Iga Świątek "nie jest zaskoczona" porażką w Dubaju. Alarmujące słowa Polki
- Czuję, że nie spisałam się najlepiej - przyznała Iga Świątek po porażce w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju. Wiceliderka rankingu tenisistek winę za przegraną zrzuciła na brak czasu na trening po imprezie WTA 1000 w Dausze.
2025-02-20, 18:24
Iga Świątek nie owija w bawełnę
23-letnia raszynianka w ćwierćfinale w Dubaju po raz pierwszy w karierze przegrała z sześć lat młodszą Rosjanką Mirrą Andriejewą 3:6, 3:6. Polka, która rozpoczęła zmagania we wtorek, zaledwie cztery dni po tym, jak na półfinale zakończyła rywalizację w imprezie tej samej rangi w Dausze, tłumaczyła porażkę napiętym kalendarzem.
- Zwykle nie jestem aż tak bezpośrednia, ale winę za ten występ zrzuciłabym na brak wcześniejszych treningów, bo nie miałam czasu. Nie jestem zadowolona z tego wyniku. Czuję, że nie spisałam się najlepiej. Muszę trochę porozmawiać z zespołem i trochę inaczej zaplanować kolejne tygodnie, bo nie miałam zbyt wiele czasu na treningi przed tymi turniejami - przyznała wiceliderka światowego rankingu.
Tenisistki z czołówki po zakończeniu wielkoszlemowego Australian Open w Melbourne miały dwutygodniową przerwę przed rozpoczęciem "tysięczników" na Bliskim Wschodzie, rozgrywanych tydzień po tygodniu. Świątek, która wcześniej wielokrotnie zwracała uwagę na to, że turniejów w kalendarzu jest za dużo, w czwartek ponownie wyraziła swoje zdanie na ten temat.
- To na pewno kwestia kalendarza. Nie będziemy w stanie grać regularnie przez wiele lat tydzień po tygodniu. Tak jest od kilku lat. Czuję, że kalendarz nie pomaga. Cały czas musimy zmieniać kontynent, musimy zmieniać nawierzchnię, musimy zmieniać piłki - to nie jest łatwe, więc nie jestem zaskoczona — stwierdziła raszynianka.
Napięty terminarz daje się we znaki liderkom
Jej słowa mają potwierdzenie w wynikach pozostałych tenisistek z czołowej "10" w imprezach w Dausze i Dubaju. Aryna Sabalenka, liderka światowego rankingu i finalistka tegorocznego Australian Open, w pierwszym turnieju odpadła już w pierwszym meczu, natomiast w drugiej imprezie poniosła porażkę w drugim spotkaniu. Trzecia na liście WTA Amerykanka Coco Gauff nie wygrała pierwszego pojedynku ani w Katarze, ani w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Świątek, która do tej pory bardzo dobrze radziła sobie na Bliskim Wschodzie i w zeszłym roku wygrała w Dausze, a w Dubaju dotarła do półfinału, przyznała, że to, iż w tym roku dotarła do półfinału Australian Open w Melbourne spowodowało, że miała mniej czasu na przygotowanie się do tych imprez.
- Miałam takie samo nastawienie jak co roku, ale przygotowania na pewno były inne. Wcześniej przegrałam szybko w Australii, więc miałam czas, żeby potrenować. W tym roku tak nie było - dodała Polka.
Porażka w ćwierćfinale spowodowała, że raszynianka nie obroni w Dubaju wszystkich punktów za ubiegłoroczny półfinał. Wcześniej straciła także sporo za nieobronienie tytułu w Dausze. W najnowszym notowaniu światowego rankingu wciąż będzie zajmować drugie miejsce, ale jej strata do liderki Sabalenki wzrośnie już do 1091 punktów.
Przed Polką chwila przerwy. Kolejnym turniejem będzie dla niej WTA 1000 w Indian Wells, w którym będzie bronić tytułu. Początek imprezy w Kalifornii 5 marca.
- Nowa sukienka Igi Świątek. "Wreszcie"
- Spojrzała na kibiców i zamarła. Mecz w Dubaju przerwany, jest oświadczenie
- Iga Świątek nie ukrywała emocji. Ostapenko doprowadziła ją do frustracji [WIDEO]
- Pogromczyni Świątek bez tytułu. Anisimova najlepsza w Dosze
- Zepsuli zabawę Idze Świątek. Lego i książka musiały poczekać
Źródło: PAP/BG
REKLAMA