Szok po występie Aidy. Ekspertka stworzona przez AI "zabija radość z futbolu"

Szok dla widzów i mediów

- Aida dołączyła do grupy naszych ekspertów i posiada nieprawdopodobną wiedzę statystyczną - tłumaczyła stacja, przedstawiając swój nowy pomysł. Jej wejście na antenę było szokiem. I to nie tylko dla widzów, ale też dla mediów. Temat odbił się szerokim echem w całym kraju, lecz chyba trudno się dziwić, że najwięcej komentarzy (i to tych krytycznych), napłynęło właśnie ze strony dziennikarzy.

- Allsvenskan jak każda liga to emocje, entuzjazm i uczucia, natomiast Aida mówi monotonnym i bezbarwnym głosem jakby pracowała w centrali telefonicznej, a swoimi beznamiętnymi komentarzami i ocenami skutecznie zabija radość z futbolu - skomentował Marcus Leifby ekspert piłkarski dziennika ”Aftonbladet”.

Nie wszyscy jednak są tak krytyczni, a wiele wskazuje na to, że Aida jest elementem zmian, które będziemy oglądać w następnych latach.

REKLAMA

Gdzie kończy się technologia, a zaczyna człowiek?

- Beznamiętnie i nudno. Czy tak ma wyglądać przyszłość przekazów sportowych? Muszę stwierdzić, że raczej tak, bo tak rozwijają się wszystkie media więc i telewizja prawdopodobnie pójdzie w tym kierunku - oceniła ten występ profesor komunikacji na Uniwersytecie w Oslo Taina Bucher.

Stacja broni się, mówiąc, że każda nowość wywołuje opór, a opinie - także te negatywne - są cenne dla całego rozwoju. Sama Aida, choć wygenerowana przez algorytm, także miała kilka słów na swoją obronę.

- Nie jestem od wywoływania emocji. Komentuję wydarzenia boiskowe i podpieram się danymi. Moim zadaniem jest analiza, nie entuzjazm - przyznała.

Ale właśnie tu zaczyna się ciekawe pytanie dotyczące tego, czy maszyna będzie w stanie komentować sport w sposób, którym zyska przychylność kibiców? Czy w momencie, w którym nauczy się odwzorowywać emocje, będzie w stanie robić dokładnie to, co obecni komentatorzy?

REKLAMA

Coraz więcej AI w sporcie

Aida, choć wywołała wiele emocji, nie jest wyjątkiem - sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w świat sportu i to nie tylko za mikrofonem. W NBA od dłuższego czasu używa się algorytmów do analizowania setek godzin nagrań z meczów, by pomóc trenerom w przygotowaniu strategii. W piłce nożnej sztuczna inteligencja może na przykład przewidywać ryzyko kontuzji i doradzać optymalne obciążenie treningowe, co jest bezcenne dla ekip zajmujących się przygotowaniem fizycznym.

REKLAMA

Na niedawnych igrzyskach olimpijskich w Paryżu AI wspomagała komentatorów, dostarczając w czasie rzeczywistym dane o zawodnikach i wynikach. W mediach sportowych boty mogą generować gotowe newsy o wynikach meczów, a nawet całe relacje w znacznie szybszym tempie niż ludzie.

Czy to oznacza, że ludzie zostaną wypchnięci ze sportowej narracji? Niekoniecznie. Ale z pewnością czeka nas redefinicja ról. Ekspert z krwi i kości wnosi do relacji kontekst, anegdotę, emocję - coś, czego algorytm nie nauczy się przekonująco naśladować... przynajmniej na razie.

Jednak nie sposób nie zauważyć, że AI wygrywa tam, gdzie chodzi o szybkość, dokładność i dostęp do tysięcy zmiennych jednocześnie. Pokazuje to przynajmniej kilka możliwych kierunków rozwoju - czy niedługo będziemy oglądać w akcji duety komentatorskie, w których jedna "osoba" nie będzie człowiekiem? Jest to bardzo możliwe i może wydarzyć się szybciej niż myślimy.

Czy kibice przekonają się do takich rozwiązań? Czas pokaże. W końcu nawet VAR, dziś nieodzowny, był kiedyś uznawany za zagrożenie dla ducha gry. Może więc w przyszłości będziemy wspominać Aidę nie jako dziwactwo, ale jako pierwszy krok w erze sportowej narracji współtworzonej przez ludzi i maszyny.

REKLAMA

• Szczęsny popsuje nastrój w Barcelonie? Sielanka Flicka zagrożona
• Iga Świątek trenowała z Mirrą Andriejewą. Irytacja i sprytne zagrania Polki
• Skandal w okręgówce. Atak chuliganów przerwał mecz [wideo]
• Transmisja TV meczu Borussia - Barcelona. Gdzie obejrzeć mecz Ligi Mistrzów?

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps