA
Na naprawdę groźną okazję dla gości trzeba było czekać do 80. minuty, gdy rezerwowy Frenkie De Jong kropnął mocno z dystansu, ale Soria odbił piłkę na rzut rożny.
Tymczasem "Lewy" opuścił boisko w 81. minucie, nie rozgrywając zbyt dobrego spotkania. Dwie minuty później jego koledzy mogli wyjść na prowadzenie, lecz Raphinha trafił tylko w boczną siatkę.
W doliczonym czasie między piłkarzami i trenerami doszło do spięcia, ale nie wpłynęło to na wynik. Podopieczni Pepe Bordalasa mogli być zadowoleni z osiągnięcia swojego celu, jakim było urwanie punktów walczącemu o mistrzostwo rywalowi.
- Jakub Moder zmienia klub! Polak zagra w Lidze Mistrzów
- Nagonka na Marcina Bułkę. Polski bramkarz mierzy się z hejtem i groźbami
- Erling Haaland podpisał kontrakt. W Manchesterze City spędzi następną dekadę!
Źródła: PolskieRadio24.pl, empe
REKLAMA
REKLAMA