Nie wiedziała, że usłyszy to świat. Afera na meczu Kostiuk vs Sabalenka
Aryna Sabalenka awansowała do półfinału turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. Białorusinka pokonała Ukrainkę Martę Kostiuk 7:6 (7-4), 7:6 (9-7), ale w pewnym momencie doszło do kontrowersji. Liderka rankingu tenisistek zatrzymała bowiem spotkanie, a potem z decyzją, którą podjęła sędzia meczu, nie zgodziła się jej rywalka.
2025-05-01, 08:14
Aryna Sabalenka i Marta Kostiuk stworzyły niezwykłe widowisko. Mecz był pełen zwrotów akcji i miał dramatyczny przebieg. Do tego na korcie panowały bardzo trudne warunki - wiał bardzo mocny wiatr, tenisistki z tego powodu wielokrotnie wstrzymywały serwis.
W drugim secie spotkania mecz został przerwany z powodu opadów deszczu. Grę wstrzymano podczas tie-breaka, gdy na prowadzeniu była Kostiuk (5-4). Grę zatrzymano na wyraźną prośbę Sabalenki i zdecydowano o tym, że zostanie zamknięty dach.
Podczas przerwy Kosiuk długo dyskutowała z sędzią. Ukrainka nie mogła pogodzić się z decyzją, która - jej zdaniem - była niesprawiedliwa. Arbiter zdecydowała bowiem, że Sabalenka po przerwie miała wznowić grę serwisem, ale pierwszym, a nie drugim, który formalnie by jej przysługiwał, bo zanim zdecydowano o przerwie, Sabalenka straciła jeden serwis.
Po długiej dyskusji z sędzią Kostiuk podeszła do swojego sztabu szkoleniowego. Podczas rozmowy ze swoją polską trenerką Sandrą Zaniewską mikrofony uchwyciły ich wymianę zdań.
REKLAMA
- Ona nigdy nie wygra nagrody za sportową postawę — powiedziała Kostiuk do Zaniewskiej.
Świat komentuje zamieszanie
"W tej kwestii zgadzam się z Martą Kostiuk. Zawodniczka nie powinna mieć możliwości jednostronnej decyzji o przerwaniu gry po pierwszym podaniu po otrzymaniu instrukcji od sędziego prowadzącego, aby kontynuować. Sabalenka wznowi grę po pierwszym podaniu w krytycznym momencie meczu. Słabe sędziowanie" - uważa Christopher Clarey z "New York Times", który sytuację skomentował w mediach społecznościowych.
Ostatecznie Białorusinka wygrała z Kostiuk 7:6 (7-4), 7:6 (9:7). Po meczu Sabalenka zresztą skomentowała całą sytuację.
REKLAMA
- Mój Boże... Serwowanie w deszczu było niemożliwe. Próbowałam przy pierwszym podaniu, ale zdałam sobie sprawę, że muszę przestać, bo woda dostawała mi się do oczu. To było niemożliwe. Wiedziałam, że popełnię podwójny błąd serwisowy i nie chciałam, żeby tak się stało, więc postanowiłam, że to przerwę. Cieszę się, że to zrobiłam - przyznała Sabalenka na konferencji prasowej.
To było ich trzecie spotkanie i trzecia wygrana Sabalenki. Ta przyszła jej jednak wyjątkowo ciężko. Spotkanie trwało ponad dwie i pół godziny. Po meczu - tak, jak w przypadku poprzednich starć - Ukrainka nie podała ręki Białorusince.
Kolejną rywalką Sabalenki będzie także Ukrainka Elina Switolina, która wygrała z Japonką Moyuką Uchijimą 6:2, 6:1.
Sabalenka wygrywała w Madrycie w 2021 i 2023 roku. W ubiegłym uległa w finale Idze Świątek.
W drugim półfinale Iga Świątek zagra z rozstawioną z numerem czwartym Coco Gauff. Polka wygrała z Amerykanką Madison Keys 0:6, 6:3, 6:2, natomiast Amerykanka pokonała Rosjankę Mirrę Andriejewą 7:5, 6:1.
Półfinały zaplanowano na czwartek, a finał na sobotę.
Mecz Świątek - Gauff o godzinie 16.00.
REKLAMA
Spotkanie Sabalenka - Svitolina o 21.30.
Wyniki ćwierćfinałów:
Iga Świątek (Polska, 2) - Madison Keys (USA, 5) 0:6, 6:3, 6:2
Coco Gauff (USA, 4) - Mirra Andriejewa (Rosja, 7) 7:5, 6:1
Elina Switolina (Ukraina, 17) - Moyuka Uchijima (Japonia) 6:2, 6:1
Aryna Sabalenka (Białoruś, 1) - Marta Kostiuk (Ukraina, 24) 7:6 (7-4), 7:6 (9-7)
- Heroiczne zwycięstwo dodało wiary Idze Świątek. "Mogę wyjść z każdych tarapatów"
- Co za show w meczu Barcelona - Inter! Zobacz sześć goli z półfinału Ligi Mistrzów
Źródło: PolskieRadio24.pl/ah
REKLAMA