To będzie druga Julia Szeremeta? O 21-latce już jest głośno
Barbara Marcinkowska to pięściarka, która już ma za sobą duże sukcesy na arenie międzynarodowej. Nic więc dziwnego, że polscy kibice mogą uważać ją za drugą Julię Szeremetę. Po tym jak wicemistrzyni olimpijska przetarła szlak, innym kadrowiczkom może być łatwiej. - Julka pomogła nam wszystkim uwierzyć. Bo jeśli się z kimś trenuje, przez te wszystkie lata wykonujemy te same ćwiczenia i nagle ktoś zdobywa taki sukces, jak ona w Paryżu, to reszta ekipy ma w głowie, że następna mogę być ja – mówi w rozmowie z portalem interia.pl.
2025-04-18, 08:46
Barbara Marcinkowska: Kim jest obiecująca pięściarka?
Barbara Marcinkowska jest kolejną wielką nadzieją polskiego boksu. 21-latka już zdążyła czterokrotnie sięgać po złoto na mistrzostwach kraju. Na swoim koncie ma też trzy brązowe medale mistrzostw Europy, jeden srebrny oraz jeden z najważniejszych dotychczasowych osiągnięć, czyli tytuł wicemistrzyni świata.
Chociaż wcześniej trenowała pływanie i koszykówkę, mając 14 lat jej ojczym zabrał ją na trening boksu. Po kilku treningach trener, który był jego dobrym kolegą nie chciał już jej puszczać. Sportsmenka udzieliła wywiadu portalowi interia.pl. Podczas rozmowy nie ukrywała, że do jej największych atutów należy jej wzrost.
- Największymi walorami na pewno są moje super warunki fizyczne, bo jestem wysoka. Mam bardzo dobrą lewą rękę, konkretnie lewy prosty i na nim bazuję. Poza tym głównie opieram swój boks na kontrach - przekonywała.
- A słabe strony? Wprawdzie więcej atakuję niż kiedyś, ale jeszcze mam rezerwy przy przechodzeniu z kontry do ataku. Moja pozycja ciała już jest dobra, ale pracuję nad tym, żeby być jeszcze bardziej niewygodną dla przeciwniczek. Mam naprawdę bardzo dużo niedociągnięć - kontynuowała.
REKLAMA
To będzie druga Julia Szeremeta?
Marcinkowska od sześciu lat szkoli się pod okiem Tomasza Dylaka. Z resztą drużyny, z którą spędza dużo czasu na treningach również zna się od dziecka, przez co atmosfera jest bardzo dobra. Poza czasem spędzonym w ringu, zawodniczki wspólnie spędzają też czas wolny wychodząc do kina, czy grając w różne gry.
- Na atmosferę pracujemy wszyscy, jako dziewczyny jesteśmy zgrane, nie ma między nami żadnych konfliktów. A sami trenerzy pozwalają nam na dobry kontakt z nimi – podkreśla.
W związku z tym, że pięściarki spędzają ponad 200 dni poza domem na zgrupowaniach, czy zawodach Barbara Marcinkowska po zdaniu matury musiała podjąć kluczową decyzję. Koniec końców postawiła na sam sport.
Najpierw MŚ, potem IO 2028
W wywiadzie dla Interii Marcinkowska podkreśliła wagę sukcesu Julii Szeremety na IO w Paryżu. - Myślę, że ona pomogła nam wszystkim uwierzyć. Bo jeśli się z kimś trenuje, przez te wszystkie lata wykonujemy te same ćwiczenia i nagle ktoś zdobywa taki sukces, to reszta ekipy ma w głowie, że następna mogę być ja. To też pozwoliło bardziej uwierzyć i dodało powera, żeby jeszcze mocniej skupić się na treningach - tłumaczy.
REKLAMA
Marzeniem każdego sportowca jest wyjazd na Igrzyska Olimpijskie. Mimo że do imprezy czterolecia w Los Angeles zostały jeszcze trzy lata Marcinkowska nie ukrywa, że chciałaby reprezentować tam nasz kraj. Jednak sama skupia się na zbliżających się MŚ, które we wrześniu odbędą się w Liverpoolu.
- "Cichy piątek" Igi Świątek. Polka nie wyjdzie na kort w Stuttgarcie
- Legia i Jagiellonia liczą zyski z Ligi Konferencji. Rekordowy wynik
- Tak Szczęsny zareagował na ter Stegena. Pokazali to z innej strony
Źródło: PolskieRadio24.pl/interia.pl/mw
REKLAMA